Ten szpaler szafirków obłędny! Może powinnam swoje poprzesadzać w jeden rządek...
A ta piwonia nie za głęboko posadzona? Nie znam się na Itoch-ach, ale może one tez tak lubią?

Piękne pączusie ma Twój Dominik .Ja się co rok zastanawiam ,nad jego zakupem ,bo mój wnuczek jest Dominik .A poza tym jest to śliczny roduś .Trochę żelaza by mu się przydało .Kup sobie w ogrodniczym i zrób mu kurację dolistną .Rodki lubią takie witaminki .

Majeczko wpadałam na piękne widoczki obwódka z szafirków cudna ale to już przecież mówiłam pierwszy obrazek cudny kolorowy wiosenny uwielbiam takie epimedia u mnie jeszcze w pączkach ale też i młode czyli niewielkich rozmiarów a pierwiosnki to ja wszystkie

Ja to chyba jakaś wyrodna jestem, bo pierwiosnki na mnie jakiegoś specjalnego wrażenia nie robią. Za to ten szpalerek niebieskości Zachwycam się innymi roślinkami u Ciebie

sierika, Nowinka macie racje robiłam co tylko mogło by zakwasić ziemię ale efektu nie było.
A dzisiaj już zrobiłam zgodnie z poleceniem Nowinki a na efekt trzeba będzie trochę poczekać.



Przy okazji kupiłam za 8 zł koronę czarną i chociaż Gosia1704 odradzała kupować cebulowe, tak pędzone ,to zaryzykowałam.



zanetatacz zapraszam wpadaj zawsze się coś znajdzie, tak jak u każdego .
U mnie dopiero rozkręcają się sasanki ,które same się wysiewają w kamykach na ścieżkach.

Śliczne zdjęcia ogrodu Majeczko .
Franusiowa napisał:
Majko, po pierwsze przepraszam za zwłokę, ale miałam badania, załatwiałam sprawy urzędowe i inne i byłam później za bardzo zmęczona (o co u mnie teraz na razie nie trudno).

Po drugie, mam nadzieję, że kotek się pojawił.

Po kolejne – twoja diagnoza odnośnie cebul jest trafna – trzeba je zaprawiać przeciew chorobom grzybowym. Te sprzedawane na kilogramy (i na sztuki też), często, żeby obniżyć koszty nie są zaprawiane i rezultat jest taki jak na zdjęciach.
Cebule można zaprawiać dwojako – na sucho i mokro. W przypadku tulipanów, które mają gładkie cebulki, dobre jest też zaprawianie na sucho.

1. Zakładasz rękawiczki jednorazowe.
2. Znajdujesz plastikową torebkę (nie za dużą), na tyle mocną by się nie rozpadła przy potrząsaniu cebulami.
3. Do torebki wsypujesz 1/2 łyżeczki środka przeciwgrzybiczego, wsypujesz partię cebul do zaprawiania.
4. Chwytasz torbę mocno w obie ręce (tak, żeby ścisnąć/zamknąć ją na końcach) i dość mocno nią potrząsasz.
Partia cebul gotowa do sadzenia, bo tak robisz przed wsadzeniem ich do ziemi.

Czynność powtarzasz dla każdej partii cebul. Przecież kilogram cebulek możesz podzielić choćby na pół.
Później do tego co zostało w torbie po zaprawianiu cebul wlej wody. Podlej tym posadzone cebulki.

Myślę, że to rozwiąże twój problem.

Majko, ja odradzam kupowanie przeterminowanych cebulek bez ziemi. Takie wsadzone w ziemię, a przekwitnięte, czy po przejściach sama targam do ogrodu.
Z resztą takie bez ziemi, jeśli cena jest bardzo korzystna, a one nie wyglądają najgorzej to też czasem tak, ale raczej ryzykuję w przypadku lilii, bo one odrastają nawet z łusek.

Danusia moje Epimedja też nie wszystkie już kwitną .
Chętnie zobaczę u Ciebie jak już zakwitną

Lukrecja wcale sie nie dziwię ,że gustujesz w większych roślinach, te "maluchy" pierwiosnkowe w Twoim dużym ogrodzie, by znikły.
Ponieważ u mnie tulipany chorują więc ,żeby wiosna nie było tak smutno ,wybrnęłam z tego tak:



W całym ogrodzie wiosną kwitną "żółtki"



Zakwitła też korona cesarska z L kupiona kilka lat temu ,były trzy cebulki
Wyrosły w tym roku dwie a jedna zakwitła.

Gosiu, nie musisz przepraszać ,życzę Ci zdrówka, bo wcześniej podczytywałam ,że byłaś w szpitalu.
Dziękuję za instrukcję ,muszę się dostosować. Nie zaprawiałam cebulek ,bo jestem mocno uczulona z obawy na wdychanie .
Jednak jakoś muszę to ogarnąć ,bo na początku w moim ogrodzie kwitło bardzo dużo tulipanów i innych cebulowych jak żonkile i inne.

Kot przyszedł ale widać ,że jest chory tylko leży nie chce jeść .Dzisiaj nawet nie mógł zjeść polędwiczki podrobionej z kurczaka .
Podejrzewam ,że może coś go boli w buzi ,bo próbował jeść a nie mógł pogryźć i zostawił.
Żeby nie był taki dziki, to bym zawiozła go do lekarza a tak tylko bardzo się denerwuję.

A propo choroby ostrzegam wszystkich przed kleszczami , Ja miałam już w tym roku spotkanie z kleszczem w sobotę.
Dzisiaj byłam u lekarza ale on bardzo się spieszył zerknął okiem tylko na korytarzu i kazał mi za miesiąc zrobić wyniki krwi.

Maju, mimo, że ja widziałam kilka cebul zagrzybionych, to nigdy już siedzące w ziemi
Przynajmniej tak mi się trafiło.
Współczuję strat.
Szkoda, że nie możesz cieszyć się tulipanami

Majeczko, ten rodek z drugiego zdjęcia cudnie się zapowiada z kwitnieniem ( coś mnie bierze ostatnio na rh, to wina Forum zresztą ) Cała reszt równie piękna, jak to u Ciebie

Majka, szkoda mi kotka. Co poradzić z dzikusem. Może spróbuj mu postawić jakąś pożywną papkę.

Jeżeli masz uczulenie na wdychanie takich środków kup sobie w ogrodniczym takie jednorazowe maseczki stosowane przy opryskach.
Rób to zaprawianie i sadzenie cebul w takiej maseczce.
Dlatego właśnie powiedziałam żebyś torebkę po zaprawianiu wypłukała wodą, a nie wysypała na sadzone miejsca.


Ja w tamtym roku miałam przygody z kleszczami.

Majeczko
Z kleszczami nie ma żartów.
Nie czekaj miesiąc.Weż na wszelki wypadek jakiś antybiotyk - co najmniej dwa razy.
Czy epimedium jest bardzo wymagające.wsadziłem jesienią.Były trzy listki i od tej pory nic sie nie zmieniło.

Maju u ciebie kwitną omiegi a u mnie dopiero pojedyncze pączki się wychylają, żywopłocik bukszpanowy przy ławeczce do pozazdroszczenia (bardzo podobają mi się w ogrodzie obwódki z bukszpanu-czemu tak wolno rośnie ) Ja swoje RH jak wyglądają ,,blado'' traktuję magiczną siłą, zawsze działa.

Paweł mnie uprzedził, tez chciałam Ci polecić Magiczną Siłę. Rodki bardzo ją lubią. Ten nawóz, który kupiłaś też będzie im smakował . Ważne ,żeby je dokarmić.
U Ciebie nie chcą rosnąć tulipany a u mnie żonkile. W tym roku nie mam żadnego, tylko liściory.

Tak sobie myślę ,że kotek może być chory na boreliozę ,której skutkiem między innymi jest zapalenie dziąseł
Potem dochodzi do infekcji i nic kotu już nie pomoże .Ja w ten sposób jednego straciłam oby to nie było to .
Skutki pryskania żelazem są dosyć szybko widoczne i to jest najlepszy sposób .Ja w tym sezonie jeszcze tego nie robiłam ,ale jak już pogoda się ustali ,to też dostaną .Zobaczysz sama ,że warto .

Nowinka Ewo , to nie masz co się ociągać tylko kupuj Dominika na cześć Wnusia.
Ja swojego musiałam przesadzać,bo nie sądziłam , ze to taki duży krzak ,jak na RH to przyrasta szybko.
Zelaza już użyłam i już na drugi dzień chciałabym zobaczyć efekty na razie nic nie widzę

Kotek już dzisiaj trochę zjadł karmy z saszetki może jakoś wyjdzie z tego marazmu.
Cieszę się wydaje mi się ,że idzie ku dobremu -zjadł troszeczkę rano i w obiad./ ale bardzo mało/

Wczoraj była u mnie bardzo ładna pogoda może nie było za ciepło ale nie padało i nie wiał ten uciążliwy wiatr.
Więc zabrałam sie za malowanie ławek, po naradzie z moimi dziewczynami / synowe/ miałam wybrać kolor gołębi.
Zaczęłam od sprawdzenie starych farb zaczęłam mieszać i czym dłużej mieszałam farba bardziej gęstniała
w końcu zrobiła się konsystencja masła -niestety musiałam wszystko wyrzucić i kupić nową farbę.
Tak człowiek uczy się na swoich błędach dobrze, że chociaż teraz można kupić farby w małych puszkach.
A kolor zmieniałam,bo dzieci zamówiły mi piękną białą metalową ławeczkę/ zachowam w tajemnicy na które moje urodziny/
Wszystkie pergole mam pomalowane na ciemny brudny granat czy niebieski trudny do określenie i nie chciałabym ich przemalowywać
więc kolor ławek "starych" miał pasować i do pergoli i do białej ławki .
I białych krzesełek ze stolikiem, które już mam ./ławką jak już będzie u mnie, to się na pewno pochwalę /

inag1 Kiedyś używałam Magicznej siły a teraz spróbuję Żelaza ,może będą szybsze efekty.
Szkoda ,że zaczęłam kurację tak późno ale jak to mówią lepiej późno ..........
Żonkile też słabo przyrastają, te które mam przy szafirkach kupiłam wiosną w donicach
ciekawa jestem co zostanie z nich w przyszłym roku -ale co tam ważne ,że teraz jest ładnie.

chester633 jak już wspomniałam wyżej zobaczę jak efekt będzie po zastosowaniu Żelaza.
Omiegin ,to mój ratunek w ogrodzie przed szarością o tej porze i zawsze u mnie tylko on rozrasta się jak chwast.
Mam też jego inną odmianę ,która rośnie wysoko i ma trochę większe kwiaty bardzo dobrze prezentuje się w wazonie.

Semper dziękuję Ci za ostrzeżenie ale naużywanie antybiotyków też nie jest dobrą metodą.
Poczekam miesiąc i zbadam czy ta"malutka bestia " wpuściła mi jad.
Za późno się dowiedziałam ,że można kleszcza dać do badania ,trudno

Gosia1704 widzisz Gosiu to nie ja jedna jestem tak poszkodowana przez tą 'bestie"
Maseczki to mam już od dawna ,bo był taki czas jak kwitną brzozy, orzechy i olchy nie mogłam inaczej wyjść do ogrodu tylko w maseczce.
Było to bardzo uciążliwe a teraz jak już mam dobrane leki mogę popracować bez obaw ale maseczki zostały.
Jesienią dostosuję się do Twoich instrukcji i posadzę tulipany ,żeby sprawdzić efekty zaprawiania.

VERA dzięki za wizytę,przy Twoich napiętych obowiązkach,znalazłaś czas
Rh kuszą właśnie teraz jak rozwijają swoje przepiękne wielkie kwiaty.
Ja znalazłam miejsce na jeden krzew i dlatego moje zainteresowanie nimi.
Interesuje mnie krzew o dużym wzroście i kwiatach pasujących do koloru lila.

Margo2 ja, też bardzo ubolewam ,że cebulowe tak u mnie się rozchorowały.
Zobaczę jesienią kupie cebulki i zaprawię w środku przeciw grzybowym -zobaczymy.

Dzisiaj już się rozpadało pokrzyżowało mi plany ale i pięknie podleje ogród, wiosną deszcz jest ok. byle, by nie w takich ilościach jak w niektórych ogrodach.

W domu, też mam kwiatki

Marysiu , mnie też wygonił z działki deszcz z gradem ... takim drobnym , szkód nie zrobił .

Nim się rozpadało to podlewałam......Teraz znowu słońce świeci .

majówka- majówką a u mnie nie da się nic zrobić w ogrodzie kolejny dzień zmarnowany bo wieje zimny wschodni wiatr,bardzo przypadł mi do gustu Marysiu twój żywopłot niski -chyba z bukszpanu ,coraz częściej myślę o jakimś niskim żywopłocie..,żeby trochę uporządkować ogród