lelumpolelum napisał:
Dopiero teraz zauważyłam ten wątek i, jeśli chodzi o zeszłoroczną zimę, mam podobne spostrzeżenia. Ale cóż, też Pomorze, tyle że Zachodnie.
To się potwierdza. Mam doniesienia z Pomorza Zachodniego i Wielkopolski. Reszta kraju jest zaskoczona tymi informacjami.
lelumpolelum napisał:
Straciłam mnóstwo roślin,
Powierzchniowo musiałem ponad 25% działki po wypadach obsiać warzywami.
Takiej zdradliwej zimy najstarsi działkowicze nie pamiętają.
lelumpolelum napisał:
z wymienionych wcześniej kilkuletni cyklamen, wytryszek żółwikowy, możliwe, że złotnicę, bo nie pamiętam, bym ją w sezonie widziała i kielisznik Flore pleno.
Oberwały prymule (poza sieboldii, których nie ruszyło nic), anemony oprócz Paminy, która akurat często bywa zdechliwa. Poległa budleja skrętolistna oraz część kokoryczy.
To się potwierdza w naszym ROD z wyjątkiem Paminy - ta też ucierpiała.
lelumpolelum napisał:
Co do ostrogowców, mam wrażenie, że one rzeczywiście lepiej rosną w kamienistym gruncie ale już zupełnie niekoniecznie lepiej znoszą w tym środowisku nasze zimy, szczególnie bezśnieżne.
Pełna zgoda.
lelumpolelum napisał:
A, krokosmia Lucifer także odeszła, chociaż rosła i kwitła dobre kilka lat.
U nas identycznie.
lelumpolelum napisał:
Co do ciemiernika korsykańskiego, mam takie same spostrzeżenia jak Poll i dałam sobie spokój. Nie to nie.
A ja go tak lubię...
Muszę poszperać po forum - może otrzymam jakieś wskazówki od kogoś komu dobrze rośnie.
lelumpolelum napisał:
BTW. u mnie dodatkowo ucierpiały róże, nawet te na własnych korzeniach, co doprowadziło mnie do wniosku, że ubiegłoroczne straty to nie tylko kwestia zimy ale całego sezonu, a głównie piekielnej suszy letnio- jesiennej, po której rośliny weszły z stan spoczynku osłabione.
Do róż jeszcze nie doszedłem - wpisy są wg alfabetu.
U mnie ta zima zniszczyła większość krzewów.
Ale u nas to nie susza zawiniła, bo tę zimę bez większych strat przetrwały róże w mieście /gdzie jest cieplej niż w ROD, ale nie wilgotniej/.