Nadrobiłam zaległości
Widzę, że różowości śnią się Pikutkowi, nie mam na myśli różowych okularów, choć te przydają się najbardziej. Masz tyle miejsca, że możesz szaleć z kolorami, fakturami, gabarytami i w ogóle wszystkim. No, może poza roślinnością pustynną
. Bardzo lubię dalie i miałam ich sporo. Niestety z przechowywaniem był kłopot i musiałam zrezygnować. Nie ukrywam, że mnie korcą i kto wie, czy znowu nie kupię, ale tym razem potraktuję jako jednoroczne i nie będę się zamartwiać.
Pokazujesz tyle kwiatów, że już się zgubiłam co Podkarpacie, a co Śląsk. Jesteś czy będzie u Mamy? Mam nadzieję, że zdrowie Jej dopisuje, choć pora roku nie sprzyja dobremu samopoczuciu.
Dawno nie było zdjęć Wikusia
Buziaki Pikutku, słoneczka życzę, bo chyba deszczu nie potrzebujesz