Danusia-też jestem ciekawa tego musicalu ,jutro napiszę jak było

Ja oglądałam starą wersję na internecie bo innego wyjścia nie miałam

Gówniana robota - powiadasz
Ja włąsnie sie do niej przymierzam.
Mam to szczęście, że produkcja po sąsiedzku.
Zreszta dużo nie potrzebuję - ze dwie taczki.

Jurku -"gówniana" ale mam nadzieję ,że roślinkom wyjdzie na zdrowie
Danusiu - spektakl nie zawiódł- fajne ,energiczne przedstawienie muzyka i śpiew-super tylko trochę za głośno a do tego świetna gra świateł jednym słowem mile spędzony czas....

Żanetko ja byłam zachwycona musicalem "Metro". Byłam na nim co prawda kilka lat temu we Wrocławiu w Hali Stulecia ale było to jedno z fajniejszych przedstawień na jakich bywałam. Wersje pierwotne "Metra" z Jankowskim, Górniak , Groniec pamiętam jeszcze ze szkoły średniej Oj jak ten czas leci .

Jak ja bym chciała kiedyś tak spędzać czas z córką . Tak, że zazdraszczam

Żanetko cieszę sie że Ci sie podobało był czas gdy w domu śpiewałam wszystkie te piosenki teraz już raczej tylko w weekendy a w domu teraz na całego spiewa córka

Aga okazało się ,że jeszcze dołączył do nas syn i synowa...też sobie cenię takie rodzinne wyjścia...........zimą staram się korzystać z imprez artystycznych ,uwielbiam też Bajora i dopiero tydzień temu pierwszy raz miałam okazję być na jego koncercie...ale to już z koleżankami.
Danusiu -mam nadzieję ,że może będę miała kiedyś okazję posłuchać Twojego śpiewu...

Ja mam dostęp tylko do obornika granulowanego!
Zazdraszczam nieco... Kiedyś, jak się chciało troszkę do warzywnika, to na łąkę obok się szło z łopatką i wiaderkiem. Teraz tam już domy stoją... :

Miłko i ja kiedyś chadzałam z łopatką bo łąkę miałam za domem i tak jak u Ciebie to już historia....W końcu zakończyłam obornikowe prace -dał mi on w kość,oj dał.....jeszcze ławki i ozdoby ogrodowe muszę pochować i może być zima
Ewcia Nowinka-zamknęła wątek ,ale chociaż na odwiedziny mam nadzieję....a miały być jeszcze kotlety -jestem zasmucona
Pogoda bez zmian choć rano było 0 a później pochmurna norma i +5 stopni jak na listopad to i tak nieźle...

Żanetko ja obornik mam niedaleko bo u siostry gdyby był potrzebny bo na razie jeszcze gospodarzymy u mnie dzisiaj padał snieg i jest 0 więc nie wiem czy na rano biało nie będzie.Ewcia mnie też zaskoczyła myślałam że przez zimę pokaże jeszcze cudne kolorowe zakątki.

Zimny wiatr dziś brrr nie wyszłam nawet do ogrodu, ale za to zamówiłam jeszcze cebulowe ,powinnam przed mrozem zdążyć posadzić....mąż zlitował się nad moimi jękami ,że jeszcze by się cebul przydało to i będą krokusy których mam tylko kilka ,narcyzy ,tulipany ,czosnki ,lilie.. zaraz humorek lepszy -tylko kto znowu posadzi

Żanetko no to Ty szalona kobieta jesteś ja mam jeszcze pookrywać co nieco jak przymrozi

To ja lenia mam i już nic mi się nie chce robić
Najchętniej zaczęłabym już sezon od nowa
Ale przy znacznie wyższych temperaturach

po ciężkiej pracy nagroda mus- musi być a ,że znowu będzie robota to nie ważne ,o okrywaniu jeszcze nie myślę bo jak na razie w prognozach temp. na plusie. Gosiu - ja też już bym chciała odpocząć a ciągle jeszcze coś wymyślam do roboty....

Zamawianie cebulowych to bardzo dobra praca ogrodnicza na ta porę! Potem obfoć te nowo nabyta cuda - i do bazy!

Żanetko u mnie na ten tydzień cały mówią przymrozki a potem chyba już nawet zime więc nie mam co czekać bo przecież nie będę śniegu okrywała

Miłko - i to jak przyjemna praca tylko ,żeby jeszcze ktoś konto uzupełniał
Danusiu -ależ pięknie u Ciebie...............ech rozmarzyłam się
Od dwóch dni chodzi za mną myśl -że już trzeba nastawiać ciasto na piernik długodojrzewający ,ogarniania ogrodu ciąg dalszy -wypompowałam wodę z pod fontanny,pochowałam rożne pierdułki i zrobiłam miejsce pod balkonem na stół i ławki...
-taki szkodnik przeszkadza mi w forumowaniu

Szkodnik mój szkodnikował tylko na kolanach, na biurko się nie pcha, nie to co Dioblik
Gównianą robotę też bym chciała jeszcze zrobić tylko syn musi mi przywieść trochę pod domek a ja już razem z nową ziemią będę szalała
Nic nie kupowałam z cebulowych a ciągle mam setki do posadzenia

Żanetko mnie dzisiaj taki jeden szkodnik sąsiadów wystraszył bo wyskoczył na parapet żeby sie poopalać

moje koty uwielbiają przytulać się do laptopa -bo grzeje i mruczy i skubańcy ciągle mi robią jakieś zrzuty obecnego obrazu do zdjęć .....jak one to robią to ja nie wiem ,a potem otwieram folder ze zdjęciami a tam strona zielonozakręconych
Dzisiaj u mnie mgła jak z horroru ,ledwo co było widać rano teraz już lepiej