Żanetko! Ja wykształcona w tym kierunku jestem! Zarządzanie to mój konik! Tak trzeba robić, żeby się nie narobić! Ale synek okna umył i wałkował pierniki, a ja mu w podzięce cała torbę prowiantu i tatuś dziecko odwiózł do domu.
A tak naprawdę, to te całe porządki niby konieczne, bo kiedys trzeba to zrobić, ale może nie wszystko na raz? Może warto część zostawić sobie na ... Wielkanoc!

Miłko -Wielkanoc to już wiosna ,więc wtedy ogród najważniejszy a teraz można spokojnie sobie sprzątać i nie żal ,że za oknem świeci .....chociaż z drugiej strony zima się opoźnia to i na Wielkanoc może być zima ,ja w tym roku w miarę spokojnie wszystko ogarnęłam

Żanetko ja dzisiaj porządki generalne zakończyłam jutro jeszcze pościel pozmieniam i popiorę a dzisiaj to sobie sama roboty narobiłam bo chciałam zamalować miejsca w łazience gdzie farba odpadła w dwóch miejscach a okazało się że po trzech latach kolor wyszedł inny i musiałam pokombinować i malować całą łazienkę

Danusiu -cha cha przypomniałaś mi jak chciałam kiedyś przetrzeć ścianę za telewizorem i całą rozmazałam ,że malowanie było konieczne- tak to już jest z tą nasza nadgorliwością w sprzątaniu
Pogoda wielkanocna przynajmniej ....martwi mnie to -nie tylko,że białe Boże Narodzenie przechodzi do wspomnień to i przyroda bzikuje dzisiaj było rano +6 stopni a w południe +12

Żanetko u mnie dzisiaj rano było +10 naormalnie strach co będzie dalej

Dlatego też, dziewczyny' nie należy przesadzać ze sprzątaniem przed świętami, żeby sobie dodatkowej roboty nie narobić!
Ja miałam w planie malowanie blatów w kuchni (mam drewniane i trzeba je od czasu do czasu olejem przeciągnąć), ale jak pomyslałam, ze trzeba wszystko z blatów sciagnąć i poszorować, to zrezygnowałam. Poczyściłam wszystko, ale blatów nie malowałam

No to teraz można spokojnie wdychać atmosferę świąteczną i cieszyć się choinką ( mogę gapić się kilka godzin ).dla mnie to najlepszy czas,w domu czysto ,lodówka pełna i świąteczne dekoracje .....jeszcze tylko śnieg do pełni szczęścia potrzebny

A ja sama nie wiem co z sobą zrobić, nic mi się mie chce, a na dodatek zasypiam przy książce więc sadełko rośnie. Pogoda paskudna to nawet wychodzić się odechciewa.

Majeczko -pogoda faktycznie nieciekawa -u mnie pada deszcz i tylko +3stopnie i ta wilgoć brrrrrrrrrr, ja przeglądam sklepy za nowościami ale nic na razie ie wypatrzyłam (na szczęście ),ale zaraz też kocyk i książka ,choć córka wyciąga do kina ...,ale chyba jeszcze nie dzisiaj,dzisiaj trzeba poleniuchować

Ja mam maleńka choineczkę (świerczek conica w doniczce), ale zapaliłam na niej maleńkie lampeczki i tez się gapię. Lodówka też pełna, nie wiem kiedy to pojemy. Mogłam dzieciom wszystko dać!
Oj podoba mi się ten koniczek na biegunach!

Żanetko ślicznie świątecznie u Ciebie ja też uwielbiam patrzeć na choinkę dlatego mam w salonie sztuczną bo uwielbiam ją mieć do lutego

To tak samo jak ja.
Bardzo lubię co chwila spoglądac na choinkę. I też trzymam do lutego.
Chociaz w tym roku nie wiem czy choinka wytrzyma kota

Miłko -ano lubię takie proste ozdoby
Danusiu -dziękuję i u Ciebie pięknie ,moja choinka też stoi do 2 lutego chociaż z lekka przyschnie..
Gosiu - no gratuluję nowego domownika, u mnie w 2014 roku taka ozdoba była teraz to poważny kocur i choinka go już nie interesuje,za to ciągle pilnuje laptopa

dzisiaj znowu d......pa rośnie

Nowy Rok -zaczęłam od spontanicznego sporego rodzinnego spotkania , a dzisiaj byłam pożegnać moją wychowawczynię ze szkoły średniej ,która oddała serce naszej klasie i innym uczniom również -wspaniałym była człowiekiem............no i przy okazji spotkałam się z koleżeństwem i tak się zastanawiam ,że niektórych widujesz codziennie i nie ma o czym z nimi rozmawiać a niektórych nie widzisz 30 ,10 ,2lata a nagadać się nie można....może byliśmy innym pokoleniem i słowo przyjaźń dla nas ciągle coś znaczy,choć się nie widujemy ,ale pamiętamy .....takie refleksje mnie dzisiaj nachodzą

Rozbieramy dziś choinkę ,bo okropnie się sypie .Ale jeszcze pachnie ,aż mi szkoda .Pamiętam jednego roku oprócz dużej choinki ubrałam też taką małą ,sztuczną i postawiłam na regale .Stala do wielkanocy .A u nas nowy rok i nowa awaria .Padła terma i jestem bez cieplej wody .Cały czas jakieś dziadostwo nas dopada .A na wiosnę czeka mnie wymiana podłogi w jednym pokoju .Koniec świata ,mówię Ci .Jak chałupa stara ,to cały czas taka karuzela .Na nudę nie narzekam ,tylko portfel wciąż pusty .

Żanetko spokojnego Nowego Roku dla ciebie. Żeby był lepszy niż ten 2019

Ewciu -uśmiałam się ,mój dom też stary już się robi a w sylwestra naprawialiśmy pralkę ,także na nudę również nie narzekam ,moja choinka trzyma się dzielnie i mam nadzieję ,że długo jeszcze będzie cieszyć
Aniu -dziękuje i wzajemnie niech będzie tylko .....zdrowo no i niech ogród pieknieje
Jako ,że Nowy rok zaczęłam rodzinie to i ruszyliśmy do rodziny nad morze (no tak 20 km do morza ),gps jak zwykle wyprowadził na nas manowce także ,zaskoczyła nas zima



a morze przywitało i pięknymi falami (niedziela)

i nawet fajewerkami



a dzisiaj na żywo widziałam odważnych ludzi-niesamowite

Żanetko zimę mam to popodziwiam śliczne morze a ludzi takich podziwiam ja bym nie weszła za nic

Danusiu -w nich było tyle radości,grała muzyka a oni tańczyli w tej lodowatej wodzie ...że aż pozazdrościłam ,ale chyba też bym się nie odważyła....a u mnie nadal zimy brak,te widoki to ze 100km od nas ,zmrożona jezdnia była zaskoczeniem

E! Może i oni odważni. Poza tym w grupie raźniej i wzajemnie się dopingują Ale jak widzę Dagusię zimą w strumieniu, to ciary mnie przechodzą!
Mewa super!