VERA napisał:
Ale, że jak to??? Jakim niby prawem????

Olu jestem za, tylko że szkółkami w pobliżu kiepsko.
Polu to dzięki Wam, a że trochę cienia jest to tym bardziej trzeba wykorzystać.
Elu tyłu dalii co w tym roku to jeszcze nie miałam. Najtrudniejsze to chyba przechowywanie. M bardzo lubi wycieczki, chociaż dziś przelezeliśmy prawie cały dzień, mieliśmy jechać do Lublina, przy okazji chciałam odwiedzić rodzinkę, no ale jechać na pół dnia nie warto.
Verciu, Poluś nawet nie wiecie jak bardzo żałuję. Nie da się, M nie może wziąć wolnego to raz, no i domowych stworzeń nie ma z kim zostawić. Najmłodszy chyba by sobie nie poradził bo.... boi się kur
Edytko tak, tak to molinia, już mam chętne na kawałek. Czy u nas spokojnie, tak, ale kilkanaście km od nas wojsko, policja kontrolują wjeżdżających, tak że np do Janowa czy do Kodnia nie ma co się wybierać.
Obawiam się że długo nie nacieszę się daliami dziś rano były tylko 4 stopnie. Za to hosty mają młode liście.

Masz śliczne dalie.

Faktycznie przechowywanie jest kłopotliwe.
Ja niestety nie mam ogrzewanego garażu. Temperatura spada poniżej zera w większe mrozy.
Ale w razie czego kupuję wiosną kolejne.

Kasiula. Ja też bardzo żałuję,że Was nie będzie.
Ogród i rośliny bardzo ładne. Ten aster jednoroczny bardzo ciekawy. Koteczek się boi kur???

Gosiu- Margo bardzo dobre podejście. Ja przechowuję w piwnicy pod letnią kuchnią. Ziemniaki dają radę to i dalie też, chociaż w tym roku kilka wypadło.
Gosiu to nie koteczek tylko nasz szesnastolatek. Kotka siedzi w domu.
Chyba już po daliach, chociaż na pierwszy rzut oka tylko niektóre wyglądają na liźnięte mrozem, ale szron na trawie był, o 6 rano 0 stopni

Ale śliczna kicia Uwielbiam trikolorki .

Mieliście przymrozek ? O tej porze roku?

Cudowna kicia

I ta ostatnia dalia mnie zachwyciła również Wiesz może Kasiu, jak się zwie?

Jaka słodka trikolorka.
Dalie może i troszkę oberwały ale nie wykopuj ich jeszcze, to zdecydowanie za wcześnie, niech tak trwają do czasu większych mrozów.

Edytko kicia przywieziona z naszej ostatniej wizyty w Garwolinie . Było 0 stopni, szron na trawie i samochód który stoi na zewnątrz do skrobania.
Ewka to niby Lady Darlen, ale mam wątpliwości czy to na pewno ona.
Majko o dziwo dalie wyglądają jakby ich nie liznęło, za to na polu krzaki dyni i cukini zmarznięte.
Moje dyńki samosiejki chyba raczej nie nadają się do jedzenia. Spróbuję jedną rozkroić i zobaczę co ma w środku.. Najwyżej będą stanowiły dekorację.

Co za zwariowana pogoda! O 4 rano było 0 stopni, o siódmej już 8, teraz aż za ciepło.
Hmm chyba nie o taki mech mi chodziło

Co zrobić? Podsypać wapnem? Bo ja to nie wiem, doradźcie proszę.
Przy truskawkach posiałam turki, teraz wyczytałam, że można je użyć jako środka grzybobójczego np do moczenia cebul. Ciężko złapać ich kolor




I kosmos samosiejka - to jeden krzak!

No to doczekałam się kwitnących traw. A, i rabata będzie powiększana.











Przed domem wyrosła mi kania


A takie cudaki wyrosły mi z samosiejek, oprócz tej podłużnej, miała być dynia Butternut, ale chyba się z czymś skrzyżowała


Papryczki chyba już nie zdążą dojrzeć



Pieguski do kawy zostawiam

Kasiu taki mech i na dodatek wątrobowce mam w bardzo wielu miejscach, sypałam wapnem parę razy ale niewiele to daje.
Fajne te dynie, do wyboru do koloru, może będą dobre nie tylko ładne.

Może spróbuj opryskać żelazem.
Mech raczej tego nie lubi, a innym roślinom nie powinno zaszkodzić

Kasiu jakie ładne pędzelki mają już trawy!!
Lubię jak robisz fotki 'poziome'... więcej roślin się załapuje..

Majko w tym roku bardzo dużo tego mchu, może dlatego, że u mnie rok był mokry? Ja to bym tam wyrzuciła tuje i posadziła jakieś ciekawe drzewka. Za płotem i tak jest nieużytek z dzikim śliwkami i nie wiadomo czym jeszcze. Z drugiej strony te tuje zasłaniają cały ten bałagan.
A 3 dynki przerobiłam na dżem.
Gosiu dzięki za radę, muszę poczytać o tym żelazie.
Nelu no cóż, właśnie te poziome zdjęcia nie za bardzo mi wychodzą.
Dziś było listopadowo, ale trochę zdjęć zrobiłam.


















Ewka nie odpowiedziałam Ci, niestety tego dzielżan kupiłam bez nazwy.

Chyba coś pokręciłam Ewka pytała o dalię, tylko nie wiem czy o
Kazusa Magentsu- piękne, ogromne kwiaty, wada- łodyżka dosłownie kilkucentymetrowa


Czy może o Pierre Chaumier- też masa kwiatów, wysoka na prawie 2 m, ale sztywno stoi

Piękna, leniwa niedziela

Przepięknie uchwyciłaś niebo. Już dawno takiego nie widziałam

Dziś takie kolory jesieni:









I nowe nabytki

Dynie wyglądają jak najbardziej na jadalne. No chyba, że nie przepadasz za korbolami. Ja nie mogę się doczekać, aż zerwę swoje, ale w zasadzie już trzy mogę zerwać (maja żółte ogonki). Reszta jeszcze rośnie, ale chyba już niewiele wyrośnie.
Dalie pięknie Ci kwitną. Dodałaś fajne zdjęcia do daliowego.