Ja w zeszłym roku musiałam zostawić ogród samemu sobie i dał darę.
Twój tez da.

GosiuM myślałam o Marcie.
Gosiu Margo jestem już na miejscu.

Chyba jeszcze nigdy nie byłam tak bardzo w tyle z ogrodowymi pracami. Ogórki, dynie, fasolka jeszcze nie posiane, dalie, mieczyki nie posadzone, jednoroczne nie wysiane. Albo coś mi zabiera czas, albo zdrowie szwankuje, a to znów pogoda nieodpowiednia, i susza. Ale coś tam kwitnie, truskawki dobrze się zapowiadały, ale część kwiatów zmarzła.

Kasiu nic się nie stresuj. Ze wszystkim zdążysz... najwyżej będą późniejsze. Dbaj o zdrowie, bo to najważniejsze. Przesyłam uściski

Basia dobrze prawi Kasiu. Zdrowie jest najważniejsze i tylko nie niego mamy jako-taki wpływ. Czasu nigdy nie przegonisz, na pogodę nie masz wpływu.

Kasiu, podobnie jestem do tyłu z pracami w porównaniu z rokiem ubiegłym,
choć teoretycznie mam teraz więcej czasu.
Zauważ jednak, że mimo braku ostrej zimy, nie było dobrej pogody na wczesnowiosenne prace.
Dalie wprawdzie podpędzam już w tunelu, ale mieczyki i calle dopiero wczoraj "wyszły" z piwnicy .
Chyba same się trochę ponaglamy zamiast spokojnie robić swoje, kiedy się da.
Jednak, jak się rozejrzeć, to teraz w ogrodzie pięknie jest i już, maj przecież .

Basiu, Ewciu, Elu . Ja to wszystko wiem, i jakoś nie przejmuje się za mocno. Tylko czemu czas się tak jakoś skurczył? Pewnie to przez PESEL
Kwitną pumilki







A niektóre samosiejki rosną tam gdzie im się podoba

A to widoczek sprzed plebanii

kasik 69 napisał:
Kasiu, nie przez PESEL... ja myślę, że ziemia się szybciej obraca
Bo przecież PESEL cały czas taki sam

No nie wiem, Ewo, czy to jednak nie przez PESEL, zobacz, jak te pierwsze dwie cyfry szybko się oddalają .
A my chcemy chyba za dużo i dlatego tak ten czas się kurczy, może trzeba mniej od siebie wymagać? mniej planować? nie dawać się presji: więcej, prędzej???
A wracając do ogródka, ładne masz pumilki Kasiu .
Patrzę na te paprocie przy plebanii i obawiam się, że wkrótce nawet chodniczek opanują.
One nie potrzebują jakiejś wielkiej troski, rosną sobie i już.

Czytam o Twoim opóźnieniu z wiosennymi pracami
Ja w tym roku miałam takie samo wrażenie.
Do tej pory nie zrobiłam wszystkiego
To chyba wina zimnej wiosny.
Nie chciało mi się wychodzić na tę zimnicę

I znowu ogród został pod opieką małżonka. Ale niedługo wracam. Jakieś zdjęcia Mirek mi przesyła, tylko coś kiepsko mu wychodzą. Podobno u mnie plony ogórkowe kiepskie w tym roku, pomidory też kiepsko się zapowiadają. Może to i dobrze, bo zostało mi od zeszłego roku sporo sałatek z ogórków, i pomidorowych sosów.

kasik 69 napisał:
Kasia nie narzekaj na męża Widać, że się stara
Trzymaj się

Dalie pięknie Ci kwitną! Hortensje wzorcowe!
Pióropuszniki przy plebanii ładnie wyglądają. Muszę na nie naszego księdza tez namówić.Przy naszej starej kierskiej plebanii będą pasowały.

Basiu masz rację, nie mogę na Mirka narzekać. Dużo mi pomaga.
Miłko, tam te pióropuszniki pasują. Wokół kościoła już kolorowo. Właśnie jestem w drodze do domu. Zobaczymy co tam jeszcze rozkwitło. Z tych od Ciebie jedna nie wystartowała.
Takie miałam widoki u siostry- z balkonu, i z psich spacerów






Dla mnie sąsiedzi zdecydowanie za blisko, gorzej niż w bloku, bo mało że słychać to jeszcze wszystko widać.

Pięknie kwitną Ci dalie, koniecznie pokaz je w daliowym wątku!
Pole słoneczników śliczne!

Też uważam, że takie sąsiedztwo to nie dla mnie. Nic intymności
Dalie piękne

Miłko wstawię, jak wrócę, i odcztam znaczniki. Teraz odpoczywamy na jeziorem Firlej.
Małgosiu
Zdjęcia robione 3 dni temu