annawu napisał:

Poszperałam w notatkach zakupowych i doszłam, że może to być Konigin Wilhemina. Do porównania fotka w książce 'Piwonie' B. Grabowska, T. Kubala.

To zdjęcia mojej Królowej Niderlandów Königin Wilhelminy. Aniu Twoja jest za jasna

Nie będę się upierać, że moja to K. Wilhemina, łatwiej było by porównać żeby wszyscy sprzedający wstawiali w ofercie jednakowe fotki tej samej odmiany, również wiarygodność odmiany zależy z jakiego źródła była nabyta.
Mam w ogrodzie podobną do mojej K.H. Shirley T. ale ona o tydzień wcześniej zakwita, mam też drugą S.T. ale już z innego źródła i u tej widać różnicę w odcieniu barwy, i 'bądź tu człowieku mądry'

Aniu ,
ja się też nie upieram, że moja to ta właściwa. W necie jest tyle tak różnych zdjęć tej odmiany, że można zgłupieć. Jan określił kolor mojej i jest (kolor) bardzo zbliżony do rzeczywistego. Opis odmiany nie tylko tej jest bardzo niedokładny. Jednoznaczne zidentyfikowanie "różowych" piwonii wg mnie jest tak samo mało prawdopodobne jak zidentyfikowanie czerwonych liliowców choćby samego Brata Franczaka.

annawu napisał:
Nie mam Shirley T. ale mam stareńką NN, którą sama rozsadziłam w trzy miejsca i w jednym, bardziej cienistym, kwitnie tydzień (co najmniej) później. Termin kwitnienia więc może być inny nawet w jednym ogrodzie, Aniu - więc tym się nie sugeruj
Zamiast pomóc, tylko dodałam wątpliwości

Madam Calot, dwa krzaczki, każdy pochodzi z innego źródła, po rozkwitnięciu kwiaty mają podobne

1








2









zastanawia mnie tylko czy to ona M. C. po obejrzeniu fotek w necie mam małe wątpliwości....

Tak dla potwierdzenia przypuszczeń - czy to jest Nosegay ?

Leszku, wydaje mi się, że to nie jest Nose Gay. Według mnie ma zbyt poszarpane płatki i inne liście. Spójrz poniżej i porównaj zdjęcia z moją. Nose Gay zakwita wcześnie, początek maja. Kiedy rozkwitła Twoja?

Leszek.G napisał:
To jest peonia drzewiasta.

Czy to będzie Rubra Plena? Kwitnie teraz właśnie

Pewno tak. Jeśli jest niska.

Może ktoś rozpozna. Kupiłam u p. Podstolce. Żadna się nie zgadzała odmianowo. Ta zakwitła dzisiaj. Kwiaty ogromne, pachnące











I jeszcze ta. Jest cudna, bardzo w moim typie i zachodzę w głowę skąd ja ją mam . Nie mam pojęcia kiedy i gdzie nabyłam. Zakwitła pare dni temu:





P.S. Pochodzenie tej peoni nie dawało mi spokoju i w końcu przypomniałam sobie skąd ją mam . Kupiłam w zeszłym roku w Wojsławicach w czasie naszego Zlotu na stoisku Zielonych Progów. Piwonia kończyła kwitnienie, ale spodobała mi się. Pan Przemek powiedział, że nie wie, co to za odmiana, że to jakaś pomyłka .

p.S. Przejrzałam aktualną ofertę Zielonych Progów i wydaje mi się, że to Sea Shell. Nawiasem mówiąc ostatnio zastanawiałam się nad zakupem tej piwonii. Jeśli to ona, to dobrze, że nie wzięłam .

Kupiona jako 'Dr. Aleksander Fleming' a kim jest?

Wiesiu, obstawiam Festiva Maxima. Kwitnie dość wcześnie, wiotkie łodygi i różowe maźnięcie na płatkach .

Na dodatek F. M. jest wysoka i kwiaty takie szerokie, ale stosunkowo płaskie
Też uważam, że to Festiva Maxima.
Edytka, mam nn z tego samego źródła (z Wojsławic) , pokazywałam wcześniej.

Moja kupiona jako Shirley Temple też jest raczej Festiva Maxima

Chciałbym poznać nazwę tej odmiany. Kupiona jako Bunker Hill , ale jej wygląd trochę nie zgadza się z opisem tej odmiany. U mnie pierwszy otwarty kwiat miała w tym roku 27 maja. Ma wzrostu średnio 105cm, łodyga sztywna ze śladami czerwieni, kolor w rzeczywistości ciemniejszy niż na zdjęciu taki "buraczany". Krzak sąsiedni tej samej odmiany jeszcze w pąkach.

Mam piwonię kupioną w miejscu gdzie niby dbają o zgodność odmian perfekcyjnie (zamówienie zagraniczne w Peonyshop ) miała być White Cap no ale sami zobaczcie czyżbym miała takiego pecha ,że z pewnego źródła dostałam niepewną piwonię

Mirdem!Mirko, dam swoje skromne zdanie, na twoim zdjęciu jest pokazana piwonia w typie japonka - forma i barwa jak np.Sword Dance, a Ty chciałaś kupić White Cap czyli piwonię anemonę, jak Primavera, to jest pomyłka i reklamuj ją.

Relamować jej nie będę jest piękna , w następnym roku powinna mieć już wszystkie cechy to ją nazwiemy ( co prawda Andrzej deklarował , ze bierze i bez nazwy jakby mi nie pasowała taka nienazwana ) w te upały po przyjeździe ze zlotu była już ugotowana , nowych zdjęć nie będzie ................ a White Cap sobie zamówię jeszcze raz