Baptysja błękitna
Baptisia australis


Zacznijmy może od nazewnictwa, bowiem panuje tu pewna różnorodność Spotkałam się z nazwą baptysja południowa, bratwa południowa, australijska, niemniej jednak najwięcej źródeł podaje nazwę baptysja błękitna, z tym błękitem można by polemizować , bowiem kolor kwiatów jest zdecydowanie ciemniejszy, potocznie zwana jest dzikim indygo i zresztą pozyskuje się z niej ten barwnik.
Zatem...
Baptysja błękitna to bardzo okazała bylina, dość szybko nabierająca masy , co należy wziąć pod uwagę przy sadzeniu, bowiem nie najlepiej znosi przesadzanie ze względu na palowy system korzeniowy, o tym za chwilę
Jest rośliną o niewielkich wymaganiach, na podstawie obserwacji porównawczych śmiem twierdzić, że woli gleby gliniaste, utrzymujące wilgoć, żyzne oczywiście, choć radzi sobie też w glebach bardziej przepuszczalnych, piaszczystych, ale wody potrzebuje, zwłaszcza w okresie wiosennym, w okresie intensywnego wzrostu i wytwarzania pędów kwiatowych.
Stanowisko musi być słoneczne! Posadzona w cieniu może nie kwitnąć.
Osiąga około metra wysokości. Kwiaty motylkowate, podobne do kwiatów łubinu, po przekwitnieniu zawiązują strąki, początkowo zielone, potem czerniejące. Liście pierzaste, trójlistkowe o niebieskawym odcieniu (hm...Może stąd błękitna? )
System korzeniowy baptysji jest mi doskonale znany , jako że ciągle je wykopuję... Czego absolutnie nie powinno się robić...
Tu ostrzeżenie dla wszystkich hodowców nornic, norników i innego rodzaju szkodników Po hostach jest to chyba najbardziej smakowita roślina dla ryjącego podziemia, od góry nic jej nie atakuje, jest na wszystko odporna, nic jej nie zagraża. Za to pod powierzchnią ziemi może się dziać... Trzeba być czujnym!
Wykopywałam już takie "ogryzki", które nie rokowały najlepiej, niektóre udało się odratować, regenerują się, a to może trwać...
Jadna z takich odratowanych odmian nawet w tym roku zakwitła.

Batisia australis 'Starlight PrairieBlues'



Kilka lat temu już świat na punkcie baptysji oszalał i zaczął krzyżować, hybrydyzować, w rezultacie czego powstało sporo fajnych odmian, ten proces wciąż trwa, o czym można przekonać się chociażby tu www.hessenhof.nl/al/b004.html
Ja też trochę wraz ze światem oszalałam , ale wciąż czekam na kwitnienia i zmagam się z przeciwnościami
Najłatwiej uzyskać baptysje z siewu, to zabawa dla cierpliwych, bowiem zakwitają w najlepszym wypadku po trzech latach, rozmnażanie przez podział w zasadzie jest niemożliwe, choć ostatnio się dowiedziałam, że są tacy, co potrafią To naprawdę musi być duża sztuka, choć korzeń palowy w głębi się rozgałęzia/rozkorzenia , to jednak u nasady pozostaje to jednak jedna szyjka korzeniowa...
Taka batysja z siewu (nie mojego) też mi w końcu zakwitła, choć przetrzebiona przez podziemie okrutnie...

Baptisia australis 'Alba'



No i na koniec uświadomiłam sobie, że nie dysponuję żadnym porządnym zdjęciem gatunku, liczę na wsparcie

Nadchodzi wsparcie /https://www.youtube.com/watch?v=HW4mg3GICsk/
Baptysja błękitna gatunek







To jest baptysja, na której podział porwałam się niebacznie dwa lata temu, z czystej ciekawości



Powiem tak: ciekawość to faktycznie pierwszy stopień do piekła Z tej wielkiej kępy udało mi się, najpierw nożem, potem piłą, a w końcu siekierą, wyciosać trzy czy cztery sadzonki, nie pamiętam dokładnie, musiałam to wyprzeć jako traumę
W/w sadzonki rok później


czyli da się ale absolutnie nie polecam Lepiej siać, w idealnych warunkach zakwitają po dwóch latach, jakkolwiek dopiero po trzech wyglądają spektakularnie.

Baptysja w jasnym półcieniu hostowiska(niestety, nie zapisałam, jaka to jest )




fot.7 czerwca
.

Posadzona wiosną 2017 jako mała, niewinnie wyglądająca roślinka

3 czerwca wyglądała już tak .........................................................


W sierpniu, przerażona jej bujnym rozrostem - eksmitowałam ja po kawałku, inaczej się nie dało !!!!!
Stwierdziłam, że mam za mały ogród na takiego potwora. Nie mam późniejszego zdjęcia, ale uwierzcie mi, karczowanie to była katorga.Mam nadzieję, że nie odbije z korzeni - wszystkich nie byłam w stanie usunąć z ziemi

Vero a ja się cieszę że to taki potwór który rośnie dobrze na moim piasku i to bez podlewania. Miałem dwie odmiany, a w tym sezonie dokupiłem jeszcze trzy.
Te trzy nowe to maleństwa bo zrobiłem z nich chyba 11 roślin jak podrosną to pokarzę, a dzisiaj zachwyciła mnie oryginalna jesienna szata baptysji (fot. 01.11.2018)

Baptisia Starlite Prairieblues - powstała w Chicago Botanic Garden ze skrzyżowania B. australis i B. bracteata - odmiana o średniej wielkości (do 1 m wysokości);
jej kwiaty są dwubarwne, błękitno-perłowe z kontrastującymi kremowymi środkami
(Poll chyba masz właśnie tę odmianę)





Baptisia należy do rodziny motylkowatych i kwiaty ma podobne do grochu; liście zaokrąglone, takie jak groszek czy łubin.
Jest to bylina o rozmiarach niewielkiego krzewu z czasem rozwija też potężny system korzeniowy;
w internetach piszą, że nie powinno się jej przesadzać gdyż system korzeniowy rośliny tego nie toleruje. Jeśli już to należy taką operacje wykonywać gdy bylina jest w stanie uśpienia, wiosną bądź jesienią.
Z moich doświadczeń wynika jednak, że Babtisia aż tak wrażliwa nie jest i potrafi, po przesadzeniu na nowe miejsce, odbudować się nawet z małego kawałka korzenia jaki pozostał po bliskim spotkaniu z nornicami

Batisia Starlight PrairieBlues - w tym roku już trudno doliczyć się pędów kwiatowych

fot. 13.04.2019

W ogrodzie susza i upał, wiosenne rośliny omdlewają - prawdziwe lato
... a baptysja nic sobie z tego nie robi, wręcz przeciwnie jest zachwycona ... przynajmniej jej podlewać nie trzeba, potrzebuję więcej takich roślin na moje suche piaski

fot. 25.04.2019

Batisia Starlight PrairieBlues poszła już spać ... ale jesienią też ciekawie wygląda - fot. 06.11.2019





... natomiast w pełni kwitnienia jest zachwycająca i nie mogę się na nią napatrzeć









... gdy się w pełni rozwinie to rozkłada się bardzo szeroko i potrzebuje sporo miejsca (jak mały krzew) ... co w niektórych ogrodach może być wadą

Oprócz baptisji 'Starlite' Prairieblues w zeszłym roku dokupiłem jeszcze kilka odmian: 'Twilite' Prairieblues™, 'Lemon Meringue' , 'Blueberry Sundae' (na fotkach poniżej)
i 'Vanilla Cream', której zdjęcia jeszcze nie zrobiłem.
Mam nadzieję, że przeżyją i będę miał co pokazywać w przyszłym sezonie, bo swoim zwyczajem podzieliłem zakupione rośliny na 2, 3 sadzonki, które teraz potrzebują troczę czasu,
aby wyglądać jak ta w poprzednich postach. Podzieliłem je od razu, bo babtisje mają palowy system korzeniowy, a starsze rośliny mocno się rozrastają,
i ich podział jest raczej dość karkołomną robotą ... a z młodymi poszło całkiem sprawnie.

fot. 20.12.2020

Baptisia × variicolor Twilite Prairieblues - pięknie wygląda w takiej masie - fot. 12.06.2020 Wojsławice

Moja ulubiona baptisia x bicolor Starlite to krzyżówka (b. australis x b. bracteata) otrzymana przez dr Jima Ault z Chicago Botanic Garden w Illinois







fot. 06.06.2021

Wcześniej eksmitowałam ją z ogrodu (2017 r.) a wiosną ponownie zaprosiłam na rabatę

Twilite Prairieblues to była jedna z pierwszych odmian jakie kupiłem. Zawitała do ogrodu razem ze Starlight i niewiele brakowało bym ją od razu stracił.
Po pierwszej zimie zamiast rośliny został nędzny ogryzek korzonka, zmasakrowany przez nornice. Wyciągnąłem i ratowałem przez kilka lat, aż w końcu zbudowała ładną kępę.

Babtisie mają palowy, mięsisty korzeń i jak się okazało gryzoniom ich smak nadzwyczaj odpowiada. To doświadczenie nauczyło mnie jednak,
że nie należy się aż tak przejmować informacjami o tym, że nie należy ich przesadzać.
Potrafią się zregenerować nawet z niewielkich kawałków korzenia, co oczywiście zaowocowało już kilkoma nowymi doniczkami...

sezon 2021

Czy dobrze zrozumiałam, że masz je w ogrodzie w donicach???
Pytam, bo u mnie też lubią je nornice.

Elu chodziło mi o to, że odciąłem z karpy kilka sadzonek. Posadzone w doniczkach nie rosną jakoś dynamicznie ... ale są i wszystkie się przyjęły.
W donicy to raczej trudno byłoby ją uprawiać, bo tworzy potężny system korzeniowy. Przy pobieraniu sadzonek stanowi to też największy problem: jak się do tej sadzonki dobrać? ... jak ją odciąć? ... ale się udaje


Baptysja Twilite Prairieblues w zbliżeniu ... fot. 09.06.2021

Baptisia hybrid Lemon Meringue z serii Decadence®


Ta odmiana baptysji ma charakterystyczne fioletowe pąki, co widać na poniższym zdjęciu, fot. 02.06.2021


Po otwarciu kwiaty są żółto-cytrynowe, a przekwitając trochę bledną i łapią brązowawe akcenty, fot. 14.06.2021






Ta babtysja rośnie u mnie już od kilku lat ale jak to ja podzieliłem ją na trzy części. Na początku przyrastały powoli ale obecnie doczekałem się już sporych krzaczków,
a jeden z nich nawet na tyle zarastał sąsiednie rośliny że trzeba było go kilka razy podcinać.

Baptysja z podziału od Wojtka Pięknie się rozrosła od zeszłego roku Daje radę na tej mojej glinie, ale przy sadzeniu dostała dobry drenaż i sporo kompostu.

fot. 31.05.2022

Baptisia Dutch Chocolate w Ogrodzie Botanicznym w Niegoszczy

fot. 17.06.2022