Witajcie.
Mam dość sporą skarpę i małe korytko. Sama nie wiem co bym chciała. Pomożecie ???????

Nie mamy informacji nt nasłonecznienia w korytku i na skarpie. Nie znamy tez Twoich upodobań. Na skarpie często widuje się płożące jałowce, pięciorniki, tawuły japońskie, trawy, oraz rozchodniki. Ale też można posadzić całe mnóstwo innych ciepło- i sucholubnych roślin.

skarpa jest na stronę południową. A co do upodobań to podoba mi się wiele roślinek .
zależy mi ,żeby choć trochę zasłonić siatkę i osłonić się trochę od drogi. ponadto mam pieska Goldena , więc jak to powiedziała moja koleżanka roślinki muszą być pancerne.
Co do korytka do jest od strony południowo wschodniej, więc tam słoneczko świeci gdzieś do 14. Myślałam tam o różach

Jak rośliny pancerne to chyba płożące jałowce, może jeszcze floksy szydlaste i goździki

Potwierdzam pancerność jałowców płożących. Po swoich chodzę, jeżdżę taczką czasem (nie pustą), jak nie ma innej możliwości i nic im nie jest. Polecam jeszcze berberysy, tawuły japońskie i z całkiem wysokich pęcherznicę. Może Kosodrzewina Pumilio? Patrzę się tylko na tę włókninę. Mam złe doświadczenia. Rośliny nie rosły zbytnio pod nią. Jakie jałowce posadziłam takie były. Dziwiłam się, co się dzieje. Po zdjęciu ruszyły ze wzrostem. I takie korytarze zobaczyłam pod nią, po zdjęciu, że szok. Żyjątka miały raj na ziemi, dosłownie. Pod ta włókniną czuły się bezpiecznie. Teraz nie mam takich problemów. Truskawki mi nie zakwitły na włókninie, ani jednej truskawki nie zjadłam. Same problemy z nią miałam i nie polecam jej. Wszystko wywaliłam.

W takim miejscu i jeszcze z jałowcami włóknina będzie zbędna, moim zdaniem. Przepraszam, że wtrąciłam, nie na temat trochę.

Anito, ja mam jałowce w agrotkaninie i rosną jak wściekłe. Już ich jest za dużo i za gęsto, a końca nie widać. Myślę, że jak się zrobi odpowiednie otwory na rośliny, to jest okej.
Moim zdaniem, ten murek z przodu aż się prosi i coś wiszącego.
Ewciu, zastanów się, czy chcesz mieć zieloną ścianę cały rok, czy kolorowy mix złożony z iglastych i liściastych.

Z podanymi powyżej roślinami wyszło tak



To czerwone to trzmielina oskrzydlona.
Wysokie cyprysy, tylko czy dadzą radę? U mnie w glinie rośnie cyprysik Lawsona i daje radę, całkiem dobrze.
Na różowo kwitnie tawuła japońska.
Płożące iglaki zielone, żółte i kwitnące floksy.

Pytanie mam odnośnie korytka. Myślałyśmy o różach rabatowych. Szerokość ma 30 cm, czy posadzonym tam różom nie będzie przeszkadzał krawężnik? Wrosną korzeniami niżej?

No nieźle Ewciu.
Zdecydowanie bardziej jestem za takim rozwiązaniem jak za wszystkim na zielono. w przeciwieństwie do mojego męża.

A co do korytka to też się właśnie tego obawiam. miało być szersze a wyszło jak wyszło
Może róże na pniu a pomiędzy cośśś

Zapytamy Edytę, ona jest specjalistką różaną.
Uzbrój się w cierpliwość, to nie fejs

Musimy eMa Twojego przekabacić. Zresztą większość wsadzanych młodych roślin jest zielona. Kolorów nabierają jak zakwitną lub się przebarwią na jesień. Damy radę Ewciu

A widziałaś to zdjęcie na FB, które Ci wysłałam?

Wezmę pod uwagę. Dziękuję
Pozdrawiam

Nie jestem żadną specjalistką różaną, rozumiem, że Ewa miała na myśli raczej Markitę lub Orszulkę , jednak mogę podzielić się swoim doświadczeniem w uprawie róż. Nie stosuję chemii w ogrodzie i nie mam zbyt wiele czasu na zabiegi pielęgnacyjne. Dlatego szansę na zdrowy rozwój mają u mnie jedynie terminatorki. Pozostałe wędrują do zaprzyjaźnionych ogrodów lub na stos . Przed chwilą policzyłam w ogrodzie i stan na dzień dzisiejszy wynosi 68 krzewów (5 sztuk zostało wyautowanych w ostatnich dniach ). Nr 1 w moim ogrodzie to Aprikola. Chyba żadna z moich róż nie zmieniała tyle razy miejsca w ogrodzie co ona. Mam 3 krzaki, które rosną na skraju rabaty trawiastej, poszerzanej w ostatnich latach kilka razy . W każdym razie rośnie bezproblemowo, zdrowo i kwitnie obficie. Kolejna godna polecenia rabatówka to b]Bonica[/b - zdrowa, kwitnie niemal cały sezon.
Z wyższych polecam [Angelę]. Bardzo ją lubię kwitnie obficie, dobrze zimuje i kwitnie jak wielki bukiet .
Najniższa z których, które w ciemno polecam The Fairy.
Nie wiem ewciu, czy coś Cię zainteresuje, ale możesz sobie pooglądać .

Aaa! I na skarpę może nadałyby się róże płożące np Biennenweide (Rot, Gelb) . To zdrowe piękne róże niezbyt wymagające i ładnie się rozrastające.

Czy korytko ma od wewnątrz głęboki krawężnik? Jeśli tak, to nie polecam żadnych róż, za mało miejsca na korzenie. Róże to krzewy bądź co bądź , nawet te najmniejsze potrzebują miejsca na dobre ukorzenienie. Dotyczy to również róż piennych, które dodatkowo mogą sprawiać trudności w zimowaniu. Róże polecane przez Edytę są jak najbardziej godne uwagi, ale jednak na rabatę.
W korytko ja bym posadziła albo mało wymagające byliny (np. liliowce) albo robiła zmienne kompozycje z jednorocznych.

markita napisał: Oczywiście miała na uwadze, jak miejsce nasadzenia skarpę a nie korytko .

Ewciu a jakie szerokie to korytko? Dużo betonu użyte do osadzania? Jak tam spływa woda? Czy jest to miejsce osłonięte od wiatru? Ja przed domem mam rabaty, które miały mieć 50cm szerokości i wszyscy mi odradzali. W końcu zrobiłam na metr a i tak beton trochę mi włazi w te rabaty (co mnie niezmiernie denerwuje )

Jestem również posiadzaczką skarpy głównie gliniastej... no niemałej bym rzekła, bo ma w najniższym miejscu 4,5 metra, a długości z 30, z czego na razie ok 15 powolutku staram się zagospodarować. I tak jak tu wszyscy Ci piszą najlepiej zniosły np. tą zimę jałowce i trzmieliny. Moje kiedyś ulubione suchodrzewy mi wymarzły i teraz puszczają od korzeni. Żeby dojść do wyględnego stanu to im troszkę zejdzie. Moja skarpa ma wystawę południową i bardzo dobrze czują się na niej również lawendy i teraz testuję masę bylin, które mają na moje skarpie tworzyć smugi niebieskiego/fioletowego i białego koloru, gdy będą kwitnąć.

Ta trzmeilina o której pisałam mogłaby Ci się ładnie wspiąć po siatce. Z róż okrywowych, to pochlebne opinie słyszałam też o Swany.

Acha i co do korytka to od razu mi się skojarzyło ze skrzypem zimowym, ale to jest specyficzna roślinka i trzeba ją lubić Na pintereście jest sporo inspiracji z tym skrzypem, albo po angielsku equisetum hyemale (czasem wyskakuje więcej fotek, jak się wpisze po angielsku)

Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc i tak drogocenne wskazówki.
Na pewno wszystkie wezmę pod uwagę.
Pewnie minie jeszcze trochę czasu zanim to wszystko ogarnę , więc jak jak macie jeszcze jakieś pomysły ......