śliczne mordki, z lewej to dziewczynka a z prawej chłopczyk? (sądząc po wyglądzie....)

Kasiu, na pewno są dwie dziewczynki (trikolorki) i jeden kiciuś płci nieznanej, ten burobiały.

Kto do rana nie balował, niech pierwszy rzuci kamieniem

Nutka ma taki sposób na upały. Hosta Blue Angel to świetny parasol przeciwsłoneczny, w dodatku jej (Nutki) umaszczenie sprawia, że mało co ją widać z daleka. Jest tam bezpieczna. Można śmiało do góry brzuszkiem.







Wika też leniwie spędza czas (ożywia się wieczorem).





Tylko Bajtek na straży... jasne, że nie ciągle.

Fajną masz gromadkę . A Nutka to wypisz wymaluj moja Kropusia....
Nutka woli wypoczynek na łonie przyrody, Wika natomiast wyraźnie interesuje się motoryzacją...

Doroto, Wika po prostu lubi się kłaść na kawałku gołej ziemi w cieniu przed samym garażem. Od samochodów chyba bardziej interesują ją wrotki i deskorolki, czasem rowery. Bo ludzie to jakieś dziwne zwierzaki, zamiast korzystać ze swoich łap, posiłkują się dziwnym sprzętem.
Do tej fajnej gromadki koniecznie chce dołączyć kot sąsiada, który się do nas ciągle zakrada, stołuje się u nas, sypia w ciągu dnia na kanapie, wskakuje nam na kolana, domaga się pieszczot, trudno się od niego opędzić. Wyraźnie mu się tu podoba. Sąsiad zaczął nawet żartować, że mu jego własny kot powie wkrótce "spieprzaj dziadu". Jutro strzelę mu fotkę, jeśli mi się uda.

Jak się rzekło, do kompletu kot sąsiada Kajtek, od jakiegoś czasu nieodłączny nasz asystent ogrodowy. Strasznie trudno go sfocić, jest niesamowicie ruchliwy, nie usiedzi chwili na miejscu, chyba że śpi. To bardzo młody kot, tylko głupoty mu w głowie.

Tomku, to macie już trzeciego kiciusia. Koty mają to, że potrafią się przenieść nawet z większej odległości a nie tylko zza płotu. Kiedyś przyszedł do nas kot, zadbany z ładnym futerkiem i... już został. Po czterech latach pobytu kota u nas przyszedł znajomy mieszkający ok. 1 km dalej i pierwsze jego zdanie to było: Bąbel co ty tutaj robisz? Kot popatrzył, podszedł do znajomego, dał się pogłaskać, zadarł ogon pionowo w górę i pokazał mu tył.... Jak się okazało, cztery lata temu zaadoptowali nowego psiaka i to się kotu nie spodobało. I u koleżanki też było podobnie przeniosła się do niej kotka z drugiej strony ulicy czyli z naprzeciwka. Dlaczego - bo jej dotychczasowa pani przyjęła pod swój dach piątego kotka.
To może u Twojego sąsiada też była jakaś zmiana?

Kasiu, u sąsiada taka sytuacja nie miała miejsca. Ma jeszcze tylko małą, dość już starą suczkę. Kiedy brał Kajtka jako małego kociaka, ona już w domu była. Może po prostu u nas więcej się dzieje, a kot bardzo ciekaw wszystkiego.

Moja Zuska zamiast w kocimiętkach szaleje we wrzosach

Od 5 tygodni mam w domu takie dwa pąkle. 12-to letnie adopciaki, których ktoś się pozbył. Słodziaki są nieziemskie!
Przedstawiam Wam Ziko i Ksywę:

Asiu Jak dobrze, że miały takie szczęście i trafiły na Was

Cudne . A jak pozować potrafią...

Super. Mają szczęście.Powodzenia!

A to moja "pomagierka" Gabi

Ha, skąd ja znam te zabawy z doniczkami? To był trudny czas, bo Wika to duże psisko i trochę doniczek poszło w niebyt. Na szczęście straciła już nimi zainteresowanie. Spoważniała.


.

Ponieważ pogoda nie bardzo pozwala na prace w ogrodzie mój czworonożny asystent Funio z wielką odpowiedzialnością i czujnością przyjął na siebie obowiązek pilnowania kan... eee... domu.



Po tej wyczerpującej pracy uznał, że należy mu się odpoczynek...

Dzisiaj a właściwie to już wczoraj pożegnałam mojego staruszka. Do 19 lat zabrakło mu 3-ch miesięcy. Niestety wykończyła go mocznica.
Jest już za Tęczowym Mostem w Kocim Niebie.
Był najwierniejszym towarzyszem nie tylko w ogrodzie. Do nikogo nie podchodził i nikomu nie dawał się pogłaskać. Tylko za mną lub przede mną chodził jak pokazywałam we wcześniejszym poście 265402 i tylko ja dostępowałam zaszczytu, że mogłam go miziać.

Tak przykro Kasiu

Kasiu, bardzo współczuję. Pięknego wieku dożył staruszek, ale wiadomo, że to żadne pocieszenie.