Od pewnego czasu nosiłem się z zamiarem wybudowania w ogrodzie niewielkiej szklarni. Ma ona służyć młodym paprociom, których nie byłem w stanie w sezonie letnim dopilnować i duże ich ilości przepadały w domu lub zbyt wcześnie wysadzone do gruntu.
Największy problem był z wybraniem miejsca, ponieważ ogród mam obsadzony roślinami po brzegi.
Aby szklarnia nie zasłaniała kuchennego okna musiała być częściowo wkopana w grunt. Dzięki temu również rośliny powinny lepiej znosić okres zimowy... mam taka nadzieję .

Niestety nie było miejsca na wjazd nawet małej koparki, więc wszystkie prace musiałem wykonać ręcznie,a było to spore wyzwanie ponieważ przed wojną mieściły się w tym miejscu tzw. komórki na węgiel... więc było pełno kamieni śmieci i gruzu .






cdn.

Zapomniałem dodać że szklarnia miała nie obciążać zbytnio kieszeni, więc wszelkie prace wykonywałem własnoręcznie.

Sporo kłopotu sprawiło mi samodzielne sklecenie drewnianej konstrukcji... zwłaszcza przy montowaniu długich kantówek których nie miał kto przytrzymać

Nie byłem zdecydowany czy użyć szkła czy szkielet przykryć folią . Ostatecznie zdecydowałem się na płyty poliwęglanowe.
Bardzo lekkie i szybkie w montażu.

Dzisiaj zacząłem przenosić rośliny







Muszę jeszcze dopracować wejście do przybytku.

Tomku, dobra robota. I wcale nie taka mała ta szklarnia. Całkiem spora wyszła. Oj, chciałabym taką...

Tomku, super budowla .
A nie nachodzi Ci woda w to obniżenie?

Edyto, jak na razie jest ok., a jak będzie to się okaże z czasem, ale to najwyżej położone miejsce w ogrodzie i na ulicy zarazem .Wody gruntowe nie podchodzą. Jedynie może spływać woda deszczowa z czterech stopni. Przed wejściem mam zamiar wybrać jeszcze ciężką ziemię i nasypać żwiru żeby po deszczu nie zbierała się woda.

Tomek Mr napisał: Znając Twój ogród ze zdjęć na ZZ właśnie się zastanawiałam, gdzie znalazłeś miejsce na szklarnię Ale jak widać dla chcącego-nic trudnego.
Wygląda solidnie, ale i estetycznie. Niech dobrze służy.

Dobra robota Tomku

Tomku, jak tam w szklarni, już wszystko posiane?

zuzanna2418 napisał:
Tylko, czy różyczki będa łaskawie chciały rosnąć w donicach?

Dobra robota Tomaszu.

Dziękuję za miłe,pokrzepiające słowa .
Romo, paprocie wysiewałem późną jesienią i trzymam je w domu. Szklarnia ma być czasowym schronieniem dla młodych , zbyt delikatnych które posadzone do gruntu często marniały albo długo wegetowały.
Polu,jak wiesz okres różany mam za sobą więc jak nie dadzą rady to wielkiej rozpaczy nie będzie .

a ja głupia myślałam, że to szklarnia na nowalijki

Skupiłem się na roślinach dla duszy bardziej

Tomek Mr napisał:
Czyjej, że tak zapytam?

Tomaszu, czekamy na fotki z ustawionymi już paprotami .

Udało mi się znaleźć czas i zrobić kamienne schody, bo były wyciosane w glinie i po deszczu zjeżdżało się na abecadle.



Cały parter już zastawiony, powoli zapełniam piętro.
Z roślinami różnie. Niektóre szybko przyrastają, inne wolno się aklimatyzują.

Dla pełni dokumentacji, prosimy o fotę onego abecadła po zjeździe na glinie
Z tego, co wspominałeś, kamienie przy zejściu będą siedliskiem paprotek? Klimatycznie będzie to wygladało, gdy się rozrosną

Szklarenka doczekała się elektryczności i została ogacona na zimę. Mam nadzieję że paprocie dobrze ją zniosą .

Wygląda teraz, jak stacja kosmiczna na Marsie
Z boczku, jak widzę, znalazłoby sie jeszcze miejsce na róże małzonki.