Witam wszystkich.

Mam pytanie w kwestii wykonania obrzeża z kostki granitowej lub betonowej.
Sytuacja wygląda tak,że trawnik od kory, w której rosną tuje mam odcięty ekobordem. Wzdłuż tego ekobordu chcę wyciąć pas trawnika szer ok 15-12 cm i tam umieścić kostkę.
Myślałem - łatwa sprawa - nacinam darń, usuwam ją, troszkę podkopuje, i na grunt układam kostkę - no może ewentualnie minimalna podsypka z piasku by łatwiej ja wyrównać.
Tymczasem wszędzie gdzie szukam potwierdzenia mojej teorii trafiam na to by robić podsypkę z kruszywa, na to piasek zmieszany z cementem i na to kostka . Kurde nie da sie prościej? - toż to mnóstwo roboty i materiału? Przecież to "głupie" obrzeże. Nie można prościej? Nie chcę mi się wierzyć
Ponadto nurtuje mnie jedna sprawa - przy wykonaniu wg mojej teorii chyba istnieje ryzyko, że trawa będzie mi pchać się w kostkę. Tak na szybko, stworzyłem sobie w głowie, teoretyczny produkt w postaci plastikowej listwy wbijanej w ziemię między trawnik, a obrzeże uniemożliwiającej przerastanie? jest to wykonalne?

Z góry dzięki za wszelkie rady i sugestie - zwłaszcza te po mojej myśli

zdjęcie poglądowe:

Imrowai, podsypka piaskowo- cementowa zabezpiecza przed przerastaniem trawy i stabilizuje kostkę. Kosząc trawnik dobrze jest najechał kołem kosiarki na obrzeże - to najwygodniejsza forma koszenia. Bez podsypki kostka będzie się poruszać i taki manewr nie będzie możliwy. Plastikowa listwa o której myślałeś tez kosztuje. Plastik z czasem kruszeje i pęka, więc przypuszczam, że w ten sposób wiele nie zaoszczędzisz .

hmmm tak też czuje ale musiałem zapytać - wierzyłem, że można łatwiej :\

Jeśli ktoś wykonywał takie obrzeże to jakiej grubości minimalnej musi być ta podsypka i w jakich proporcjach mieszać piasek z cementem by było optymalnie?

Proporcja, którą mu stosujemy z M: 4 jednostki piachu na 1 jednostkę cementu.
Co do głębokości, to kostka powinna być zatopiona w podsypce, żeby ją dobrze ustabilizować. Tak więc podsypka jest pod kostką i wokół. Ona się ubija, wiec potrzeba nasypać nieco więcej.

Szczerze Ci odradzam układanie w tym miejscu kostki. Wbrew pozorom niczego ona nie uporządkuje. Trawa będzie wrastała w kostkę bez względu na to jak ją ułożysz. Nacinanie brzegów łopatą raz na jakiś czas daje lepszy efekt i wymaga mniej pracy.
Gdyby to jeszcze były jakieś różnorodne rabaty..., ale przy thujach? Naprawdę szkoda czasu, pracy i pieniędzy.
Niżej wklejam fotki pracowicie ułożonej kostki... i już powoli zarastającej

@nowababka ale ta twoja kostka nie wygląda źle. Zarasta ja trawa z boku, a nie z między kostek... no chyba, że zdjęcia nie oddają całej prawdy. Ponadto twoja kostka jest pojedyncza, a ja celuję w szerszy pas ok 15 cm.
Może nie jest to idealne rozwiązanie ale jakże piękne - co na fotkach twoich widać Strasznie nam sie to podoba.

ustawiałaś ją na podsypce jak opisuje @edyta?

Ponad to chcę kostkę przy tujach, ponieważ mam robota koszącego i między ekobordem, a jego polem pracy jest taki pas trawy niczyjej, której to robot niedokasza i wymaga on pracy kosiarką, którą chciałbym wyeliminować .

Zdjęcia są z ogrodu zięcia, to młody ogród. Za rok, dwa...trawa i chwasty zaczną się wpychać. Wiem o czym mówię bo w moim starym ogrodzie mam i kostki i kamienne obrzeża

to mam zagwozdkę.... :\
a jak była ta kostak układana u ciebie - na takiej poważnej podbudowie jak opisana wyżej czy też prosto w ziemię?

Ja układam właśnie kostkę wzdłuż rabaty. Zdjęć nie robiłam, ale również posypywałam cementem z piaskiem (taki suchy beton) W takich jak pisze Edyta 1:4. Ponieważ mam jeszcze dość sporo drobnego kamyczka, wzdłuż kostki wypełniłam puste miejsce tymi kamyczkami wymieszanymi z cementem.
Grubość podsypki od kostką nie jest duża, myślę, że mniej niż centymetr. Chciałam, żeby tylko troszkę kostka była na betonie i wkoło miała troszkę. Gdzie się dało, potem dosypałam w szczeliny pomiędzy kostkę suchy beton.
Nie musisz kupować piachu i cementu. Sa teraz gotowe mieszanki betonu i B15 starczy na kostkę w zupełności. 25 kilogramowy worek kosztuje w Castoramie ok.7 zł. Beton dajesz suchy. Potem można zrosić wodą, lub czekać na deszcz.



Teraz muszę dokupić kostki, bo brakło mi na druga rabatę. U mnie z odcinaniem darni wcale nie jest łatwiej, bo mam glinę i albo się lepi do korzeni trawy, albo znów jest twarda jak kamień. Tak i tak, nie da się otrzepać z ziemi. Po dwóch sezonach robienia obrzeży nożem do darni, mam takie dziury wzdłuż rabat, że i tak kosiarką trzeba było omijać krawędzie rabaty.
A jak się będzie sprawować moje obrzeże... czas pokaże. Może mi wtedy powie Marysia/nowababka: no nie mówiłam?
Marysiu

Ale jeszcze sobie tak pomyślałam, patrząc na Twoje zdjęcie, że może nie trzeba robić tam obrzeża. Widzę, że tuje dość młode, one urosną również w szerz i może wtedy być tak, że obrzeże będzie pod gałeziami i tak nie będzie go widać. A takiej wbetonowanej kostki już nie wyciągniesz łatwo. Do tego spadające igły, będą po jakimś czasie skutecznie zagłuszać trawę.

Kiedyś sobie myślałam, żeby wyciąć wzdłuż rabaty pas ziemi, wylać w niego beton i wyrównać. Tylko musiałoby być bardzo równiutko przycięte. Ale ponieważ u mnie glina, to dałoby się zrobić. Wtedy byłby taki pas krawężnika betonowego. Pomysł zarzuciłam, bo moja działka jest na spadku terenu i przecież beton nie będzie mnie słuchał, tylko się zleje w dół

Ja jak to mówią kostkę z betonową podsypką robiłam 2 razy pierwszy i ostatni.
Za często poszerzam rabatki żeby robić z podsypką, lecę na żywioł. Ostatnimi czasy nawet nie układam kostki.

Mam podjazdy układane ponad 15 lat temu z podsypką i cementem, trawa i chwasty wciskają się wszędzie, nawet siewki brzóz i innych drzew się trafiają.
Tak na szybko, cyknięte komórką ku przestrodze







a tu na środku kocimiętka



Dzisiaj specjalnie zwróciłam uwagę w moim mieście - układane może trzy lata temu chodniki z kostki betonowej, typu Jadar, porośnięte zielskiem aż miło

Marysiu, moja kostka wygląda tak samo. Macierzanki piaskowej nie wyrywam, ale reszta Obecnie kwitną mlecze, bo nie nadążam wyrywać. Też rośnie wszystko co możliwe. Widzisz, nic się nie uczę na błędach

fakt istnienia gotowej mieszanki betonowej bardzo mocno przybliża mnie do decyzji na tak...

@nowababka - 15 lat to szmat czasu, jak a taki okres to nie jest źle.. unikam chemii w ogrodzie jak ognia, ale jakby co parę sezonów zlać kostkę jakimś specyfikiem to może tematu przerastania by nie było... Ponadto wydaję mi się,ze spoiny w twojej kostce wypełniłaś piaskiem. Może jeżeli swoje wypełnię też betonem to temat będzie rozwiązany?

Prawdą jest, że chwasty trochę się sieją. Jednak nie jest to na taką skalę jak w kamieniach.
Ten fragment był układany jakiej 5 lat temu:



W niektórych miejscach wygląda to gorzej, ale przypuszczam, że może warstwa cementu była w tym miejscu za mała :



Jednak my dawaliśmy więcej cementu pod spód niż Efkaraj. Ewa pisała o 1 cm. Mąż mówił, że ocenia grubość warstwy po ubiciu na ok. 4 cm.

Dziękuje wszystkim za wskazówki... policzyłem na razie ile materiału potrzebuję i mina mi trochę zrzedła. Na 85 mb obrzeża z kostki podwójnej będę potrzebował prawie palete kostki i z 30 worków betonu .... Temat trawię.. jeśli dojdzie do realizacji zdam raport

@Efkaraj co to za kostkę masz bo wygląda bardzo fajnie?

Ta kostka nazywa się chyba Avanti-granit płukany. Ona jest cała betonowa, tylko wierzch ma taki jakby z posypką. Dokładnie będę mogla podać nazwę jak pojadę na skład i kupię

A może łatwiej, taniej i skuteczniej zrobić obrzeże z krawężnika? Byłem ostatnio w ogrodzie , gdzie podobny szpaler z tui był oddzielony od trawnika krawężnikiem używanym do kostki betonowej. Wyglądało to całkiem przyzwoicie. Krawężnik był ułożony tak żeby kosiarka spokojnie jeździła i praktycznie nie rzucał się w oczy bo kolorem zlewał się z korą .

Nie krawężnik zupełnie mnie nie przekonuje, najchętniej widział bym granit, ale nie wiem czy ułożenie pojedynczego rzędu z granitu będzie wyglądało okej jako, że jest on nieregularny, a do tego cena.... musze pojeździć po okolicy i poszukać co wogóle będę mógł kupić w ilościach niepaletowych...

@Efkaraj - już ją namierzyłem - to Polbruk

Gdybym wiedział,że to tyle roboty to chyba bym odpuścił. Zakładałem, że machnę to w 4 dni i po sprawie. Tymczasem walka trwa już 2 tydzień ale kładę dziś ostatnie metry. Ogólnie robota jest trywialna.
rozciągnąć sznurek, naciąć darń, wyrwać ekobord, siatkę na krety, wykopać rowek, posadzka betonowa z worka i kostka... szkoda, że nie widziałem zaczynając i planując wszystko o tym, że ekobord jest zakotwiony pod trawnikiem (myslałem, ze jest wpuszczony pod korę), więc rwanie darni , która w niego wrosła to męczarnia, sam ekobord też wylatuje bo nie puszczał kostki (strarta materiału), a sama robota mimo,że prosta to jednak daje w kość .. niemej będzie pięknie i bezpieczniej - to mnie trzyma przy życiu
bezpieczniej bo dokaszanie kosiarką z jednym kołem na korze powoduje czasami, że ta kora sobie wylatuje z pod noża... ostatnio było blisko oka :/

Po dyskusji tutaj oglądałam różne miejsca w Polsce, gdzie układano kostkę i patrzyłam czy porosła chwastami.W Elblągu liczna ekipa właśnie czyściła i wydłubywała. W Sztumie - piękne deptaki wokół jeziora, mocno zarośnięte, kostki były układane może trzy, cztery lata temu, nie mam fotek, ale pokazywałam młodej ogrodniczce, aby zwróciła uwagę jak to wygląda W Gniewie, siedziałam i cyknęłam komórką. Niewiele widać, bo fotka z daleka, ale też zarośnięte zielenią.







Pięknie to wszystko wygląda z daleka