I spod śniegu lekkiego, który rano poprószył:

U mnie podobnie, nie widać uszkodzeń mrozowych na liściach. Temperatura spadała do około - 8 w nocy.

Ewo, twoja paproć bardzo ładnie wygląda,śnieg to jednak dobra pierzynka.Ja swoją przyniosłam do domu.
Jest w zimnym pomieszczeniu,jakieś 1-6 stopni,w zależności od temperatury na zewnątrz.
Nie wiem czy twoja, oprócz śniegu była czymś jeszcze okryta,bo jeśli nie,to teraz coś bym na nią zarzuciła.
Może one są bardziej mrozoodporne,niż myślimy?

jugo napisał: Gosiu, niestety nie są. Na dłuższą metę są nie do utrzymania. Chyba, że z czasem się uodporniły Wiele lat temu próbowałem ją zimować w gruncie na różne sposoby i ogólnie bez powodzenia. Czasem coś po zimie odbiło, ale to była wegetacja. Inna sprawa, że zimy były mniej sprzyjające a i moje Kielce do ciepłych miejsc nie należą. To, ze teraz roślina wygląda dobrze to o niczym nie świadczy. Często jeszcze wiosną paprocie wyglądają przyzwoicie a nie chcą wznowić wegetacji. Oczywiście to są obserwacje z mojego ogrodu,... ale z tego co pamiętam u znajomych było podobnie.

Tomku ,no właśnie wiem to wszystko,o czym napisałeś.To było moje pobożne życzenie,o tej większej mrozoodporności.
Ja bałam się ją wsadzić do gruntu,ale mam gdzie ją przezimować.
Też sobie pomyślałam ,czy na wiosnę wznowi u Ewy wegetację.

Powiem Wam szczerze, że się jej dobrze przyjrzałam, bo ona wygląda jakby te liście miała... wycięte z papieru kolorowego... Dotykałam, żeby sprawdzić czy się nie rozsypią pod palcem. I ogólnie odnoszę wrażenie, że ona nie żyje, tylko tak się jakoś zahibernowała... Bo to aż dziwne, żeby żywa roślina nie miała oznak życia... niby jest zielona, ale... nie umiem tego opisać... no, wygląda dość nienaturalnie...

Ewo wiosną się wszystko okaże,mam nadzieję że jednak będzie żywa,bo szkoda by było.
Ładna jest.Gdzieś się natknęłam na wpis,że przeżyła zimę,ale jak na dłuższa metę będzie?

Jedna z dziwnych siewek języcznika. To jeszcze młoda roślina. Ciekawe czy utrzyma te dziwne cechy w następnych sezonach?

I kolejna styczniowa impresja

I moja styczniowa mini górka paprociowa Zdjęcia z dziś

Mrozów takich , co zagroziłyby naszym roślinom na szczęscie jeszcze nie było , więc byle tak dalej . Prawie wiosnę czuć w powietrzu , gdyby nie ten śnieg , no i data w kalendarzu . Uprawa paproci z nasion , jest o wiele trudniejsza niż innych roślin , ale dorobiłam się dwóch różnych siewek , resztę zaprzepaściłam . Poniżej zdjęcia siewek , zdjęcie wietlicy japońskiej 'Crested Surf' , której w spisie paproci nie widziałam . Pierwszy sezon u mnie .

10 listopada , moje siewki


29 czerwca Athyrium nipponicum 'Crested Surf '


Beata

Coś pięknego, nie dość ,ze cieniowana, to jeszcze kosmata. Nie wyglądała tak w pierwszym roku.

beatazg napisał:
U mnie temperatura spadła max do -17C, ale tylko jednej nocy a w zasadzie przed wschodem słońca. Tak więc, kilka gałęzi rzuciłam tylko na młode, sadzone jesienią, rośliny. Reszta zimuje pod chmurką.


fot.03.02.2022r.

Jak na 5 luty trzymają się nieźle

Moim paprociom dały się we znaki wczesne mrozy i późniejsze wiatry. Szczególnie listopadowe, grudniowe i obecne wichury mocno połamały wiele roślin, które dobrze przetrzymały mrozy.

Młode Polystichum setiferum 'Rotundato Ramosum' zimowało bez ocieplenia




fot.18.02.2022r

Blechnum penna-marina. 5(?) rok u mnie...Jedna z niewielu żywych roślin z feralnego zamówienia z Pi-Ma


Dryopteris erythrosora bezproblemowa, choć gajowiec czai się wszędzie dookoła


Polystichum setiferum "Bevis" cudny cały rok



I jakiści języcznik, który kocha żwirowisko, na którym rośnie

Polypodium vulgare o tej porze wciąż niemal jak nówka . Jedna z kilku kęp na leśnej działce.

20.02.2022





Podobny stan przejawia Polypodium vulgare 'Whitley Giant'

Cyrtomium caryotideum, mój tegoroczny, zimowy zakup.

fot. 28.02.2022

Arachniodes simulans to jedna z tych paproci, której mrozoodporność jest u nas niepewna. U mnie jedną zimę ma za sobą a i teraz dobrze rokuje. Kłącze obsypałem drobną korą i okryłem stroiszem.

Dryopteris sabaei chyba nie wie, że zima wraca

fot.30.03.2022