Wątki 'Paprocie FOTO' z poprzednich lat znajdują się :

- sezon 2018/2019 TUTAJ KLIKNIJ
- sezon 2016/2017 TUTAJ KLIKNIJ

Jedna z najcięższych do utrzymania paprotek, Polypodium cambricum 'Hornet' . Jest to trzeci z kolei egzemplarz i jedyny, który utrzymuje się w moim ogrodzie trzeci rok. Rośnie na dość suchym i półsłonecznym stanowisku, które osłonięte jest od bezpośredniej operacji słonecznej, ale i mroźnych wiatrów.



Dryopteris hirtipes pochodzi z cieplejszych obszarów Azji, ale póki co, nieźle się trzyma. Ma ciepłe, osłonięte stanowisko, ale będzie niedługo dość mocno zabezpieczony na zimę. Pierwszy rok w moim ogrodzie.




fot.01.01.2019r.

Moje już po sylwestrze.

Aniu, u Ciebie paprocie wyglądają tak dobrze, jak w połowie lata
Dzisiejsze fotki paprotek walijskich .
Polypodium cambricum 'Grandicepa Fox'



Polypodium cambricum 'Semilacerum Chudleigh'

annawu napisał:
Dla porównania, w moim dolnośląskim ogrodzie języczniki wyglądają tak




fot.01.01.2020r.
.

I moje śląskie noworocznie

Moje paprocie, a mam ich malutko, też sobie dobrze radzą i tak witają nowy rok

Paprotka zwyczajna


Paprotnik wielołuskowy


Cyrtomium Fortune'a


Nerecznica czerwonozawijkowa 'Brillance'


Jeszcze miejscami spod liści wyglądają frondy paproci, które dostałam od Moni/th, ale nie są nazwane.

Ze zdjęć widzę, że u mnie najbardziej zniszczone

Poll napisał:
Polciu, ale musisz przyznac, że ten brązowy języcznik jest mega malowniczy. Choć wiem, że wolałabyś, aby był zieloniutki, to mimo wszystko bardzo mi się podoba.
A te fioletowe liście na dole zdjęcia, podobne (wg. mnie) do cyrtomium, to co? Tukusicola?

Tomek Mr napisał:


Kochani u mnie wszystko zieloniutkie bo jeszcze nie było ujemnych temperatur ani śniegu tylko

Języcznik, który miał być Asplenium scolopendrium Ramo Cristata - dziś rano, po nocnym przymrozku.



Języcznik zwyczajny gatunek

U nas było już sporo nocy z mrozem -4, ale paproty jeszcze zielone...
Świeże dzisiejsze fotki

U mnie na " ciepłym " Dolnym Śląsku paprocie jeszcze gorsze niż u Poli.
Już w pażdzierniku tak wyglądały:

annawu napisał:
Aniu, w jakich okolicach mieszkasz?
Elżbietko, tak to jest z tym naszym najcieplejszym Dolnym Śląskiem Latem, jak nam znów dowali 40C, to się za rachunki za wodę nie wypłacimy

U mnie, na parapecie zawiązały się pastorały nowo zakupionych nerecznic. Przyleciały niecały miesiąc temu z Japonii, więc znalazły się w donicach, w domu. Nawet nieogrzewane pomieszczenie nie pomogło, poczuły wolę bożą

Dryopteris monticola








Dryopteris sabaei


fot.03.01.2020r.
.

Sadzonka odebrana w ubiegłym sezonie od Asplenium scolopendrium Ramo-cristatum (w Polsce sprzedawana pod nazwą Ramo Cristata)




fot.05.01.2020r.
.

W Krakowie nie było dużego mrozu do tej pory, więc paprocie w dobrym stanie.

Na Podkarpaciu mimo przymrozków, na razie do -5 paprocie trzymają się nieźle

Ja wczoraj ukończyłam zabezpieczanie paproci na zimę. Może jej nie będzie, ale strzeżonego... W tym roku nie opatulałam roślin mocno, tylko symbolicznie, bo - jak już gdzieś pisałam - bardziej im chyba szkodzą wiosenne przymrozki niż te dziwne zimy.
Przy temperaturach, jakie teraz panują, jest ryzyko, jeśli w lutym przyjdą sążniste mrozy. Wtedy możemy oczekiwać sporych strat, mimo okryć. Oby nas to ominęło!




.

Pellaea rotundifolia , to endemiczna paproć z Nowej Zelandii, która u nas, w Polsce nie zimuje. Zdjęcia wykonałam w ogrodzie RHS Harlow Carr (UK)




.

Ona tam rośnie pod gołym niebem?

Ja widać na fotce.