Azalia japońska 'Roehr's Peggy Ann'
Rhododendron 'Roehr's Peggy Ann'

Synonimy łacińskie.: Rhododendron 'Peggy Ann', Rhododendron 'Peggy Ann Rodino'

Grupa Kaempferi



Rodzice: prawdopodobnie Rh 'Malvaticum' x Rh kaempferi

Selekcjoner: N.J. Baumann, USA (wprowadzenie do handlu: 1955)
Pokrój: zwarty
Siła wzrostu: roślina wolnorosnąca (karłowa)... po 10 latach dorasta do około 0,50 m wysokości i około 0,80 m szerokości... docelowo ma osiągać około 1 m
Liście: półzimozielone... jasnozielone... eliptyczne
Kwiaty: w pąku różowe, po otwarciu białe z różowymi krawędziami... półpełne (hose-in-hose)... lejkowate... duże, średnica pojedynczego kwiatu około 5 cm... liczne, zebrane po kilka sztuk w wierzchołkowe kwiatostany
Termin kwitnienia: druga połowa maja
Mrozoodporność: do -21 °C (ARS) ---> wymaga zacisznego stanowiska i dobrego okrycia na zimę
Wyróżnienia: Srebrny medal: BUGA Schwerin 2009



'Peggy Ann' w ogrodzie Edyty














Szczęśliwych posiadaczy proszę o zasilenie bazy swoimi fotkami

Trochę martwi mnie to okrywanie . Miejsce ma osłonięte. Zobaczymy wiosną jak sobie poradzi .

Niestety na temat mrozoodporności 'Peggy Ann' niewiele wiadomo... Amerykanie ustawili ją na poziomie -21 °C i to by było ok... ale już hirsutum.info (nie wiem na podstawie jakich danych, więc korzystam z ich informacji, jak już naprawdę nie znajduję żadnego innego punktu zaczepienia) podaje dla niej strefę H4 co odpowiada - 18 °C... problematycznie, ale jeszcze nietragicznie... jednak moja biblia czyli 'Różaneczniki i azalie' Hanny Grzeszczak-Nowak i Piotra Murasa pisze w kontekście tej azalki o strefie 7B-8 i jeśli to miała by być prawda, to by była ale masakra! Bo 7B (- 12/15 °C) to ma u nas tylko rejon na północ od Szczecina a strefy 8 trzeba by poszukać w Niemczech!

Zatem chciał czy nie, ale przypada Ci Edytko... zaszczyt przetestowania mrozoodporności tej azalki na własnej skórze... jeśli zima będzie łagodna, to spoko... ale jeśli będą prognozować poniżej -10 °C, to owiń ją jakimś chochołem czy płachtą z dwa razy... jak mróz zelży, to delikatnie uchyl okrycie od góry... tak ja bym postąpiła dla spokojności sumienia... a wiosną się okaże, czy pacjent zabieg przeżył


A tymczasem... może przedstaw nam jeszcze 'Peggy Ann' w szacie jesiennej... pozostaje dotąd zielona czy się przebarwia? A może już gubi liście?

Aktualne zdjęcie Peggy Ann. Większość liści zielona, niektóry pożółkły. Utrzymują się na krzewie.
8.11.2017 r.

Dzisiejsze zdjęcia Peggy Ann. Utrzymała część liści do wiosny. Potem zbrązowiały i straszą . Zastanawiam się, czy może powinnam je oskubać, bo szpecą całą rabatę . Zdziwiłam się dzisiaj widząc pąki. Wolałabym, żeby zrzucała liście, bo wyglądają mało estetycznie .

W sobotę ostatecznie zmieniłam jej miejscówkę, żeby nie była na pierwszym planie wczesną wiosną. Chyba tego nie zauważyła, bo kiedy dzisiaj wróciłam przywitała mnie takim widokiem :





Na rabacie rododendronowej, na zdjęciu na pierwszym planie:

Rozpoczeła kwitnienie azalia japońska Peggy Ann. Po ostatnich bardzo suchych i upalnych latach oba egzemplarze bardzo nierówno zawiązały pąki, więc czeka je spotkanie z sekatorem.




fot.05.05.2019r.
.

W nowym miejscu zakwitła nieco później (mniej słońca). Nie wiem czy to zasługa łagodnej zimy, czy nowego miejsca, ale w tym roku wyglądała lepiej niż w zeszłym:

Peggy Ann mam cztery lata. Kwitnie co roku i zimuje bez okrywania, nie licząc przymrozków na zimnych ogrodników.

Przycięta 'Peggy Ann' nie wypuściła pąków na szczycie pędów, tylko ponizej.


fot.22.05.2021r.
.