Marta, jestesmy umówione, przyjeżdżacie z Elą w czerwcu, juz się ciesżę.... w dodatku w czerwcu jest najbujniej, więc część wstydu odpadnie
Ja kupiłam 2 worki purpury, juz nawet wepchałam wczoraj do donic. Wyrobisz sobie muskuły przy takiej harówie..... co na to kręgosłup?

Martusia z rozplenicami będziemy próbować jak nie to będzie NN jak połowa roślin u mnie Zmiany zrobiłaś sliczne a jak się rozrośnie wszystko to dopiero będzie widok

Cieszę się, że w końcu masz podlane . Ja mam przelane . Woda już dawno nie ma gdzie wsiąkać - a wciąż czekam na spuszczenie wody z basenu, bo co roku jesienią podlewałam odstaną wodą pół ogrodu. W tym roku chyba całe 10tys litrów spuszczę na boisko . Ja na grzyby już nie chodzę. Moja Teściówka jest w transie i dostajemy takie ilości, że Sebastian (bo tylko on u nas je grzyby) będzie miał zapas na najbliższe kilka lat .
Generalnie to przechodzę jakieś przesilenie jesienne chyba, bo nic mi się nie chce . W ogrodzie nie mogę pracować, bo albo pada, albo jest tak mokro, że nic się nie da zrobić . Wzięłam się z nudów za robienie ozdób choinkowych, bo ileż można sprzątać i prasować .

Świetnie, że wpadło Ci kolejne zlecenie . Oby jak najwięcej takich . Widać, że mnóstwo tam miałyście fizycznej roboty . Efekty od razu widać! . Muszę z Tobą obgadać to podlewanie u mnie... bo mimo, że obecnie mam tu "Krainę Wielkich Jezior" , to w przyszłości jednak chciałabym mieć to ogarnięte.

Znalazłaś już nazwę jeżówki Bo szukając dla siebie niskich trafiłam na Cornetto Coco , również podobna do Twojej. Już wiem jak szybko rosną miskanty Wystarczył jeden sezon i spełniły moje oczekiwania ( te które kupiłam jesienią w zeszłym roku ). Poruszyłaś ważny temat odnośnie ich dzielenia. Też się nad tym zastanawiam jak to będzie i skąd na to wziąć siły I tak patrząc na te dwa moje chyba już wiosną zacznę się w to bawić nie czekając na docelowe rozmiary. Z prosami to samo. Jestem ciekawa Twoich nożyc, bo nie umiem się zdecydować. Jak długo taki akumulator trzyma? Myślałam o elektrycznych, ale to wokół domu mogę latać z kablami, a na polu to już będzie problem...

Ale masz świetnie ! możesz swoje pomysły przenosić do innych ogrodów i nawet fajnie Ci to wychodzi!
Ja nie wyobrażam sobie wprawdzie ,żeby ktoś oprócz mnie coś robił w moim ogrodzie .Ale ja to już jestem dzik pod tym względem Zazdroszczę Ci tych trawiastych rabat ,też bym chciała ,no ale muszę się zadowolić tymi kilkoma ,które mam .Zwłaszcza ,że przybyła mi moja upragniona jeżotka ,której długo szukałam .A moja rozplenica Moudry wypuściła jeden kłosek ,normalnie się wzruszyłam

dorciaj napisał:
Dorcia wodę zostaw....jeszcze dwa miesiące i będziesz mieć lodowisko....... . ewentualnie Pan Spawacz połapie na mormyszkę....

pierwsza realizacja ogrodu -ważna rzecz ,zawsze pozostanie sentyment......o to teraz z górki , żeby Ci tylko czasu dla nas starczyło....

Super, że masz nowe zajęcie
Cały czas mnie przekonujesz, że warto w to wejść.
Zobaczymy jak mi pójdzie
Jaką rewolucję planujesz u siebie?

Ewa ja też już się cieszę na te przyszłoroczne odwiedziny , o czymś człowiek musi myśleć w te długie zimowe wieczory
Moje tulipany jeszcze nie wsadzone, zwykle sadziłam razem z różami pod koniec października. Teraz chyba róż nie będzie , ale termin zostaje

Danusia w przyszłym roku będziemy próbować identyfikować
Również w przyszłym roku zrobię zdjęcia tego ogródka działkowego, bo sama jestem ciekawa, jak to się rozrośnie . Posadziłam tam też 3 rozplenice Black Beauty , mam nadzieję, że wszyscy przechodzący będą zbierać szczęki ze ścieżki

Dorcia a ja dziś rozmawiałam z sąsiadką, że u nas mokro na jakieś 10cm , a pod spodem sucho , a niby ciągle pada, ale co to za deszcz, ciapanie jakieś niemrawe .
Na grzybki chodzę codziennie, ale ilości marne. Mimo to, sumując zbiory z 2-3 dni coś tam udaje mi się zdziałac .
W swoim ogrodzie dziś popracowałam pierwszy raz od dawna , w końcu czas się zabrać za porządki jesienne
Wiesz, w kwestii podlewania u Ciebie, to ja chyba nie widzę potrzeby , od lat, a już na pewno odkąd masz studnię , nie potrzebujesz podlewać

Aniu ja mam nożyce Stihl. Jedne krótkie, z dwoma końcówkami - do trawy i do krzewów, a drugie długie, typowo żywopłotowe, ale cięłam nimi też tawułę wczesną i tnie się bajkowo. Akumulator nie wiem ile trzyma, bo jeszcze mi się nie wyczerpał po jednym naładowaniu . Cięłam lawendy, tawuły japońskie, wierzbę Hakuro, bez Palibin i nie pamiętam co jeszcze . Aha, trzmielinę u siebie i klientki . Właśnie ze względu na problem z kablami zdecydowałam się na akumulatorowe.

Ewcia mówisz, że nawet fajnie mi wyszło ? Też tak myślę, a dopiero w przyszłym roku będzie co oglądac
Szykuje mi się kolejna trawiasta rabata . Będę teraz zdzierać trochę trawy i myślałam, że upchnę tam wszystko, co muszę przesadzić , ale uznałam, żę będzie okropnie, a ponieważ w poczekalni mam 5 traw i jeszcze 3 do przesadzenia, decyzja zapadła
Jeżotki też nie posiadam, ale nic straconego

Żanetko chciałabym, żeby tak było , ale na razie mam 4 zlecenia płatne wiosną, a ZUS całą zimę trzeba płacić

Małgosiu na razie mam firmę, ale się nie przemęczam
U siebie planuję oczywiście zmniejszyć trawnik . Mam trochę poczekalni do wsadzenia, kilka roślin do przesadzenia i takie roszady będę robić




Dziś po raz pierwszy od dawna popracowałam konkretnie w ogrodzie. Przed wszystkim odgruzowałam warzywnik z werbeny, kosmosów i innych samosiejek . Z plonów do zebrania, to zebrałam dynie, reszta czeka. Trochę buraków wykopałam i pierwsza partia się gotuje na sałatkę zimową z czosnkiem
Potem zaplanowałam ile trawy chcę zerwać i nawet odcięłam granice szpadelkiem i trochę poszatkowałam dla ułatwienia . Niestety wciąż nie wiem kiedy pani Ewa będzie miała czas, być może sama zacznę.
Dobrałam się też do dwuletniego kompostu . W tamtym roku nie ruszałam, bo przebudowywałam kompostowniki w drugiej części ogrodu i może dobrze się stało, bo po zdjęciu wierzchniej warstwy ze skoszonej trawy ukazało mi się prawdziwe czarne złoto ogrodnika


Fotki z ostatnich kilku dni

zachwycający ogród- -pomimo suszy ,która tak mu dokuczała...

No to się napracowałaś ale to taka przyjemna praca . Zdjęcia jak zwykle miodzio.

Fotki z ostatnich dni zachwycające

Martusia ogród jak zwykle u Ciebie zachwyca hortenje piękne i duże ,trawy w tych kępach wyglądają zjawiskowo ,moje dwa miskanty strasznie powoli w tym roku si,e kłoszą normalnie juz się doczekać nie mogę

Martuśka, ale ja właśnie o podłączeniu tego podlewania do tej studni myślę . Chciałabym taki szczyt lenistwa i rozpusty osiągnąć - podlewałoby się samo i to jeszcze tylko za cenę prądu do pompy . Choć jak co roku tak będzie padało, jak w tym, to faktycznie pompę to ja na złom oddam , bo nie będzie potrzebna .

Ja nic nie sprzątam , ogólnie nic w ogrodzie nie robię ostatnio. Po pierwsze jest za zimno, a po drugie ciągle popaduje . Skosiłam trawę z półtora tygodnia temu i tyle z mojej działalności . Generalnie to w tym roku za bardzo się w ogrodzie nie napracowałam. .

Co to ja czytam? Jak to w tym roku nie będzie nowych róż? Czy to już ten moment nastał, że faktycznie nie masz już gdzie wcisnąć?

Matko Kochana, Marta, ale czarujesz tymi zdjęciami ze swojego ogrodu! Chyba zaległam w tych pięknych, ogromnych trawach. Możliwe, że się w nich na mnie natkniesz.

Jak patrzę na Twój ogród, to muszę się szybko urealniać, że u mnie taki efekt długo jeszcze nie będzie możliwy. Może kiedyś, na emeryturze , ale to jeszcze kilkanaście lat, co najmniej .
Nadal brakuje Ci deszczu ? Proszę, weź trochę ode mnie .

Bajeczne focie ,a te trawki ....aż mnie skręca z zazdrości .Właściwie to wpadłam dowiedzieć się o róże. Ciekawam jakie sobie wybrałaś ,a tu cisza .Nie wiem czy zauważyłaś ,ale na pierwszej fotce u mnie jest trawa ,która miała być Memory .Druga ,która z nią rosła jest już w innym ogrodzie .Jest tak paskudnie ,że nawet się nie chce fotek robić .No ale chociaż ogrody mamy podlane

Ooooo Matyldooooooo!!! Takie piękne rondo w trofkach !!

Nie mogę się napatrzeć na te miskanty..

Marto-pracusiu -tęsknimy

Żanetko , no zapracowana jestem

Ino końca prac jesiennych nie widać , zerwałam część trawy, coś sadzę, przesadzam, robię miejsca na wiosenne przeprowadzki, koszę, bo trawsko rośnie , no wiesz, jak jest

Verko dziękuję

Danusiu mam nadzieję, że obecne lato pozwoli wreszcie wszystkim trawom-maruderom się wykłosić , Mój Zebrinus już nadrabia, ale na kilka innych czekam

Dorcia oczywiście, że do studni system podłączymy, tylko nie wiem, czy nie zardzewieje w oczekiwaniu na uruchomienie
Mam nadzieję, że obecna pogoda wygoniła Cię wreszcie z domu ? Jak dla mnie jest prawie za gorąco , dziś trzy razy się rozbierałam, czyli dla Ciebie powinno być w sam raz
Róż miało nie być, ale jednak będą , i to nie mało , bo 15 sztuk . Jak zerwałam tą trawę i posadziłam, co miałam posadzić, to zostało miejsce , no i już wiesz co dalej . Oczywiście nie wszystkie w jedno miejsce, ale jak już zamówiłam w to miejsce, to pomyślałam o następnym i tak dalej, i tak dalej
A chciałabyś przyjechać może ?

Ewo wiem, że szybko nadrabiasz braki trawowe w swoim ogrodzie , więc już w następnym sezonie będziesz zalegać we własnych

Edyta ależ co Ty opowiadasz , toż ja dążę do efektu jak u Ciebie . Niestety klon czerwony nie chciał u mnie rosnąć i nigdy tak pięknie nie będę miała

Ewcia widziałam u Ciebie tę trawę, co to miała być Memory , nadal nie rozumiem, jak to się stało, ale już wiosną nadrobimy tę niespodziankę
Z różami poszalałam , tak się kończą posty różane . ZAmówiłam Purple Eden, 5 sztuk Stadt Rom, 3 sztuki Foxy Flower Circus i 9 Korpinek . Zaczęłam już nawet doły kopać

Beti ależ patrz ile dusz zapragnie





Pewnie jak wszyscy wykorzystuję pogodę na jesienne prace. Nie mogę się doczekać na panią Ewę i sama zaczęłam zdzierać trawę. Poszerzyłam łuk i zrobiłam rabatkę wokół świerka.



W zamyśle na łuku miały się znaleźć przesadzone azalie, a wokół świerka różne trawy z poczekalni i przesadzalni . Ale na łuku zostało miejsca, więc domówiłam róże, a wokół świerka nie do końca się wszystkie trawy chciały skomponować, więc też domówiłam róże . Trawy do przesadzenia będę ruszać dopiero wiosną, więc w tym roku efektu nie będzie. Ale zaczęłam już kopać doły pod róże, bo w tym miejscu jest koszmarny glino-piach . Ciężki, bo mokry, nafaszerowany kamieniami, szkłem, folią i drutami . Czy to się kiedyś skończy ? Trzy dołki to pełna taczka, ciężka jak piorun, do wywiezienia pod las, masakra
Jeszcze 6 dołów mi zostało

Poza tym planuję jeszcze w dwóch miejscach zedrzeć trawę tej jesieni, ale czy zdążę

W dodatku jeszcze zaraz przyjdą hosty, których nazamawiałam u Siberki i Mirki

No i taka to jesień u mnie
A w ogrodzie

Black Beauty



Navajo



wiśnia Kojou No Mai



jarząb Koehnego



Ghana



gęsi odlatują