Tyle sie napisałam i nie wiem dlaczego.

Więc napisze krótko:
Pollu Lantana u mnie była pierwszy rok i też praktykuję.
Kupiłam ja przez przypadek chociaż ciągle jest u nas w ogrodniczym jakoś nie zwróciłam na nią większej uwagi
- podobała się synowej i rzeczywiście bardzo ładnie wpisała sie w ogrodzie gdyby nie te poobcinane liliowce ale o ty juz było..

Gieniu i Dorotko bardzo Wam dziękuję za dyskusję - jednak nie będę już obcinać liści liliowcom.

Majeczko -ja nie obcinam liści liliowcom.... chociaż usuwam żółknące liście i ze śladami choroby grzybowej i w ubiegłym sezonie było tego masę ,zobaczę jak będą kwitły w tym sezonie

Ave z tymi chorobami grzybowymi masz rację ja często zmniejszam ilość liście na roślinach, żeby zrobić przewiew.
ale częściowo zależy to w dużym mierze od pogody. Ostróżki też przycinam żeby chociaż słabszym kwiatem ozdobiły ogród.

kilka moich liliowców których znalazłam zdjęcia .

Maju, u mnie też lantana padła podczas zimowego spoczynku, łatwa w przechowaniu nie jest.
Nie wiem, jak liliowce znoszą przycinanie liści, bo tego nie robiłam,
ale ja regularnie przycinam bodziszki (wykładające się) po kwitnieniu i mają się z tym dobrze.
I napiszę jeszcze, że masz bardzo piękny i kolorowy letni ogród,
jakoś latem albo było mniej czasu na podziwianie, albo może mniej zdjęć wstawiałaś.
Jest w nim tak dużo różnorodnych roślin a ogród w końcu nie taki wielki , prawda?

Elu, latem zawsze nie mam czasu ,bo chociaż ogród mały, to samej po prostu gubię sie z robotą.
Bodziszki, ostróżki należy przycinać zaraz po kwitnieniu wtedy zakwitną jeszcze raz a liliowce kwitną tylko raz i chyba lepiej ich nie ruszać.

Dzisiaj miałam ciężki dzień nie mogłam sie zarejestrować na szczepienie i przez e-rejestrację i telefonicznie
wszystkie telefony nie odpowiadały . Dopiero teraz udało mi się dodzwonić ale tylko podałam pesel i nazwisko
w punkcie szczepień a co dalej ????? ale już jestem

A druga bardzo ważna sprawa to walczę i łapię koty na zabieg nawet już trzy się udało złapać.
Zostało jeszcze trzy i w niedziele znów będzie wesoło ,bo są umówione w poniedziałek rano.
Oby się udał

trzymam kciuki za pomyślne zapisanie się i za sterylizację kotek . Wiele razy łapałam koty na zabieg i wiem, jaki to stres...

Super, ze udało ci się zapisać na szczepienie. Jest szansa że na I kwartał się załapiesz. Ja nie wiem kiedy mnie zaszczepią...
W ogóle ta organizacja szczepień jakiś horror, gdyby nie było tego centralnego sterowania może byłoby i szybciej i prościej.

Fajne fotki wstawiłaś, ten bordowo-żólty liliowiec to chyba jest widoczny z daleka

Majeczko, po pierwsze, super, że jesteś już zapisana na szczepienie. Co prawda, organizacja tego procederu jest poniżej wszelkim standardom, ale jak już Cię mają w systemie, to jest pewne, że się zaszczepisz
Po drugie:

za łapanie kotów

A ogród... zawsze zachwyca O tej porze roku to nawet chyba jeszcze bardziej, bo gdy szaro-buro-białawo za oknem, zimno i wieje, oglądając zdjęcia z lata dostaje się zastrzyk pozytywnej energii

DorotaZ jest mi bardzo miło ,że wspierasz mnie w tych dla mnie ważnych sprawach.
Myślę , że ta jedna już niedługo się wyjaśni

Ewa bardzo dużo czasu poświęciliśmy z synem, żeby sie zapisać ale w systemie nic z tych naszych wysiłków nie wyszło.
Dopiero siedząc na telefonie po kilku godzinach udało mi sie połączyć a teraz tylko czekanie i nadal na ten czas 'więzienie"

Czarno i buro, to jest ale o bieli mogę zapomnieć dzisiaj wprawdzie pada deszcz ze śniegiem ale robi się tylko breja.
jednak idzie ku wiośnie ,bo wczoraj widziała kwiatek jednego rannika.

Ave jak juz pisałam jestem dopiero zapisana a kiedy będzie szczepienie, to lich wie
a w TV tak pięknie mówią u nich wszystko gra.
Ewuniu tego liliowca kupiłam na innym forum od Misi z jej starego ogrodu -może kojarzysz.
piękna pamiątka .On teraz może ma kolor zbyt rzucający się ale latem go uwielbiam .

I żeby nie było tak smutno, to wrzucę trochę koloru













Latem pierwiosnki podzieliłam i ciekawe, czy doczekam sie ich kwitnienia .
Dwa lata temu miałam piękną rabatę tych pierwiosnków ale gdzieś przepadła i ruszam od nowa.

Maju, cudne są te wysokie pierwiosnki . Gdzie kupowałaś ?

Już tłumaczę jak skopiować tekst

Pod każdym postem mamy tafelki do różnych możliwości. Gdy chcesz skopiować czyjąś, lub swoją wypowiedź klikasz w tafelek "cytuj"





Zobaczysz wtedy cały tekst, ale chcesz zostawić tylko to, do czego chcesz się odnieść. Dlatego to co niepotrzebne, usuwasz. Usunąć można zaznaczając niepotrzedny tekst na niebiesko i klikając w niego prawym klawiszem myszy, następnie lewym w usuń



Jak już sobie zostawisz np. tylko to co napisała Ave:



klikasz "Wprowadź"

.

Można też cytować bez edycji.
Kopiujesz sobie tekst z jakiegoś posta zaznaczając myszką na niebiesko,
- potem prawym klawiszem myszki - klik,
- lewym klaiwszem "kopiuj",
- stawiasz kursor w miejscu gdzie chcesz skopiować
- prawy klawisz myszki - klik
- lewy klawisz - wklej

Przy tym sposobie trzeba na końcu i na początku wpisać ręcznie na początku i na końcu cytatu quote



Jesli chcemy aby imię osoby, której wypowiedź kopiujemy, musimy zaznaczyć =imię nie trzeba wpisywać numeru posta. Jeśli tego nie wpiszemy, tylko w nawiasie kwadratowym będzie amo quote, będzie widoczny cytat w ten sposób:

ze znakiem = i imieniem będzie to wygladać tak:

Efkaraj napisał:

Wszystkie takie wpisy najlepiej pisać sobie z włączonym podglądem, wtedy widzimy jak nam cytowanie wychodzi.
Efkaraj napisał:

Zdjęcia cytujemy dokładnie tak samo. Zostawiamy tylko to, które chcemy zacytować, a resztę usuwamy. Musimy tylko zostawić na początku quote w kwadratowych nawiasach i na końcu.



Majeczko, w wątku Żanetki prawie dobrze. Tylko trzeba usunąć/wymazać to co niepotrzebne, zostawiając tylko zdjęcie, które Cię interesuje

Edyto pierwiosnki kupiłam w Dobrzycy .
Były bardzo ładne kępki i po przekwitnięciu rozsadziłam wszystkie
Inaczej kupuje się jak rośliny sie widzi i można samemu wybrać .

Franusiowa napisał:

To trochę daleko ode mnie.
Ale znalazłam coś na Sadzawce .

Ja też wole kupić oglądając niż wysyłkowo. Ale w maju nie było w Poznaniu kiermaszu w ogrodzie botanicznym, a po sklepach tez nie chodziłam z wiadomego względu.
Te pomarańczowe są śliczne. jakoś mi zimne barwy do pierwiosnków nie pasują...

Miłko w Jucce zawsze coś dostaniesz w zależności od pory roku .

Czemu u mnie te pierwiosnki są jedno - sezonowe ?
Ale warto je mieć chociaż na sezon .