Danusiu, czerwienie piękne, fakt, ale liczyłam bardzo jeszcze na żółcie i nici z tego
Dobrze, że choć u sąsiadki miłorząb liści nie stracił, bo taki mam widok z sypialni
Miłko, Tomasz mi pisał kiedyś, żeby pod Herrenhausena trochę sypnąć. A paprotniki nie lubią zbyt kwaśnej ziemi. Więc tak trochę sypnęłam, bez przesady oczywiście
Wiesiu, tak jak napisałam Miłce, ale dwa pozostałe moje
Polystichum setiferum i
polyblepharum rosną pod lasem, bez skorupek i całkiem im tam dobrze
Pod brzózką, tak jak piszesz , jest sucho. Wcześniej miałam tam zadołowane duże hosty w donicach i niczego nie podlewałam. Teraz usypałam górkę z kupnej ziemi, na przekompostowanych liściach z ubiegłego roku. Pod spodem są wydarte pasy darni, poukładane do góry korzeniami i to jest przysypane liścmi, ale jak to się będzie zachowywać w sezonie, czas pokaże
Liczę się z tym, że podlewać trzeba będzie, a i obornikiem granulowanym czasem sypnąć
Aniu, chciałam tam na samym szczycie posadzić mojego paprotnika zbrojnego, ale ponieważ niby-herrenhausen marniał w ciemnym kącie, to zdecydowałam, że on tam będzie na szczycie. Myślę sobie o takiej górce paprotnikowej. Na niższym poziomie może jakieś trzy sztuki by się zmieściły... Po obu stronach niby-herrenhausena myślę o
adiantum, zwieszałoby się na niższy poziom... Haconechloe też uwielbiam, ale trochę mało miejsca... no chyba, że z drugiej strony... do wiosny sporo czasu
Jedną hakonkę, 'All Gold', tam już wsadziłam, całkiem z boku. Nie wiem jeszcze jak będzie przyrastać w tej ziemi. W gliniastej rozrasta się jak szalona ' Aureola'