Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Oplątwy (Tillandsie)

Oplątwy (Tillandsie) 2016/06/30 10:11 #8484

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Oplątwy (Tillandsie) to jedne z najpiękniejszych i najoryginalniejszych roślin.

Ze względu na dość specyficzne warunki uprawy, mogą być bardziej kłopotliwe niż inne domowe, ale to tylko kwestia przyzwyczajenia i przestawienia się, że do życia doniczek nie potrzebują.
Woda, ciepło, słońce, jakaś muszelka albo konar - i można się nimi cieszyć.
Publikacji na ich temat nie ma wiele, a w języku polskim nie ma żadnej. Dlatego wszelkie doświadczenia hodowców-amatorów są na wagę złota.

Dzielmy się wiedzą, to nic nie kosztuje :heart


Tillandsia ionantha NN - jedna z największych z grupy Tillandsia ionantha w mojej kolekcji.

Nabytek sprzed 10 miesięcy, niestety do dzisiaj nie do końca zidentyfikowana.
Kupiłam ją pięknie wybarwioną, ale sprzedawca nie wiedział, czy to kwestia doświetlania czy etap po kwitnieniu.
Parę tygodni w domu (kupiona we wrześniu) i zaczęła tracić kolorki, ale za to urosła, a po 8 miesiącach od zakupu pojawił się przyrost.
Pierwsza fotka tuż po zakupie - wrzesień 2015r., druga z kwietnia tego roku, trzecia z początku czerwca, ostatnia dzisiejsza.







Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2018/08/25 01:43 przez th. Powód: Edycja tytułu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, Efkaraj, Qra, Alka, Agnieszka

Tillandsie, oplątwy 2016/07/01 23:44 #9043

  • Qra
  • Qra Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 190
  • Otrzymane podziękowania: 561
Dziękuje za założenie wątku z oplątwami :) z moich 5 ostały się niestety tylko 3. Podwiesiłem je w terrarium z krabami mają w nim dużo światła i wilgotności < 70% ale różnicy zbytniej nie widzę w porównaniu z trzymaniem ich w warunkach pokojowych. Być może za mało z nimi rozmawiam.


Pozdrawiam Qra
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Efkaraj, ewa321


--=reklama=--

 

Tillandsie, oplątwy 2016/07/02 09:55 #9098

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Dobrze, że masz możliwość porównania kompletnie różnych warunków hodowli.
Pokaż proszę fotki porównawcze - jak wyglądały po zakupie, a jak teraz :)
Ja mimo wszystko będę Cię zachęcała do kolejnych prób z kolejnymi.
Z perspektywy mogę powiedzieć, że one naprawdę dobrze przystosowują się do warunków,
jakie im oferujemy, i naprawdę nie muszą mieć tropikalnego klimatu, żeby rosły, kwitły i się rozmnażały.
Terrarium, akwarium jest super rozwiązaniem, jak chcemy mieć święty spokój,
nie poświęcać im za dużo czasu, a już na pewno, jak często nas nie ma w domu.
Ja jednak zdecydowałam się na może trochę bardziej kłopotliwą,
ale mnie sprawiającą dużo więcej frajdy ich obsługę :) czyli zraszanie i kąpiel.
Teraz, przy coraz większych upałach zraszam je delikatnie 1 x dziennie,
a poza tym 1 x w tygodniu kąpiel, i 2 x w miesiącu kąpiel z odżywką.
U mnie się to sprawdza, bo maluchy rosną, a nawet się rozmnażają :)

Teoretycznie u tillandsii, podobnie zresztą jak i u innych epifitów może się zdarzyć,
że roślina mateczna po kwitnieniu, wydaniu na świat potomstwa zamiera.
Ale z tego co widzę u siebie, o czym czytam u hodowców-amatorów, to zdarza się to naprawdę rzadko,
bo oplątwy całkiem fajnie rosną w koloniach, czasem naprawdę dużych, wielopokoleniowych koloniach.
Jak mi po drodze nie padną, to i u mnie zapowiada się kilka malutkich :)


Tillandsia funckiana - pierwsze dwie fotki z końca 2014 roku, trzecia - już z młodym pokoleniem,
sierpień ubiegłego, ostatnia aktualna - widać już wyraźnie tegoroczne młode.
Naliczyłam aż 3 sztuki :)










Tillandsia butzii - ponoć jedna z trudniejszych w uprawie, ale ja tego o niej nie powiem :)
Rośnie baaardzo powoli, ale rośnie, a poza tym już po roku od zakupu pojawił się pierwszy przyrost.
Pierwsza fotka tuż po zakupie - sierpień 2014, druga - październik 2015, ostatnia dzisiejsza.
Na ostatnim ujęciu widać przepiękne, tygrysie przebarwienia, które są już wyraźnie widoczne na młodych roślinkach.





Pozdrawiam :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj, Agnieszka

Tillandsie, oplątwy 2016/07/08 22:46 #10880

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Jedne z bardziej zakręconych tillandsii :)


Tillandsia xerographica






Tillandsia streptophylla - mam dwa egzemplarze, dość mocno różniące się od siebie.
Pierwszy nabyłam w grudniu 2015 roku, i do dzisiaj bardzo się zmienił.
Na pierwszej fotce - tuż po zakupie, następne z ubiegłego tygodnia.
Widać wyraźnie różnicę w kształcie listków, ale też w wybarwieniu.
Zimą ta odmiana jest zupełnie zielona, a pod wpływem słonka nabiera powoli pastelowych barw.








Drugi egzemplarz przyjechał około 2 tygodnie temu i wygląda tak




Egzemplarze, w zależności od źródła pochodzenia, potrafią się bardzo między sobą różnić.
Obydwie roślinki dla porównania



Pozdrawiam :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj, Qra, Agnieszka

Tillandsie, oplątwy 2016/07/14 09:38 #12824

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Teoretycznie, w naszych warunkach klimatycznych tillandsie nie powinny rosnąć,
ale poniżej kolejny przykład, że one ani tak trudne, ani tak wymagające, jak piszą - nie są :)


Tillandsia caput-medusa - mam dwa egzemplarze tej odmiany.
Pierwszy, zakupiony jako dorosła roślina, jest ze mną już blisko dwa lata.
I przez te dwa lata prawie wcale nie urosła, ale też z drugiej strony nic jej nie dolega.
Natomiast drugi egzemplarz, kupiony jeszcze jako małoletni, po niespełna pół roku przerósł starszaka.

Fotka tuż po zakupie z kwietnia 2015




styczeń 2016




poniżej (na fotce z lewej) z moim starszym egzemplarzem w styczniu 2016




i zdjęcie sprzed dwóch dni




No właśnie - po niespełna półtora roku pobytu w nowym miejscu, pojawiło się potomstwo.

20.06.2016 było jeszcze tak




a już dwa dni temu, po 21 dniach, było tak




Odrost bardzo szybko rośnie, a liść, w którym zaczął się rozwijać, był bardzo ciasno zamknięty.
Bałam się, że w najlepszym razie maluch się zdeformuje, więc go oswobodziłam :lol:
Poniżej etapy uwalniania potomka.







Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/07/14 09:40 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Efkaraj, wojtek

Tillandsie, oplątwy 2016/08/01 12:24 #17124

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Tillandsia usneoides - oplątwa brodaczkowata, popularnie nazywana 'szara gwatemalska', 'broda starca'.
W zależności od środowiska, miejsca na ziemi w którym rośnie, tworzy przeróżne, przepiękne zarówno kształty, jak i kolory.
Niby jest to jedna odmiana oplątwy, ale ze względu na bardzo odrębne cechy indywidualne, została podzielona na formy.

Otóż formy, ponieważ naturalne środowisko każdej z nich jest inne, pochodzą z różnych krajów
i różnych szerokości geograficznych jak Gwatemala, Meksyk, Peru, parę stanów USA i wiele innych miejsc,
potrafią czasem kompletnie różnić się między sobą wyglądem, tworząc niepowtarzalne sploty.

Spis form Tillandsii Usneoides, które zostały odkryte i opisane przez botaników, biologów,
można znaleźć na stronie ogrodu botanicznego --> Kew Royal Botanic Gardens w Londynie.
W zależności od formy, jaką przybrała roślina, otrzymała odpowiedni 'przydomek'.
Na przykład - 'Maxima', 'Minima', 'Fata morgana', 'Marco' i wiele innych.
Do marca tego roku miałam 16 form, ale straty po mojej miesięcznej nieobecności były ogromne.

W tej chwili mam tylko 3, ale pracuję nad odzyskaniem całej kolekcji.
Dwie z nich przyjechały ze mną z ciepłych krajów, niestety nazw form nie znam.
Pomimo ekstremalnie różnych warunków klimatycznych, zadomowiły się, rosną, a nawet jedna z nich kwitnie.
Trzecią pozyskałam ze szklarni krakowskiego OB - to ta najbardziej zielona na fotkach.
Nazwy tej formy również nie mam, ogród pozyskał ją z prywatnej kolekcji, nazwa była nieznana.

















Podobnie jak i same formy różnią się między sobą zarówno kolorem, kształtem, wielkością, tak i ich kwiaty są różne.
Na pierwszy rzut oka podobne - bo trójpłatkowe, bo obłędnie seledynowe,
ale dopiero na zbliżeniu widać, że środek kwiatów ma zupełnie inny odcień.
Pierwsza fotka z ubiegłorocznego kwitnienia innej formy, następna tegoroczna.



Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/08/01 12:25 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj, Zielona Ania

Tillandsie, oplątwy 2016/08/01 12:42 #17135

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Tillandsia usnoides - i jeszcze parę jej fotek.
Udało mi się ją obfotografować w warunkach naturalnych, w ciepłych krajach.
A muszę przyznać, że rośnie tam w przeróżnych miejscach - w parkach, w ogrodach,
zwisa z drzew, rosnących wzdłuż ulic głównych w miastach, ale jednak najczęściej
w przydomowych ogródkach, zawieszona na czym tylko popadnie :lol:

















Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/08/01 12:43 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj

Tillandsie, oplątwy 2016/08/01 13:11 #17142

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
I już na sam koniec, tak dla porównania, Tillandsia usneoides w naszym, krajowym wydaniu :lol:
A konkretnie - kilka form pochodzących ze szklarni krakowskiego Ogrodu Botanicznego.


















Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/08/01 13:12 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj, Zielona Ania

Tillandsie, oplątwy 2016/08/09 12:38 #19000

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Cykl życiowy tillandsi, teoretycznie powinien wyglądać tak:

roślina mateczna rośnie -> przebarwienie rośliny, sugerujące przygotowania do kwitnienia ->
kwitnienie i kwiat -> po przekwitnięciu pojawia się potomstwo -> roślina mateczna obumiera lub nie


Ale to tylko czysta teoria, ponieważ cykl życiowy tillandsii bywa bardzo różny.
Z moich obserwacji wiem, że podczas kwitnienia roślina niekoniecznie musi się przebarwiać,
pojawieniu się potomstwa nie zawsze towarzyszy kwitnienie,
roślina mateczna nie schodzi, tworząc wraz z potomstwem początki kolonii.


Tillandsia ionantha var. ionantha - mam dwa egzemplarze pochodzące z tego samego źródła,
a każda zachowuje się zupełnie inaczej podczas całego cyklu rozwojowego.
Roślinka nr 1 (na fotkach z prawej) tuż po zakupie była przebarwiona, z widocznym pąkiem kwiatowym.
O roślince nr 2 (z lewej) - zupełnie nie wybarwionej, sprzedawca powiedział, że nieprędko zakwitnie.
Poniżej fotki parę dni po zakupie, podczas których nr 2 ... zakwitł.
Dla porównania obydwie, jak wyglądały podczas kwitnienia - koniec maja 2015.
Nr 2 pod koniec kwitnienia lekko się wybarwił.







Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/08/09 12:45 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj, Agnieszka

Tillandsie, oplątwy 2016/08/09 12:58 #19007

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Poniżej cykl rozwojowy każdej z nich.


Tillandsia ionantha var. ionantha nr 1 - tuż po zakupie, wybarwiona i kwitnąca, maj 2015
Zakwitła aż dwoma kwiatkami !!










I najnowsza fotka - w ubiegłym roku pojawiło się potomstwo,
które w ilości 3 sztuki całkiem dobrze rośnie, natomiast roślina mateczna nie wygląda najlepiej.

Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/08/09 12:58 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Efkaraj

Tillandsie, oplątwy 2016/08/09 13:12 #19012

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Tillandsia ionantha var. ionantha nr 2
Pierwsza fotka tuż po zakupie i po kąpieli - dlatego zielona.
Jej właściwy kolor od fotki drugiej, gdzie widoczny jest pęd kwiatowy - parę dni po zakupie.
I jak widać - nie jest od razu wybarwiona.
Lekkie kolory pojawiły się dopiero pod koniec kwitnienia.
Również maj 2015, i również dwa kwiatki podczas kwitnienia !!.












I na tej ionancie, tuż po przekwitnięciu, pojawiło się potomstwo.
Koniec sierpnia 2015.






Na aktualnych zdjęciach poniżej widać, że ten egzemplarz, pomimo identycznych warunków,
jakie zapewniam obydwu roślinom, ma się dużo lepiej.
Zarówno ubiegłoroczne potomstwo, to u nasady - w ilości 3 sztuki




jak i kolejne, tegoroczne








łącznie z rośliną mateczną mają się dobrze :)





Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/08/09 13:15 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, Efkaraj

Tillandsie, oplątwy 2016/08/18 22:11 #20794

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Jedna z najpiękniejszych, i najbardziej subtelnych tillandsii, chociaż subtelnych tylko z wyglądu,
bo pomimo bardzo delikatnej budowy, jest jedną z najtwardszych oplątw.


Tillandsia filifolia
Należy do grupy zielonych tillandsii, które do życia preferują raczej półcień, cień.
Wymaga częstszego zraszania i kąpieli niż na przykład Tillandsia ionantha czy Tillandsia streptophylla,
nie mówiąc o większych egzemplarzach jak Tillandsia xerographica, której wystarcza kąpiel raz na półtora,
czy nawet dwa tygodnie, oczywiście przy delikatnym, codziennym lub co drugi dzień, zraszaniu.










Egzemplarze, w zależności od pochodzenia, potrafią się bardzo od siebie różnić.
Poniżej dwie dorosłe roślinki, a nawet ta z lewej - mniejsza, jest trochę starsza od większej

Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/08/18 22:11 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj

Tillandsie, oplątwy 2016/08/24 21:09 #21928

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Tillandsie trawkowate, do których należy sporo gatunków, do najłatwiejszych oplątw nie należą.
W naszych warunkach trudno doczekać się kwiatów, nie mówiąc o potomstwie.
Ale na pocieszenie - część z trawek po letnim sezonie, pięknie wybarwia listki na ... czerwony kolor.
Oczywiście w zależności od gatunku, z różną intensywnością.


Tillandsia juncea - należy do bardziej srebrnych oplątw, i słabo się czerwieni






Tillandsia juncifolia - bardziej zielona oplątwa, dużo chętniej się przebarwia.
W przypadku mojego egzemplarza, zabarwione są listki tak mniej więcej na 3/4 wysokości










Porównawcze obydwu gatunków.
Z lewej i z prawej - dwa egzemplarze Tillandsia juncifolia, w środku Tillandsia juncea

Pozdrawiam :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj

Tillandsie, oplątwy 2016/08/27 12:27 #22290

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Kwestia korzeni u tillandsii budzi zawsze najwięcej pytań, i najbardziej dziwi.

Tillandsiom --> jako epifitom, a szczególnie tym roślinom, które rosną w naturze,
korzenie służą wyłącznie jako podpory, haczyki, którymi podczepiają się do jakiejś
życiowej podpórki, natomiast pokarm, potrzebny do życia --> rośliny czerpią przez liście.


Czyli w zasadzie korzenie są potrzebne tym oplątwom, które żyjąc w środowisku naturalnym walczą o przetrwanie.
W warunkach domowych, tillandsie korzenie mogą mieć, ale nie muszą.
I fakt, że roślina posiada korzenie wcale nie znaczy, że będzie lepiej rosła.

W amatorskich hodowlach korzenie zwykle się usuwa – odcina, bo po jakimś czasie one drewnieją,
i poza tym, że roślinie nie są potrzebne, to dodatkowo – w różnych tillandsiowych kompozycjach, po prostu ją szpecą.
W 3/4 mojej kolekcji, tillandsie korzeni nie posiadają.
Natomiast u niektórych są szczątkowe, po jakimś czasie kompletnie drewnieją, a w rezultacie je odcinam.

Myślałam, że z tymi korzeniami to kwestia warunków życia.
Jeżeli roślina musi walczyć o przetrwanie, czyli w środowisku naturalnym – oczywiste jest, że korzenie się pojawią.
Natomiast, jeżeli roślina ma zapewnione komfortowe warunki, nie musi się wysilać, żeby przeżyć,
jak to ma miejsce w domowych hodowlach, korzenie nie powinny się pojawiać.

Otóż nie.
Żaden z hodowców nie odpowiedział mi do tej pory na pytanie – dlaczego w przypadku dwóch egzemplarzy
tego samego gatunku oplątwy, które żyją w takich samych warunkach (mam na myśli amatorskie hodowle),
u jednego egzemplarza pojawią się korzenie, a u drugiego nie …
Być może to cechy osobnicze, ale to tylko gdybanie.

Podam przykład na moich egzemplarzach.

Tillandsia caput-medusae – wcześniej już pokazywane dwie roślinki tego samego gatunku,
rosną u mnie w identycznych warunkach, i w tym samym miejscu w domu.

Egzemplarz nr 1 – to trzylatek, który regularnie, co roku, wypuszcza wiązkę korzeni, które po paru tygodniach drewnieją.
Poza tym, że wypuszcza szczątkowe korzenie – słabo przyrasta, od zakupu niewiele się zmienił, nie ma młodych odrostów.
Pierwsza fotka - tuż po zakupie w październiku 2014, druga - aktualna.






Poniżej - ubiegłoroczne korzenie i aktualne






Egzemplarz nr 2 – około 2-letnia roślinka, która ani raz, od samego początku nie wypuściła ani jednego korzenia.
Ale właśnie u niej widoczny jest dużo szybszy i większy wzrost, i właśnie u niej pojawiło się potomstwo.
Pierwsza fotka tuż po zakupie w kwietniu 2015, kolejna aktualna.



Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/08/27 12:31 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj, Agnieszka

Tillandsie, oplątwy 2016/09/01 19:50 #22985

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Do podlewania, zraszania czy kąpieli oplątw, wykorzystuje się wodę destylowaną,
lub miks destylowanej z przegotowaną, odstaną przez parę dni wodą z kranu.
Taka woda jest w dużym stopniu pozbawiona wartości odżywczych, dlatego zarówno do stymulacji wzrostu,
jak i do pobudzenia roślinek do kwitnienia, konieczne jest w domowych warunkach stosowanie odżywki.
Tillandsie, podobnie jak storczyki to --> epifity, więc najlepsza jest dla nich odżywka do storczyków.
Nie powinno się jednak stosować do kąpieli większej dawki, niż 1/4 sugerowanej przez producenta.


Tillandsia usneoides - kwitnie jej kolejna, druga już forma, przywieziona z ciepłych krajów.
Małe, zielone punkciki - to kwiaty, a fioletowe, podłużne wypustki - to jej nasienniki :)
Zapach tych maleńkich kwiatów jest naprawdę bardzo intensywny !!
Intensywność zapachu tych paru kwiatków poniżej mogę porównać na przykład do konkretnego bukietu goździków.



Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/09/01 20:46 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj, Agnieszka

Tillandsie, oplątwy 2016/09/01 20:17 #22990

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13886
  • Otrzymane podziękowania: 33609
I to się nazywa pasja :bravo
Ewciu, przeczytałam i oglądnęłam wszystko z wielką ciekawością.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Piszesz, że niektóre roślinki przywiozłaś z ciepłych krajów. Czy trzeba jakoś specjalnie je zabezpieczać na podróż? I czy można je bez problemu przewozić przez granice?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewa321

Tillandsie, oplątwy 2016/09/01 21:11 #23002

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Ewciu - dziękuję :)

Oczywiście, że przed wyjazdem dowiadywałam się wszystkiego, i dotarłam do informacji,
że z Tajlandii, bo o tym kraju pisałam, nie wolno wywozić bez pozwolenia: skóry lub wyrobów ze skór dzikich kotów,
niedźwiedzi, wilków, zebr, antylop, wyrobów ze skór waranów, krokodyli lub węży (z rodziny dusicieli, jak boa, czy pyton),
koralowców, muszli, biżuterii i innych wyrobów z korali rafotwórczych, rzeźbionych kości morsów czy wielorybów,
wyrobów z kości słoniowej, nosorożców czy hipopotamów, produktów z ryb jesiotrowatych, w tym kawioru,
naturalnych produktów leczniczych (maści, balsamów itp.) zawierające pochodne z niedźwiedzi,
pijawek lekarskich i innych zwierząt, wyrobów z wełny wikunii i wełny shahtoosh
(to rodzaj szalu, który jest tkany z włosów antylopy tybetańskiej), wyrobów ze skorup żółwi,
storczyków, kaktusów, wilczomleczy i niektórych roślin owadożernych.

Na temat wywozu tillandsii niczego nie znalazłam, ale i tak na wszelki wypadek dostałam takie poświadczenie
od sprzedającego, które mnie oczywiście dodatkowo kosztowało.
Co do zabezpieczenia na podróż, wykorzystałam zwykłe, plastikowe pudełko, w którym były upchnięte.
Miałam je w bagażu podręcznym, nie było żadnego problemu.
Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniany: 2016/09/01 21:46 przez ewa321.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia

Tillandsie, oplątwy 2016/09/01 21:15 #23004

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13886
  • Otrzymane podziękowania: 33609
Zapytałam z czystej ciekawości, bo czasem bardzo kosztowne jest przywożenie pamiątek. Jak czytam i Ty musiałaś opłacić haracz.
dziękuję Ewciu za odpowiedź :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewa321

Tillandsie, oplątwy 2016/09/02 06:38 #23068

  • Leszek.G
  • Leszek.G Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • podlasie, 5B
  • Posty: 589
  • Otrzymane podziękowania: 1027
Zobaczcie, takie małe niby, kruche, delikatne , a jednak nie do zdarcia ;)
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować. " - Marylin vos Savanti
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Efkaraj, ewa321

Tillandsie, oplątwy 2016/09/03 10:29 #23197

  • ewa321
  • ewa321 Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 202
  • Otrzymane podziękowania: 312
Dokładnie, co niektóre elementy są tak małe, że ciężko je rozpoznać bez lupy ;)
Tak też jest w przypadku pąków kwiatowych i nasienników u szarej gwatemalskiej,
które można rozróżnić dopiero na dużym zbliżeniu, bo na pierwszy rzut oka wyglądają dość podobnie.

Tillandsia usneoides - na pierwszych dwóch fotkach pękający pąk kwiatowy, na dwóch kolejnych nasienniki







Pozdrawiam :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Efkaraj
Czas generowania strony: 0.200 s.