Poll napisał:
Nigdy nie widziałam grubodzioba. Sa takie rzadkie, czy raczej nie zwróciłam uwagi?
Są na pewno rzadsze niż np dzwońce, czy mazurki. Trzeba się rozglądać i nasłuchiwać takiego donośnego "strzelania". Poza tym jest nieco większy i jak coś takiego większego leci i strzela, to on ci! Warto spoglądać na wyższe drzewa w okolicy, one lubią mieć punkt obserwacyjny. Poza tym, chętnie zaglądają zimą do karmnika, zwłaszcza jak jest śnieg i mróz.
Dziś bez pięknych zdjęć, ale za to obserwacje ciekawe. Rano obudziły mnie... krzyżodzioby. Ja za nimi biegałam, a one na mojej brzozie siedziały!
Zdjęcia kiepskie, bo od spodu i ciemnawe, ale traktujmy je jako dokumentacyjne.
Potem czeczotka na jabłoń przyleciała:
bardzo rzadko ostatnio przylatują sierpówki:
A jak siedziałam w czatowni, to przyleciała do głównego karmnika parka gili. Musicie mi uwierzyć lub wypatrzeć: