Sroczki są nielubiane, bo to rozbójniki, ale kiedyś (już o tym pisałam) widziałam, jak polują na szerszenie i im odpuściłam.
Dwa lata temu też zrobiłam taki mix jak Ewunia, ale coś nie za bardzo jadły, że połowę musiałam wyrzucić, bo zjełczało. Nalałam do osłonek imitujących terakotowe doniczki, w miarę fotogeniczne to było, ale popękały na mrozie i musiałam wyrzucić.
Rudzików i raniuszków coś nie widzę tej zimy, a zdarzało się. Czyli wszystko się zmienia, bo gili nigdy nie miałam, a teraz przylatuje od czasu do czasu.
Zniknął tez kowalik, który panoszył się w grudniu, dzięcioł tez nie przylatuje do swojej kuźni. pewnie znalazł inne miejsce.
grubodziób
czarnogłówka
czyż samiec
Czyz samiczka (w głebi samiec)