Moje 'Pudełeczko Pandory'... pojawiło się u mnie w czerwcu 2013 w zamówieniu od funkia.pl


Sezon 1 (2013)

Zdjęcia z 24.06... wczesne popołudnie... uznałam,je za maleńkie cudeńko







Zdjęcie z 8.07... wczesne popołudnie





Zdjęcia z 12.08... popołudnie





Zdjęcie z 4.09... rankiem... kolejny pączek szykuje się do kwitnienia... niestety listki już zmasakrowane przez ślimaki



Zdjęcia z 18.09... rankiem... zdjęcie rodzinne... po lewej mamusia 'Baby Bunting'... po prawej siostra 'Cherish'



.

Sezon 2 (2014) ---> 6 kłów

Zdjęcie z 28.04... popołudnie



Zdjęcia z 12.05... popołudnie... niestety majowy przymrozek odcisnął na 'Pudełeczku' swój ślad w postaci grzybkowych plamek







Zdjęcie z 16.06... popołudnie... w towarzystwie hościano - paprocianym... z rodziną na pierwszym planie



Zdjęcia z 9.10... popołudnie





.

Sezon 3 (2015) ---> 7 kłów

Zdjęcia z 25.05... popołudnie





Zdjęcie z 15.06... wczesne popołudnie... w szerokim planie... zamiana miejsc z 'Cherish'... teraz 'Pudełeczko' wysuwa się na plan pierwszy... a tymczasem po prawej pojawia się kolejna siostra 'Cameo'



Zdjęcie z 16.09... popołudnie









i zdjęcie rodzinne

.

Schowana na cienistym stanowisku rośnie sobie bardzo powoli.

Przeniesienie na inne stanowisko chyba jej pomogło. Wypuściła sporo liści.

12.08.2016r.

Ja tez myśle, aby przenieśc tego malucha w jakies bardziej odpowiednie miejsce, bo teraz rosnie na scieżce, gdzie zdarza mi się ją przydeptać. najlepiej byłoby zbudować osobne stanowisko dla wszystkich małych host , ale ciągle brak czasu
Prawde powiedziawszy, niexle zniosła upały i susze , co jest dośc dziwne, zważywszy,ze ma jasne centrum

fot.24.08.2016r, hosta 6-letnia, dzielona






...

Puszka Pandory jest u mnie koronnym dowodem powiedzenia, że lepsze jest wrogiem dobrego. Rosła sobie spokojnie 8 lat na jednym cienistym stanowisku, parokrotnie odkopywana i była piękna.

2014r
11.05.2014


08.06.2014


W ubiegłym roku postanowiłam ją przesadzić. Wylądowała pod lasem i to był błąd. Ubiegłe lato było bardzo suche, podłoże błyskiem przerosły korzenie drzew, nie nawadniałam jej wystarczająco często i w tym roku ledwo odratowałam malutki pędzik.

08.07.2016

Moja ma jakieś 5 lat.W zeszłym roku przesadzona do donicy z innymi maluchami pięknie się rozrosła.W drugim roku odsadziłam od niej
Baby Bunting

Funkia (Hosta) Pandora's Box

Nie pamiętam, skąd się u mnie wzięła w 2014 r. muszę poprzeglądać zdjęcia.
Podzieliłam na 2 części, wiosną odnalazłam tylko jedną, posadzoną pod Ivory Coast







Teraz rośnie obok myszek, więc nie ma takiego kontrastu

Moja Pandoras Box od trzech lat rośnie w donicy i ma się dobrze,dwie inne hosty rosnące obok niej po zimie skarlały,jedna w tym druga w zeszłym roku.

Zdecydowałam się w końcu przenieść tego mojego maluszka na inne, bardziej odpowiednie miejsce, gdzie nie będzie wiecznie deptana Dostała miejscówkę przy schodkach zagłebnika, w którym rosną wietlice. Niedługo dołączy do niej kępka jej 'mamusi', czyli hosta 'Baby Bunting'.

Hosta Pandora's Box na bezpiecznym i sporo podlewanym miejscu, ( wietlice nie lubią suchych stanowisk)


fot.19.07.2017r

.

Pandora's Box już czaruje maluteńkimi listkami


fot.18.04.2018r
.

Moja Pandora (majowy nabytek) posadzona obok rodka

Trochę to trwało (chyba 5 lat) ale w końcu wygląda na prawdę dobrze - kępa ma tak ok. 40 na 50 cm i była rozsadzana z jednej sadzonki;
teraz w masie jest widoczna i nie ginie przy większych hostach Urocza.

Wojtku, zgadzam się, uroczy maluszek.
Hosta Pandora's Box zawiązała już -równie urocze - pąki kwiatowe


fot.04.06.2018r
.

U mnie też już wypuściła pędy kwiatowe,podobnie jak większość host.
Wszystko w tym roku jest jakoś wcześniej.

2019

Moja hosta Pandora's Box jeszcze bardzo młoda, zakupiona w zeszłym roku. Rośnie na stanowisku z dostępem słońca po południu. Niestety podgryzana przez ślimaki. Wypuściła w tym roku jeden pęd kwiatowy.

Zdjęcia z końca czerwca 2019

Hosta Pandoras Box,to chyba najmniejszy maluch jaki u mnie rośnie.