Dzięki za poparcie mojego pomysłu zamiany zielonych kulek na kolorowe krzaczki

Moje bukszpany dopadła ćma bukszpanowa, we wrześniu wycięłam 99% swoich bukszpanów, wykarczowałam korzenie tam gdzie już jesienią coś sadziłam. Z tego pogromu zostało tylko 8 kulek w przedogródku, teraz chcę zrobić zamach na 6 kulek, zostaną 2 rosnące obok serba pomiędzy malutkimi iglaczkami. Wystarczy mi walka z opuchlakami, brak mi sił na beznadziejną walkę z ćmami, trochę mi żal bo sama wyhodowałam wszystkie sadzonki, a najstarsze miały ponad 20 lat.
Miłko jakie konkretnie azalie kupię zależy od tego co będzie do kupienia, mam ochotę na coś ostrego, zbyt tam jest zielono właśnie przez te bukszpany
Pollu żołędziwego dywanu jeszcze trochę mi zostało, ale teraz już jest więcej liści niż żołędzi dlatego musi być sucho i bez wiatru bo chciałabym teraz to spalić. Na tych poddębowych rabatach też nie stosuję żadnej ściółki, czy w przedogródku czy koło domku, spod rodków wygrabiam wszystko co tam się znajduje, sypię kompost i finito. Spomiędzy azali i hortensji też staram się wygrabić ile się da, najgorzej idzie z dąbrówką rozłogową i tym razem bardzo dużo jej wyrwałam razem z liśćmi. Nie ważne co rośnie ale i tak trzeba się schylić i zbierać jak Kopciuszek.
Aniu żadna z tych instytucji nie jest zainteresowana żołędziami, myślałam o zaproszeniu wnuków, ale zdecydowanie jeszcze wolę zrobić to sama

a jak już nie dam radę to syn mi obiecał wszystko wykarczować, zasiać trawę i kosić ją razem z młodymi dębami