Maju ten malinowy, energetyczny kolor Glowing Dream niesamowicie przyciąga wzrok 

 , jaka szkoda, że siewki wszystkie co do jednej różowe 
Marysiu a ja lubię tę jedną jeżówkę 

 , mam jeszcze sporo innych odmian, ale tylko ta podoba mi się coraz bardziej 

 . Przy okazji pokażę Ci moją Southern Belle na wczesnym etapie
nasionka jęczmienia już masz 
Ewcia ja byłam tradycyjnie w Rykach, Końskowoli, Puławach 

, a Ty gdzie? Poczekalnia nadal będzie stała w cieniu, bo upały nadają 

 . Jakby mało sucho było 
Żanetko kompozycja rzecz nadrzędna 

 , fajnie, że nie tylko mnie się podoba 

Na szkółkingu w weekend byli ogrodnicy również z dalszych stron;), jak nie ma w pobliżu, to trzeba się wybrać na Lubelszczyznę 
Danusiu raczej nie mam problemu z zimowaniem jeżówek, czasem nornica się jakąś poczęstuje 

 . Ale unikam wysokich odmian, bo na moim piachu się wykładają. Większość odmian też dopiero się szykuje do kwitnienia 
Ewa w zeszłym roku straciłam większość kępy Lankonów z powodu wygnicia największych cebul 

 . W tym sezonie praktycznie już nie widać tego pogromu 

 . Będę śledzić oferty 
Monia ja dochodzę do siebie, nie wiem jak inni 
No, ale dobra, skoro już jestem 

.
Szkółking zaczął się od wizyty w ogrodzie Ewy (ewaf), a skończył w ogrodzie Moniki (xMonia). Jestem zdruzgotana po tych wizytach i chyba pora zaorać moje piachy 

Zdjęcia z ogrodu Ewy wstawiłam u niej w wątku, u Moniki nie brałam aparatu, czego na zmianę żałuję i się z tego cieszę 

 . Obrazki od niej będą mi się po nocach śniły, a łąka jednoroczna osobiście siana i pikowana 

 z angielskich nasionek 

  to coś, czego nigdy i nigdzie nie widziałam 

 . Wydawało mi się, że ktoś robił zdjęcia, może będzie można gdzieś zobaczyć to cudo.
Pomiędzy wizytami odbył się tradycyjny szkółking w Rykach, Puławach, Końskowoli, Nałęczowie 

 . Aha i u pana Kucharzyka 

 . Za każdym razem wydaje mi się, że nie da sie kupić już więcej roślinek, ale tym razem przeszłam samą siebie i część roślin musiałam dziś odbierać od Marty w Lublinie, bo się wczoraj do mojego auta nie zmieściły 

 . 
Ela i 
Ula, które jeździły ze mną, też nie były od macochy i załadowałyśmy moje małe autko po dach 

 . Niestety ze szkółkingu nie mam zdjęć, bo aparat przepadł gdzieś pod pudłami i doniczkami 

 . Nawet zdjęć zakupów nie mam, jutro zrobię fotki nowym floksom. I resztę zakupów też pokażę jutro, bo mam chwilową sklerozę i nie pamiętam, co ja takiego nawiozłam 

Dużo miejsca zajęły drzewa dla sąsiadki, dwie spore sosny, a magnolię, też wielką wiozła Marta 

Za tydzień zrobię powtórkę u pana Kucharzyka, bo wywiózł wszystkie kwitnące liliowce wczoraj i nie miałam co oglądać 

.
Bardzo dziękuję gościnnym gospodarzom ogrodów, które odwiedziłam 
  
 , a wszystkim obecnym za towarzystwo 

 . Było cudownie