Ale mi zeszło
Miłko, dalie kwitną jak szalone. Powinnam już wykopywać, ale nie mogę się zmusić do wbicia wideł w ziemię, bo i piękne, i zimno, i mokro. Może jutro??? Właśnie na korzyść zmieniła się prognoza

Mam plan grupować w skrzynkach komplety pasujących do siebie cudeniek, a wyjdzie jak zwykle. W ogrodzie czerwono, bo taki kolor w różnych odcieniach zazwyczaj mają moje siewki.
Brydziu, Kasiu, niestety, mój cudowny gołąbek nie przeżył. Jednego dnia brykał po łazience, wydawało się, że zdrowieje, a następnego ranka leżał bez sił. Po pracy znalazłam go zimnego. Trudno... już nie boli... Na wsi często ocieram się o śmierć małych zwierzątek. Na szczęście nasz mózg pozwala zapomnieć, bo człowiek by chyba sfiksował.
Kosmosy moje tylko w jednym miejscu rosną tak ładnie. Gleba tu lekka i niezbyt żyzna, ale przykryta korą. Czasem podlewałam, bo obok są 2 młode, ale duże róże. W innym miejscu mam tylko pojedyncze kwiatki, ale tam ziemia jest kilka razy w sezonie przewalana, bo okrutnie perz tam zarasta. A kosmosy późno kiełkują, więc pewnie są już na starcie dewastowane motyką.
Margosiu, nie wszystko możemy mieć, jak widać. Ja na ten przykład nie mam dorodnych drzewek, bo mi wszystkie regularnie ogryzają łosie i sarny

No ale to już ostatni taki sezon, bo od wiosny mam plan zacząć grodzenie się.
Siewki daliowe
Nie siewki