Gabriel! Dziękuję! Pewnie nie ślimaki podgryzają Twoje dalie a jakieś inne tałatajstwo, Nie wiem co innego lubi dalie,

Mi nie żal róż. Posadziłam różne odmiany i nie wszystkie do konfitur zbieram. Poza tym Louise Odier taka wysoka porosła, że nie do wszystkich kwiatów sięgam i te pozostały

Dalie Kluseczki na pewno obfotografuję i jeśli pozwoli, pokażę...
Marysiu! Jak się jada jednego pączka na kwartał, nie trzeba samemu robić konfitur. Ale mi to juz weszło w krew. Jutro prawdopodobnie zrobię kolejną partię i chyba wystarczy. Oprócz pączków robię jeszcze
bułeczki z różą i malinami, przepis jest
TU, tyleże nadzienie zmieniłam.
Moja kwitnąca dalia jest malutka i nie potrzebowała czasu na urośnięcie.
W ogrodzie mija czas i zmienia się wszystko jak w kalejdoskopie. Czekam na kwitnienie maków tych sianych pełnych, jest ich tyle, że może to nieźle wyglądać.
Dalie z Benexu w donicach. Wszystkie były zdrowe z zielonymi pędami. Potem, jak się rozhulają, pójdą do gruntu. Pogadałam trochę z nimi, musi być dobrze!
Kupiłam też mieczyki. Wszystkie poszły do donic na kwiat cięty. Już chciałam napisać, że niczego sadzić nie będę, ale bym skłamała. Mam jeszcze kupę cynii i aksamitek do wysadzenia.
Dzisiejszy upał mnie wykończył. Miałam tyle planów, a czułam się jak na kacu. Posnułam się i tyle. Na hamaku wylądowałam dopiero po 20,00

Dopiero wtedy się dało.
Podjęłam decyzję, ze wytnę ten przycinany świerk za domem. jest okropny. Z tyłu w ogóle nie ma igieł. Maciej od dłuższego czasu przygotowuje się do wycięcia, można powiedzieć, ze ostrzy siekierę. A chce tam posadzić dereń kousa. Ale w końcu nie wiem, czy to zrobię,
Niech się skończy epidemia, bo wiele spraw odłożyłam na "po"

Zdarza się,z ę o tym zapominam, ale często uświadamiam sobie, że nie robię wielu rzeczy sprzed. Poszłabym na pływalnię...

Oj dobrze, że jest ogród, w nim mogę zapomnieć...
na dziś: