Gosia1 napisał:
Profesor pięknie się wysławia rozmowa z nim to miód na serce .... , piękny ogród a kolekcja doniczkowa powala...ja mam 7 szt.doniczek

Chester zgadza się ,rozmowa z profesorem zawsze sprawia radość.Ogrodek jak ogródek szału nie ma a jeśli chodzi o doniczki....oj troszkę się nazbierało a raczej zafiksowalam się na punkcie pelargonii na maxa...pokazane to tylko z tarasu,przed domem jeszcze kilka doniczek stoi

Żanetko jakby tu powiedzieć,lekko skręciłam się w pelargonie,bugenwille,oleandry...nie wiem jak to ssie stało ale póki mam siłę to chodzę koło mojej doniczkolandii

Janeczko dziękuję

Gosia, pelargonie genialne!!!

Uwielbiam ten taras cały zadoniczkowany

Ale masz doniczek Ja ma kilka a i tak czasami zapomnę jakąś podlać

Twoje pelargonie są takie piękne, że nawet nie muszą kwitnąć

Ewuniu pelargonie to priorytet,staram się nie zapominac ale zdarza się,one są wyrozumiałe
Siberio faktycznie są tak kolorowe że nawet kwitnąć nie muszą żeby zrobić.
Danusiu byłaś ,widziałaś na żywo pelaśkowe zamieszanie
Dorotko dziękuję,kocham te rośliny

I tak działa pasja! Nawet jak dużo pracy i przeciwności wiele, kolekcja piękna musi być. Rzeczywiście, nawet kwitnąć nie muszą.
Ale pelargonie nie potrzebują tyle wody jak np surfinie. Pamietam, że uprawiałam po grecku - w puszkach po pomidorach Przypominałam sobie o nich jak spadały z parapetów, bo nie podlałam i lekkie były. A kwitły bez marudzenia.

Ja jakoś tak nie mam z pelargoniami.
U mnie marudzą. Za to supertunie w tym roku szaleja.

Gosiu, podziwiam za kolekcję pelasiek. Ja ograniczam do minimum doniczki.

Miłko masz rację jak się złapie sfiksowanie to nie ważne ile to pracy kosztuje ważne że rosną i cieszą.Ja mam sporo doniczek więc nie zapomnę o podlaniu
Margo u mnie pelargonie rosną najładniej

W ogródku zrobiło się kolorowo mimo wiosennych zawirowań coś się dzieje

Gosiu jaka to hortensja na drugiej fotce..?

Reszta też warta opisania...

Gosia1 napisał:
Gosia co to za jedna czy już jest w rozkwicie ,mega kolorek

Chester roza już przekwitła,pałace słońce na mojej pustyni sprawia że rośliny szybko zakwitają i jeszcze szybciej przekwitają. Jaka odmiana nie wiem ,kupiłam bezodmianową

Kilka fotek z tarasu na którym zaczyna robić się kolorowo

.

Kobieto- w samych donicach wielki majątek masz...,fajnie wyglądają takie jednakowe -podziwiam tyle podlewania ,ale pięknie to wygląda

żanetko mąz postawił kilka lat temu ultimatum...jeśli ma być tyle(wtedy było dużo mniej) doniczek to niech będą jednakowe i powoli zaczęłam dokupować i przyznaje jestem z efektu zadowolona.Troszke podlewania jest ale nie przesadzajmy

Gosia1 napisał:
takie zielonkawe w naszym handlu są w zasadzie dwie: Lovely Green i Lemon Rokoko, ewentualnie jeszcze Escimo Flower Circus, ale imo w niej jest jednak więcej kremu, niż zieleni. Ze zdjęcia powyżej nie umiem na 100 procent rozpoznać która to z nich ale lovely green jest klasyfikowana jako parkowa (była teraz u Sobieszka, dziewczyny ją kupowały) a lemon rokoko to rabatówka.

Janka ta lovely green mi nie pasuje a te u Sobieszka miały inny kolorek ....chyba że aparat przekłamuje

chester633 napisał:
Nie mam pojęcia, ogólnie aparat zawsze trochę przekłamuje. Plus dochodzi zmienność zależna od stanowiska, na którym rośnie krzak i fazy kwitnienia.
W takich zielonych różach nie ma akurat wyboru (nawet jak Rojewski dorzuci swoją zieloną) i to raczej musi być któraś z tych dwóch, bo na pewno nie jest to Escimo FC (swoją drogą to chyba będzie pierwsza róża, którą sama wyrzucę, bo kwitnie z bólem;( a czarna plamistość dopada ją zawsze jako jedną z pierwszych).
Może Gosia wstawi więcej jej zdjęć, to da się ją lepiej zidentyfikować.

Na tą chwilę zielona nieznajoma przekwitła ale jak tylko zakwitnie zrobię kilka fotek i wstawię