Gosiu, U nas też słoneczko od czasu do czasu się przebija, wtedy od razu jest weselej.
Elsi, Ja tulipany już od dawna nie kupuję. Najwyraźniej myszowate je uwielbiają. A narcyzy się trzymają, całe szczęście.

I, ciekawam, jak zutylizowałaś gwiazdnicę? Jest ponoć mega zdrowa, mega smaczna i mega droga w sprzedających ją punktach

Ja mam jej zielony dywan w borówkach, ale czekam na święta, żeby dzieci nakarmić "witaminkami"

Gwiazdnicę pielisz.... bardzo dobry pomysł. Może też zastosuję, bo u mnie też szaleje W sumie to się jej nie dziwię, zamiast zimy mamy... wczesną wiosnę ?

A u mnie w tym roku wyjątkowo niewiele gwiazdnicy. Jakoś smakowo nie przypadła mi do gustu. Coś do chwastów się nie mogę przekonać. Ani gwiazdnicy, ani podagrycznika czy lebiody nie potrafię spożywać i przyrządzać. Jakoś zbyt tradycyjna jestem...
Też mam do wypielenia ,przed domem, bo firletka wieńcowa mi rabatę zadarniła.

Swietko zgadzam się z Tobą,nawet jak jest zimno ale jest słońce to w człowieka inna energia wstępuje.Jeśli chodzi o cebule to kupuję miniaturki…tulipany botaniczne i niskie,narcyzki niskie i wszelkie drobnocebulowe

Siberko o gwiazdnicy wszystkie te teorie słyszałam ale nie próbowałam ,póki co nie próbowałam

Ewuniu utylizuję małe sieweczki gwiazdnicy co by nie mieć plantacji a na świeżo zakładanych rabatkach nasiało się jej sporo więc chcę ja zniszczyć póki jest mała

Milko ja też nie przekonałam się do jedzenia chwastów ale nie mówię że nie spróbuję.

Kilka aktualnych fotek z ogródka

Piękny ostrokrzew! Pięknie prezentuje się przed świętami. Ja mam męskiego i nie mam kuleczek
I jaka elegancka dekoracja!

Ja też zwróciłam uwagę na ostrokrzew. Piękny ten dwukolorowy Przyciąga uwagę. Muszę taki poszukać.
Ciemierniki już wystartowały. Jak będzie tak ciepło to może i niedługo zakwitną... no może luty je trochę przystopuje ...

Ale Ci ciemierniki zapączkowały, będzie co podziwiać

Czerwone kulki na ostrokrzewie to właśnie odpowiedni widok na Boże Narodzenie. Ja mam tylko jeden i chociaż miał kwiatki nie zawiązał nigdy owoców, pewnie potrzebuje partnera
Gwiazdnice jadłam, ale nie polubiłam, może niewłaściwie przyprawiłam. Za to podagrycznik dodawałam do duszonych warzyw wielokrotnie bo bardzo mi smakuje.

O, to ja mam odwrotnie. Podagrycznik mi w ogóle nie przypadł do gustu, natomiast młoda gwiazdnica ma dla mnie w smaku coś z zielonego groszku i zdarza mi się ją wykorzystywać jako jadalną zieleninę. Właśnie mnie natchnęło, że mogłabym z niej pesto zrobić, bo ostatnio tylko z zielonej pietruszki leci, która szczęśliwie obficie obrodziła;) w tym roku.

A ja właściwie tylko podagrycznik wcinam... jak wycinam pędy to zawsze zjadam te najmłodsze
ze smakiem i dzięki forum oczywiście

Małgosiu piękne świąteczne akcenty roślinne masz w ogrodzie