Różowych Śnieżników mam dwie odmiany, niższe 'Rose Queen' i wyższe 'Pink Giant'. Te wyższe dość mocno przetrzebiły mi pędraki i zostały mi pojedyncze, więc nawet nie robiłem im zdjęć w tym roku, natomiast 'Rose Queen' od lat tworzą w ogrodzie kwitnące serce dla mojej Żonki i właśnie teraz kwitną

Kształt serca zaczyna się nieco rozmywać, bo pojedyncze siewki wysiane w jego sąsiedztwie mają w tym roku już pojedyncze kwiaty.
Fioletowe 'Violet Beauty' rosną u mnie w takich miejscach, że ciężko im dobre zdjęcie zrobić. Też mi trochę ich zginęło na starym skalniaku, ale też znalazłem w tym roku pojedynczą siewkę z jednym rozwiniętym kwiatkiem na środku trawnika.
Niebieskich Śnieżników mam najwięcej i ciężko jest je od siebie nawzajem odróżnić. Odmiana 'Siehei' do złudzenia przypomina pospolite niebieskie Śnieżniki Lśniące i dopiero zaczyna kwitnienie w moim ogrodzie:
Wspomniane Śnieżniki Lśniące (
Ch. luciliae) są zauważalnie niższe od pozostałych niebieskich odmian za wyjątkiem najmniejszego Śnieżnika Sardyńskiego, który różni się też samymi kwiatami.
Wysokie Śnieżniki 'Blue Giant' na przeorganizowanym skalniaku prezentują się całkiem dobrze:
Najdrobniejszą odmianę - Śnieżniki Sardyńskie - mam posadzone w różnych miejscach. Dość powoli przyrastają i nie sieją się aż tak zauważalnie z nasion jak większe odmiany.
Białe Śnieżniki 'Alba' najmniej obficie kwitną, za to ich cebulki bardzo mocno się dzielą.