Żanetko, ja też dotąd podsypywałam moje kwasoluby kwaśnym torfem, ale ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, jak rabunkową gospodarką jest wydobywanie torfu
i chciałabym jednak go czymś zastąpić
.
Moja glina dobrze trzyma wilgoć, zbieram też dużo deszczówki. Zaplanowałam borówkę na podwyższonych grządkach, żeby łatwiej regulować ph (póki co, czekają w donicach).
Głównym problemem wydaje mi się odczyn mojej gleby zbliżony do obojętnego.
Trzyary, bardzo dziękuję za odpowiedź. Tamtego posta czytałam, ale ja raczej preferuję "na biednie". Nie planuję utrzymywać się z uprawy borówki i nie chcę robić rewolucji w moim ogrodzie. Widziałam w wielu ogródkach świetnie plonujące krzaki bez specjalnych starań ze strony ich właścicieli. Chcę przygotować im warunki do wzrostu, ale nie chcę wkładać w to nadmiernej ilości energii ani środków finansowych
.
W ostateczności, gdyby okazało się, że w moim ogrodzie panują skrajnie niekorzystne warunki do tego typu uprawy, zastąpię je jagodą kamczacką, która dość dobrze sobie u mnie radzi.
Czy możesz napisać ile kosztuje badanie gleby w Stacji Chemiczno-Rolniczej?