To, że pyszne to widać... obiecuję, że niedługo pojawią się u mnie.... , Romciu mobilizujesz mnie, kuchennego lenia do roboty..

Miłka, nie uwierzysz ale zapachniało mi tym chlebem.W tym tygodniu zabieram się za pieczenie
Ewcia, do roboty

Ja juz trzeci rok z rzędu piekę chlebuś na zakwasie i nie wyobrażam sobie kupować chleb w jakimkolwiek sklepie czy piekarni bo mojej rodzince 6 cio osobowej juz takowy nie smakuje.
Dodam że piekę go we framudze pieca kaflowego bo jest lepszy niż z kuchenki elektrycznej.
Zakwas co roku odnawiam.
Mąka mieszana żytnia,pszenna,tortowa,razowa 1,5kg
3 łyżeczki soli.
(siemie,słonecznik,otręby,płatki owsiane 1,5 szkl)
1,5 l wody letniej,mieszam wszystko odstawiam w naczyniu na 1h,
przekładam ciasto na brytfanki w zależności od temperatury w pomieszczeniu czekam aż ciasto wyrośnie.
2 płaskie łyżki zakwasu.
wierzch chlebusia przed wstawieniem do pieca smaruję wodą.

A ja upiekłam w zeszłym tygodniu bułeczki 2 razy.

1/2 kg mąki
2,5 dag drożdży
300ml wody i mleka pół na pół
łyżka miękkiego masła
2 łyżeczki soli, łyżeczka cukru

Wszystko zmieszałam, wyrobiłam porządnie. zostawiłam 1 godzinę do wyrośnięcia. Potem uformowałam bułeczki (tępą stroną noża zrobiłam kreskę), pozostawiłam 40 min w cieple do wyrośnięcia. Piekłam 10 min w 200 st. góra/dół, a kolejne 10 min na termoobiegu.

Wypieki wyglądają bardzo apetycznie.

takasobie napisał: apetyczne. fajny prosty przepis, ale chyba zrobiłaś literówkę - Napewno 25 dag drożdży?

Oczywiście, ze to bład! Powinno być 25g czyli 2,5 dag. Zmieniam w tekście! Dzięki!

nieco kiepskiej jakości ale czytelna fotka przepisu z jakiejś gazety, na bułeczki drożdżowe. Testowałam u Mamy, bo to jej ulubiony przepis i chciała by jej napiec na zapas (do zamrażarki) - w oryginalnym tekście był błąd - na wszystkie składniki potrzeba 1 kg mąki a nie 0,5. Poprawiłam długopisem - co widać zresztą Nadzienie Mama zrobiła serowo makowe, część bułeczek nadziałam domową nutelllą - czyli gęstymi powidłami śliwkowymi z kakao (przepyszne ). Samo ciasto wyszło tak fajne, że w zasadzie i bez nadzienia by się obyło
Aha - podałam same składniki, dla niewtajemniczonych pare detali:
drożdże rozetrzeć w kubeczku z 1 łyżką cukru (po chwili się rozpuszczą na płyn - jest to równie skuteczne jak zaczyn a szybsze i mniej kłopotliwe.
w misce roztrzepać jaja, wsypać mąkę, masło rozpuścić (nie używam margaryny) i ostudzić (ja na ogół dolewam chłodne mleko i tak czas studzenia skracam ) Wszystkie składniki do miski, wyrobić dobrze ciasto, zostawic niech odpocznie z godzinę, potem formowac bułeczki, jak urosna to do pieca 180 st (bez termoobiegu) -i piec ok 15-20 minut - zależy od piekarnika. Mają być rumiane i nie spalone. W przepisie niby 60 minut, ale to chyba kolejny chochlik drukarski
aha - i robiłam bez kruszonki - jak dla mnie to zbędne kalorie, nic nie wnoszące do tematu. kruszonka jest fajna tylko na placku drożdżowym z owocami Takie jest moje zdanie, z którym nikt nie ma obowiązku się zgadzać

Świeżutki, pachnący z nocnego wypieku ... Czysto żytni na zakwasie.

To jeszcze dorzucę wczorajszą kolację - focaccia ze świeżą szałwią i czosnkiem.

a gdzie przepis?

Wieczorem eMa zapytam (bo to on na etacie piekarza u nas robi ), to wstawię.

FOCACCIA:

Przepis na 2 chlebki:
500g pszennej mąki chlebowej
20g drożdży
1,5 szklanki ciepłej wody
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżeczki soli
Dodatki jakie kto lubi - nasza była z szałwią i czosnkiem. Można dodać bazylię, rozmaryn, oregano, posypać oliwkami albo suszonymi pomidorami itp. itd.

Drożdże rozetrzeć w ciepłej wodzie, wymieszać, dodać oliwę i ponownie wymieszać.
Mąkę z solą przesiać do naczynia, dodać rozrobione drożdże i wyrobić luźne ciasto.
Zagniatać ciasto na stolnicy ok. 10 min, aż stanie się gładkie i elastyczne, następnie przełożyć do natłuszczonej miski i przykryć natłuszczoną folią spożywczą. Pozostawić do wyrośnięcia na 1 -1,5 godz. w ciepłym miejscu.
Ciasto odpowietrzyć (tzn. przekłuć) wyłożyć na stolnicę i delikatnie zagnieść z ziołami.
Z ciasta uformować dwie kulki, rozwałkować na krążki i włożyć do formy.
Ponownie odłożyć do wyrośnięcia (ciasto powinno podwoić objętość) na ok. 30 min, następnie odkryć folię, zrobić palcami dołeczki, ponownie przykryć i jeszcze raz odstawić do wyrośnięcia.
Skropić oliwą, posypać np. czosnkiem i piec w piekarniku nagrzanym do 200 st. przez 25-30 min (do zrumienienia).
Po upieczeniu najlepiej zjadać na ciepło !

Smacznego!


A dziś na kolację ciabatta:

Ja się stanowczo dopraszam o przepis na chleb żytni! Wyszedł wzorcowo, nigdy mi taki cudny nie urósł. Jest albo płaski, albo wklęsły (jest smaczny, ale jestem estetką i musi być jeszcze ładny).

Mam to samo, jak robię czysto żytni, to nigdy ładnie nie urośnie

Aśka, nie myśl, że dam Ci spokój z przepisem na ciabattę wiem w sieci jest tego sporo ale sprawdzony przepis, to sprawdzony, budzi większe zaufanie.

Asia to nie po ludzku, podstawiasz pod nos taką ciabattę, przepis kochana, przepis. Focaccię juz wydrukowałam, jutro będę próbować....
Romciu, przydusmy ją....nie wywinie się, ja tez mam zaufanie tylko do sprawdzonych przepisów.

Focaccia juz upieczona, pochłonięta w biegu, pycha..... , dodałam 1/2 szklanki mąki orkiszowej.

Cieszę się, że smakowało !
Z mąką orkiszową nigdy nie próbowaliśmy, hmmm... Trzeba zaeksperymentować.

Na życzenie Miłki przepis na chleb żytni mojego eMa (wreszcie go zmobilizowałam ).
Niedługo ciabatta ...



CHLEB ŻYTNI:

2 łyżki zakwasu
200g mąki żytniej razowej (typ 2000)
1100g mąki żytniej chlebowej (typ 380)
1 ½ łyżki soli rozpuszczonej w ½ szklanki wody
woda

1. 200g mąki żytniej razowej wymieszać z wodą (do uzykania konsystencji gęstej śmietany ).
Dodać 2 łyżki ożywionego wcześniej zakwasu .
Trzymać w ciepłym miejscu ok. 6-8 h.

2. Następnie dodać 200g mąki żytniej chlebowej i wodę (do uzyskania konsystencji nieco gęstszej niż poprzednio)
Wymieszać łyżką .
Ponownie pozostawić w ciepłym miejscu na ok. 6-8 h.

3. Jeszcze raz dodać 200g mąki żytniej chlebowej i wodę (do uzyskania konsystencji jeszcze nieco gęstszej niż poprzednio)
Wymieszać łyżką .
Ponownie pozostawić w ciepłym miejscu na ok. 6-8 h.

4. Dodać 700 g mąki żytniej chlebowej, rozpuszczoną sól (1 ½ łyżki w nieco ponad ½ szklanki wody) oraz wodę do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Wyrabiać mikserem 7-8 min. (ciasto musi zrobić się ciągnące, ale niezbyt spoiste, nie powinno wypływać z przechylonej miski, ale nie może być sztywne)
Pozostawić na 30 min w ciepłym miejscu. Ponownie wyrobić mikserem 1 min.

5. Przełożyć do formy - u nas to ilość wystarczająca na dwie keksówki (formę wykładamy papierem do pieczenia, smarujemy masłem i oprószamy mąką razowa; może być też wersja bez papieru, ale nasze keksówki są już nieco skorodowane ).
Spryskać powierzchnię chlebów wodą, szczelnie przykryć natuszczoną folią spożywczą (tak jest w oficjalnym przepisie, u nas sprowadza się to do namiocików z torebek foliowych - doskonały rozmiar mają foliówki z L. lub B. ). Chodzi o zabezpieczenie powierzchni chleba przed wyschnięciem.
Pozostawić do wyrośnięcia 2-5 h, w zależności od temperatury otoczenia i kondycji zakwasu. Ciasto powinno podwoić objętość. (u nas wyrasta, aż zaczyna wychodzić z formy).

6. Piekarnik nagrzać do temp. max. (ponieważ pieczemy na kamieniu -polecam!, trzeba najpierw dobrze go wygrzać).
7. Pieczenie:
230 st. termoobieg - przez 10 min. Na początku pieczenia i po 4-5 min dokładnie spryskać wodą wnętrze piekarnika i powierzchnię chlebów.
następnie
200 st. grzanie góra-dół 30 min.
180 st. piec ok 20-25 min, do wyraźnego zbrązowienia skórki.

8. Chleb wyjąć z foremek i dopiec na termoobiegu w temp. 200 st. przez 4-5 min. Dobrze upieczony chleb powinien przy opukiwaniu wydawać głuchy odgłos.
9. Odłożyć na raszki do wystygnięcia.

SMACZNEGO!
P.S. Nie zapomnijcie zaopatrzyć sie w świeże masełko...

Asiu, skoro mowa o kamieniu to jakiego używasz bo ceny widze różne od 50 do 200zł? do tej pory nie skusiłam się na zakup i nie wiem czy ten drozszy faktycznie lepszy