Dawno to było? Mam Netto rzut kamieniem.

I jeszcze pytanie do Romci - jak długo ten chleb zachowuje względna świeżość?

Nie było dawno, ale szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie, kiedy dokładnie to było, czy tydzień, czy miesiąc temu.

Poolu, jeden mam 4 litrowy, okrągły do pieczenia chleba jest na ok 900gr mąki a drugi to duży gar do pieczenia mięs. Chleb 3 -4 dni jest jadalny ale ja sobie część zamrażam i mam zawsze świeżutki.

Również mam ochotę na garnek rzymski, ale póki co dziś metodą tradycyjną upiekłam wek /to ta długo bułka z tyłu / i świąteczną chałkę.

Basiu, bardzo udane wypieki Podziel się z nami przepisem na chałkę, może się komuś przyda w przyszłości. To rodzinny przepis, po mamie ?

Będąc młodą mężatką/ już na swoim/ postanowiłam urządzać wieczerze wigilijne z 12 dań
Lata mijały i część dań powoli wypadała z menu jednak chałkę piekę do dziś

Składniki:
-1/2kg mąki pszennej
-ok.szklanki letniej wody
-30g drożdży
-łyzeczka soli
-2 do 3 łyżeczek cukru /w zależności od upodobań/
-3 łyżki oleju
-trochę mleka

Zaczyn: mleko,drożdże,cukier+ mąka rozrobić do konsystensji gęstej śmietany i odstawić do wyrośnięcia

Do miski od miksera wsypać mąkę,sól, dodać zaczyn, olej, wodę i miksować.
Ciasto ma być lekkie, ale nie klejące się. Odstawić do wyrośnięcia na ok.30min po czym na stolnicy podsypanej mąką zagnieść ciasto i podzielić na 5 części.
Uformować wałeczki, zlepić końce i spleść warkocz taki trochę w stylu francuskim i znów zlepić końcówki
Odstawić ponownie do wyrośnięcia na ok 30min.
Posmarować mlekiem i posypać makiem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180st. na ok. 40min.

Z podanych składników piekę dwie chałki /zdjęcie j.w./

Wczoraj upiekłam foccacię. Wyszła dobra, ale chciałabym, żeby dziury wyszły większe. Ale to chyba wychodzi przy wyższych temperaturach

Duże dziury, to przy bardziej nawodnionym cieście. Ciabattę upiecz to będą dziury. A focaccia wygląda prawidłowo i bardzo apetycznie !

Chyba tylko ja już piekę chleb i eksperymentuję

Obiecałam w Kawiarence przepis i zdjęcia pumpernikla.

Trudno mi podać przepis, ale spróbuję:

składniki:
1kg maki żytniej razowej, ale takiej grubej wiórzystej, nie jak Melwit ze sklepu.
1-1,5 łyżki soli
0,5- 0,8 zaczynu z zakwasu żytniego
szklanka żyta namoczonego i gotowanego kilka minut
ziarno słonecznika,
rodzynki
ok 50ml - 100ml melasy, albo miód ciemny najlepiej gryczany, 2 łyżki cukru trzcinowego

ok 800ml wody

Wszystko dobrze wymieszać w misce aż się dobrze połączy i pozostawić ok 1 godz w misce.
Do 2 keksówek wysmarowanych i wysypanych otrębami żytnimi włożyć ciasto i zostawić do wyrośnięcia do brzegów foremek.
Zawinąć keksówki w folię aluminiową (posmarować folię olejem, żeby nie przywarła)
Piec 7-8 godzin w 120st.C (piekarnik nagrzać do 150, ale po włożeniu ciasta zredukować.
Ja wstawiłam wieczorem na program z wyłączeniem piekarnika w odpowiednim czasie i potem pozostawiłam w piekarniku do całkowitego wystygnięcia.
Potem wyciągnęłam w foremek i wrzuciłam jeszcze na blasze do piekarnika na 20 min. 180 st, podopieczeniu i wystygnięciu zawinęłam cały chleb w papier do pieczenia i szczelnie owinęłam folia streczową. Do jedzenia i krojrnia nadaje się po 1,5 - 2 doby.

Tak widzicie, ze nie jest łatwo, ale ja jestem uparta.
















Dalsze przechowywanie - szczelnie owinąć w papier do pieczenia i folię!!!

Ja piekę chleb ciągle i nieprzerwanie, ale nie mam czasu na eksperymenty . Twój wygląda fantastycznie , może w zimie się skuszę.

A ja zaprzestałam pieczenia chleba, gdy małżonek zaczął eksperymentować z jadłem bezglutenowym, teraz po zakwas muszę chyba pojechać do Markity .

Marta, muszę sprostować [dopiero przeczytałam Twój wpis z 1 strony], zakwas, którego używasz od lat jest tutejszy, roztoczański [od mamy mojej koleżanki],....

Miłko, Twój chlebek bardzo apetyczny, kusi .....

Elu! Ja zakwas też będę musiała zrobić sobie sama, bo zużyłam cały i zapomniałam odłożyć do słoiczka, ale mam taki na żurek więc chyba go wykorzystam.

Aaa! I przeczytałam ostatnio, że jeśli ktoś nie ma nietolerancji glutenu, to dieta bezglutenowa jest bez sensu. No chyba, że istnieją ważne wskazania medyczne (po konsultacji z lekarzem).
Tak też polecam domowe chlebki, czy to żytnie, czy pszenne! Nie powinny nam zaszkodzić jedzone ze zdrowymi dodatkami!

Miłko, ja wiem, że dieta bezglutenowa bez wskazań lekarza nie ma sensu,
ale niektrzy muszą się o tym przekonać sami, ot, taka fanaberia
Już raz próbowałam zrobić sama zakwas, ale mi nie wyszło, łatwiej poprosić o odłożenie piekących regularnie.
Rozdałam zakwas tylu osobom w okolicy, które dotąd pieką, że to nie będzie takie trudne.

Zmobilizowałaś mnie zdjęciami tego pumpernikla.

Ela jak coś, to służę

Październik się kończy to czas na pieczenie chyba zacznę od zrobienia zakwasu bo już dawno zazrzuciłam a tę wiórzastą mąkę to gdzie kupujesz? na rynku czy gdzie? skoro nie Melvit.. albo wiesz co, zamiast meczyc sie wypiekami zrobię zamówienie na chlebek, co Ty na to

Ja dziś zaczynem produkcję nowego na bazie tego, co pozostawiłam na żurek. Lubię mieć.
Moja mama całe życie piekła, mnóstwo czasu spędziła przy mikserze i piekarniku. Teraz ma 86 lat i na sobotę upiekła dwa torty!
Pamiętam, jak babcia była chora, ja byłam nastolatką, to mama rano piekła bułeczki maślane w prodiżu dla swojej mamy, bo babcia nie miała apetytu.

I ja tak mam. Lubię się kręcić wkoło piekarnika, a że słodkiego, z małymi wyjątkami, nie lubię, to piekę właśnie chleby, bułki i inne utwory. Fajnie, że mąż lubi mi pomóc i w pieczeniu, i jedzeniu.

Ewka! Co ? Przysłać Ci bochenek chlebka? Eeee! Upieczesz sama o wiele lepszy!
A tak poważnie:
Mąkę wiórzastą kupuję z młyna. I to tak nie mam łatwo, bo zamawia ją u swojej mamy kolega z pracy. Mama kupuje w młynie, kolega odbiera i przywozi w workach po 5kg. Można by się pokusić o poszukanie młyna w okolicy, albo taką mąkę żytnią razową ze sklepu wymieszać z otrębami żytnimi.

Jeśli ktoś będzie piekł ten pumpernikiel, pokażcie go proszę i podzielcie się doświadczeniem!

PS.
Może ktoś będzie miał czas, żeby obejrzeć!

Tradycyjne pieczenie chleba

Zanim obejrzę to napisze, że mam młyn 10 km od domu ale tam mali nie maja szans wejść w łaski a taką bardzo wiórzastą makę sprzedaje zaprzyjaźniony pan z rynku.

Obejrzałam, jak lubię takie klimaty, zaciągają dawną wsią/ jestem miłosniczką Chłopów, wszyscy dziwili się kiedyś, że młoda dziewczyna z miasta śpi z Reymontem pod poduszką / pamietam gdy Jagusia z Dominikową piekły chleb a Boryna wpadł z mrozu to wrzeszczały, żeby drzwi zaparł bo chleb się przeziębi

Znowu kombinuję. Zachciało mi sie takiego chleba w bochenku. Szukałam przepisu i wszystko dla mnie było zbyt skomplikowane, albo ... za proste (stoi pan w piekarni i opowiada, ze sypie mąkę, leje wodę i zakwas, dodaje soli, miesza i potem porcjuje i bochenki rosną w koszyczkach).

W końcu znalazłam przepis u Irlandczyka:



I zrobiłam wg tego przepisu, z tym, że jednak wyrabiałam ciasto hakiem w mikserze. Dość długo.

A ja wczoraj popołudniu stwierdziłam, że braknie nam chleba na rano, więc mus było upiec Za to rankiem jako pierwsza załapałam się na chrupiącą piętkę z masełkiem



Nie piekę chlebów na zakwasie. Piekę zwyczajne, ale nam takie smakują. Chleb wychodzi taki, jakie mam akurat mąki. Ten jest pól na pół pszenno-żytni.

300g maki żytniej gruboziarnistej
300g mąki pszennej (dałam wrocławską)
400ml wody
50ml mleka
2 łyżki masła
2 łyżeczki soli
opakowanie drożdży suchych - 7g

Wszystko razem daję do miski i wyrabiam ciasto mikserem. Jeśli maka jest za sucha, można dolać wody. Po wyrobieniu odstawiam do wyrośnięcia na 30 minut.
Po tym czasie wyrabiam jeszcze raz i odstawiam do wyrośnięcia na 30 - 60 minut (zależy ile mam czasu)
Po wyrośnięciu wkładam ciasto do keksówki i piekę w 180^oC przez 40minut.

Ja piekę z przepisu który podała mi Gosia -chleb z ziarnami-z tych składników wychodzą dwa bochenki.
1 kg mąki krupczatki
6 łyżek siemie lniane
6 łyżek słonecznika
3 łyżki dyni
3 łyżki sezamu
2 łyżki cukru
2 łyżki soli
1 szkl.otręb pszennych
Wszystkie te suche składniki wymieszać w misce a potem dodać
70 g drożdży
1 litr ciepłej wody
oczywiście drożdże rozrobić w części ciepłej wody.Zostawić do wyrośnięcia na 10 min potem wyłożyć do foremek wysmarowanych olejem i znów zostawic na 10 min do wyrośnięcia potem wstawić do piekarnika nagrzanego na 160 st z termoobiegiem na 1 h.