Sezon rękoczyn w pełni .
Kasiu, Twoja metoda to dobra jest, jeśli mamy przezroczyste flakoniki i chcemy to zmienić .
Miłko - wiadomo, klasyka ptasia .
Twoje czapeczki Wiesiu, to majstersztyk, wymagają chyba sporo uwagi, by wzoru nie zmylić?
Gosia, nic innego, to jest zespół niespokojnych rąk, jak się rozszaleją to trudno je zatrzymać.
Znam to, bo nie umiem (zimą) obejrzeć filmu bez zajętych rąk .
Pomijam czapeczki i sweterki, bo to norma zimą, ale teraz wydziergałam na zamówienie serwetkę (na koszyczek wielkanocny), a że w moim wykonaniu wyszła mniejsza niż w przepisie (grubość nici, moc ucisku), więc dłubię kolejną, która ma być w założeniu większa, użyłam grubszych nici - a wyjdzie, jak wyjdzie .
Ta serwetka ma /w obwodzie !!!! EDIT / oczywiście !!!!!! średnicę 30 cm (wg. schematu 36).



A wcześniej zrobiłam taki komplecik dla wnuczki.



Uzgodniłam tylko kolor włóczki, wzór i ozdoby, to już moja decyzja.
Całe szczęście całość spodobała się adresatce, a to nie jest już takie oczywiste, w końcu ma już prawie 8 lat.

Elu, zestaw piękny.
Wcale się nie dziwię, że się spodobał

Elu serwetka ładniusia ale komplecik wymiata.Zazdroszcze ...oczywiście pozytywnie zdolności...niestety nievumiem robić swetrow

Może komuś coś wpadnie w oko? Jeśli nie, wszystko pójdzie na kiermasz

Kasiu... cuda, cuda. Podziwiam, że znajdujesz czas na te rękoczyny.

Ja dopiero weszłam.
Ale tego wszystkiego narobiłaś
Jakie cuda.
Przepiękne rzeczy.
Pewnie wszystko się sprzedało

Piękne robótki i sweterek i ozdoby wielkanocne.
Ja siedziałam nad grafiką dzisiaj, to takie wirtualne malowanie











tą kartkę już znacie z życzeń, tutaj króliczek ma inną mordkę

Elu ten komplecik jest piękny, pewnie wnusia się cieszyła.
Ewo ja prawie cały czas w domu....
Gosiu zostały 3 jajka i 3 deseczki. Ale też dorabiałam na zamówienie

Dawno nie malowałam, ale zbliża się wystawa dalii, gdzie sprzedaję akwarele z kwiatami jako cegiełki na remont "Arki"

Śliczności tworzysz Miłko

Dziękuję Wiesiu!

Jak widzicie, dołożyłam owoce i warzywa. Też lubię je malować. Teoretycznie łatwiej, ale nie zawsze. Ptaki zostawiam na jesień, mam już kilka pomysłów i jeden szkic.

I jeszcze takie namalowałam

Kupiłam nowe kostki z farbkami i nie mogłam się powstrzymać, żeby czegoś nie namalować.

Przez ostatnie półtora tygodnia wróciłam do decoupage i na zamówienie mojej chrześnicy (która wymyśliła sobie taką skrzyneczkę na prezent ślubny) popełniłam takie coś...










W sumie taki powrót do decu był przyjemny, oprócz lakierowania, lakierowania, lakierowania....

Ewuś ale cudne

Ewa, Ty powinnaś zarabiać na tym grube pieniądze.
Sliczne

Śliczna praca Ewuniu

Miło mi Kochane, że Wam się podobają moje rękoczyny. Już od paru lat nie robię decu na sprzedaż Nawet nie wiem jakie są teraz ceny.
Czasami coś tam popełnię dla rodzinki (jak tą książkę) albo prezenciki dla Zielonych Gości, bo lubiłam bawić się decu.




I mogłam sobie też trochę pomazać pędzlem.

Pięknie Ewuniu!!!

Ewka pięknie!