Moje lilie bezimienne





Forever Susan


Nappa Valley

Krzysiu, muszę cię zasmucić, że to już za późno. Jeśli niektóre pączki kwiatowe już poopadały, to z innymi pewnie też już nie jest dobrze. U mnie też trochę poopadało. Na ostępkę liliankę to trzeba praktycznie pryskać jak się tworzą pąki i wydawało mi się, że pryskałam (chyba będę krzyżyki albo, krechy na futrynie robiła).
Krzysiu, środków owadobójczych jest dużo i trzeba je zmieniać. Zapytaj w sklepie np. o Decis, Mospilan, Karate. Zawsze pryskam wieczorem, jak najpóźniej. Trzeba tez pryskać, żeby mieć kwiaty tych późniejszych lipcowo-sierpniowych i sierpniowych lilli. Ja już nie odpuszczę .

Orszulka, tak na szybko - to są to mieszańce azjatyckie. Ostatnia to chyba Pink Pearl.

Zuzanna chyba mamy taką samą lilię. Powiem szczerze, nie moja faworytka. Kolor jakiś nierówny. Może zawirusowana. Chyba się pożegnamy. Chciałam ją początkowo oddać, ale rzeczywiście może być chora.



Zakwitła mi jeszcze Regale album. Zapach… (Dobrze, bo martagony już kończą)

Gosiu , wiem, że już za późno, czytałam gdzieś o podlewaniu cebul po kwitnieniu.
Mam w kajeciku zapisany Fastac 100 EC na ostępkę liliankę.

Wszystkie te środki posiadam, bo zawsze coś trzeba prysnąć, u mnie ostatnio jakieś liszki omal doszczętnie nie objadły kokoryczek , Mospilan zadziałał jak należy.
Na pewno też coś pryskałam w pobliżu lilii, może dlatego tylko na jednej pąki są z dziurkami i opadają, reszta wygląda ok. Byle się nie rozniosło, dotąd walczyłam jedynie z poskrzypką, z ostępką nie mam doświadczenia.

Wiecie, teraz tyle lilii pokrzyżowali. Wiele jest sprzedawanych pod różnymi nazwami. Mieszańce azjatyckie bardzo łatwo się krzyżują i szybko rozrastają, tak że czasami lilie wyglądają tak samo, albo prawie tak samo, a nazwa inna. No i ma to wpływ na takich maniaków jak my: - Ooo tej jeszcze nie mam... Myślę, że nowe lilie łatwiej się sprzedają. Być może dlatego, z takim sentymentem wracam do botanicznych, czy starszych gatunków (choć nie do końca jestem odporna na nowości ).

Fastac 100 EC to mocny środek. Ja staram się szukać takich układowych - długo działających, bo wtedy można rzadziej pryskać, a każde pryskanie to śmierć również dla owadów pożytecznych.
Trzeba również pamiętać, żeby zmieniać środki, żeby nie doprowadzić do sytuacji uodpornienia się szkodników na dany środek. Nie pryskajmy tym samym środkiem 2x pod rząd. Pamiętajmy, że larwy, które gdzieś przypadkiem przeżyją są na niego już odporne. Tym środkiem już tego szkodnika nie zabijemy.
Na sezon powinniśmy mieć przynajmniej ze 2-3 środki o różnym składzie i sposobie działania.
Pryskać koniecznie na zmianę.

Podlewanie środkiem owadobójczym to ostateczność, bo zabijamy wtedy w ziemi wszystko co tam żyje. Martwa ziemia - niedobra ziemia. Czasami jednak trzeba zadziałać również w ten sposób.

Kolejne, ktore otwarly sie dzisiaj:

Abbersville Pride


Pearl Jessica

Gosiu, faktycznie jakby ta sama odmiana.



Ja ją lubię, w ubiegłym roku miała cale wieńce kwiatów wokół łodyg. W tym roku spora pąków czernieje i opada.

Doczekałam się





I kolejne NN

Zuzanna, to prawdopodobnie ostępka się gdzieś u Ciebie zadomowiła. Bardzo mi przykro.
Trzeba wcześniej pryskać na robaka.
Tak wyglądają zaatakowane pączki.





później czernieją i odpadają.
Zuzanna zdjęcie lilii jest piękne, ale nie widzę dokładnie wybarwień.
Moja lilia jeszcze raz.
Edit: ta nasza lilia nazywa się Tiger Salmon i ma takie przebarwienia, więc jest zdrowa.



Muszę powiedzieć, że ze względu na te barwne, nieregularne paski podejrzewam, że moja ma wirusa.
Lilia jest nie wyższa niż 100-110 cm i pączki kwiatowe pojawiają się dość nisko. Dobra do donic i jako ozdoba ogródka, raczej nie na kwiat cięty.

Marku, śliczna ta twoja lilia. Nie wiem, czy są takie same, porównaj ze zdjęciami mojej Pearl Jessica.
Edit: zajrzałam do kajecika - moja to Pink Flavour (też śliczna ).





Mam jeszcze na pewno jedną lilię z serii chińskich mieszańców Pearl stworzonych przez Dr. Griesbacha.
Na serię składają się lilie:
Pearl Sophie (vel. Pearl Justine), Pearl Lorraine (vel. Pearl Carolina), Pearl Jessica, Pearl Stacey (vel. Stacie, vel. Gracie) i Pearl Jennifer.
Link do bloga o liliach serii Pearl. Ten bloger kontaktował się nawet z twórcą serii dla potwierdzenia nazw lilii. Lilie noszą imiona po wnuczkach twórcy serii.

Moja lilia Pearl Stacey/Stacie/Gracie

Gosiu spróbuję zrobić lepsze, jak wracam z fabryki do domu to słońce już jest nisko i z tyłu.
Tak, masz rację. Dokładnie tak wyglądają te pąki...

Zuzanna zdjęcie jest dobre, w każdym razie bardzo ładne. Dlatego zrobiłam swoje, żeby Cię jeszcze dopytać. Masz bardzo ładne martagony. Mnie takie, albo podobne też jeszcze zakwitną. To tegoroczny zakup, więc nie wyglądają za dobrze. Twoje są śliczne.

Kilka kwitnących aktualnie ślicznotek:
Orange Electric




Susan Forever


Black Out




Pearl Jessica




Pearl Loraine




Pieton???

Jeszcze trochę lilii:
Annemarie's Dream


Lollypop


London Heart


Inne, których nazwy gdzieś mi uleciały

To na pewno Eyeliner, sprawdzałam - dość niska lilia.
Edit: To lilia Spring Pink. Ja taką samą kupiłam jako Eyeliner.

Powoli rozkręca się sezon liliowy, coraz więcej rozkwitłych kwiatów w bajecznych kolorach.

żółta azjatycka, prawdopodobnie Val di Sol


azjatycka Staccato




azjatycka Night Flyer



stareńka lilia o bardzo wdzięcznych turbanowych kiwatuszkach







azjatycka Dimension



mieszaniec L.A. Breakout







mieszaniec L.A. Manado

U mnie pierwsze kwitną białe lelije
Niska, bez zapachu, chyba azjatycka




I wysoka (ok. 150), pachnąca

NN, ktore wlasnie sie otwarly:

Do tej pory nie miałam lilii w swoim ogrodzie. Na jesień dostałam od koleżanki kilkanaście cebul i wsadziłam je na miejsce "tymczasowe". Nie miałam przygotowanej rabaty ani czasu. Prawdę powiedziawszy, myślałam, że i tak zostaną zjedzone przez gryzonie. Jednak wychodzi na to, że są wszystkie. Nie znam nazw. Zaczynają kwitnąć
Ich wielkość, a raczej niewielkość, jest chyba spowodowana niezbyt dobranym miejscem. Czas na przygotowanie porządnego stanowiska

U mnie też powoli lilie się rozkręcają
Pierwsza była L. bulbiferum



Miała być Elodie, a co jest?



Mapira - może i nie ma czarnych lilii ale ta barwa w pełni mnie satysfakcjonuje



Podobnie jak u Night Flyer



Purple eye

Beatko, prześliczne zdjęcie Smolinosa (odmiana szafranowa, czyli ogrodowa).
Co do lilii to może być Elodie, za rok. Te pełne wymagają często dłuższego zasiedzenia, żeby się pokazać.
Mapira wymiata .