a.nia Prezes to kot , który jeszcze niedawno był bezdomny i po ciężkich chorobach . Jeżeli siedzi w krzaczorach to tylko w naszych osobistych , ogrodowych.  

  Nie wychodzi poza ogród, bo jest za gruby i nie przeskoczy przez ogrodzenie.  

  No i dobrze, przynajmniej nic go nie potrąci. 

  Widać, że mu w doopencję trochę zimno w nocy bo już sypia w domu a jada też tylko w domu, bo z polowania na obcym terytorium nici , no bo ten płot ....  

Nalewki może proste w wykonaniu ale sama zobacz ile to roboty , zlać ,zasypać , zlać .... to już wolę się z Betinką kumplować.  

A co do floksów, odkryłam ponownie miłość do nich . Parę lat ich nie było w ogrodzie a teraz mam ponownie . Dostępność odmian jest tak duża, że mus je mieć . 

Krokosmie kupowałam w Lidlu. Na zdjęciu były piękne , czerwone. Bardzo się cieszę z tej pomyłki , bo pomarańczowe zdecydowanie ładniejsze.
Danusia i jak tu nie kochać floksów, jak takie piękne są.