Pochwalę się zakupami, ostatnie cebule z wysprzedaży w Biedronce. Ostatnie, bo już więcej nie ma, czyli nie mogę dalej kupować. Po namoczeniu posadziłam do doniczek. Będzie dobrze je wysadzić na wiosnę i stworzyć ładne aranżacje. Teoretycznie powinny kwitnąć w tym samym czasie, ale wiadomo, że nigdy nie wiadomo, co znajduje się w worku. W takiej sytuacji nie mogę zaistnieć jako znawca odmian , jednakże nigdy nie zawiodłam się na urodzie kupowanych w ciemno odmian



W mieszance cebul o żółtych kwiatów znalazłam bardzo duże cebule żonkili, tutaj porównuję z cebulą narcyza botanicznego. To porównanie wypada słabo, lepiej będzie napisać, że ta duża cebula jest wielkości mojej piąstki.

Kasiu a ten różowy tulipan to nie jest przypadkiem Dynasty?

Pasuje idealnie Maju, wygląda identycznie jak Dynasty. Przeszukałam zdjęcia z aparatu, na razie nie ma żadnych, na których by się przebarwiał na wzór Mata Hari.













Dzisiaj jest kolejny dzień wspominkowy, wiesiołek i róża Glamis Castle z 2019 r

Jeszcze raz zdjęcie z wiosny zeszłego roku. Tam w tle widać stare klony, rosły przy drodze. Dziś rano zostały wycięte.



Nie zmogła ich potężna wichura, nie ma siły na pilarzy w Polsce? Tylko te ze zdjęcia wycięto.
Prawo optima, było i ni ma





Jak widać pień potężny i zdrowy, teraz chata straciła potężna ochronę przed wiatrem i myślę, ze o to tu chodzi, a kolejna wichura już jest zapowiadana.



Po pożarze stajni nie robię komentarzy, ale gdyby to ode mnie zależało, nie pozwoliłabym.

Przepiękne tulipany! Czy rosną naturalnie czy nawozisz je czymś? Okolica Twojego ogrodu jest bardzo zielona, u mnie niestety nie jest tak pięknie ale dążę do tego żeby było jak najpiękniej

Dziekuję, cieszę się, że podobają Ci się moje tulipany. Rożnie to bywało Kwiatku, trawa bardzo wzmocniła się i zadarniła po rozsypywaniu przekompostowanego końskiego obornika od góry w odstępach kilku tygodni i po wypasie. To co widać, to dawna sucha i piaszczysta górka. Zgryzanie trawy bardzo ją wzmacnia i końce listków nie żółkną, co może być skutkiem ubocznym koszenia kosiarką. W suche lato trawa wyschnie, temperatura pod chatą jest za wysoka. Zazieleni się z pierwszym deszczem, nie trzeba się martwic, trawa jest dobrze ukorzeniona, a struktura warstwowa gleby nie jest niszczona przez przekopywanie. Do wszystkich roślin, nie tylko trawy, czy tulipanów, używam kompostu ogrodowego i końskiego obornika odpowiednio zestawionych w zależności od preferencji poszczególnych gatunków.

Nie samym ogrodem człowiek żyje i muszę poczekać jeszcze na ogrodowe piękności, które już wystawiają kiełki, przebiśniegi z pakami kwiatowymi, ciemierniki, miniaturowe żonkile. Cześć wczesnych tulipanów, też się pokazała.
Póki co, mała relacja z dalekiego spaceru, wracałam po nocy, światło mi na bagienku wyłączyli.
Jeszcze przed zmrokiem, patrzcie, jaka ogromna łapa, u góry dla porównania bukowy listek.



Bagienka to ulubione rewiry, ale chodzą też leśnymi drogami, tutaj obok siebie, jeden większy, drugi odrobinę mniejszy



tutaj idą gęsiego



Zacieśniły szyk




Nie obyło się bez klasyki gatunku, kiedy idąc ich starymi śladami zawróciłam, okazało się, że przebiegły skośnie przez drogę po moich śladach, czyli szły za mną w pewnej odległości z boku.

Na pożegnanie "waleń wyrzucony na brzeg", a właściwie dwa walenie, matka z dzieckiem.

Wspominkowo, rok 2016 w kubełkach wszelakich.

Trochę bliższa przeszłość i zeszłoroczny nabytek- rabatowa róża Jubilee du Prince de Monaco

Wiosna w ogrodzie, otwarcie sezonu 2022.

Dziki bez czarny ma już liście, nieduże, ale już są.



Tradycyjne bazie wielkanocne też już sie pokazały



Kwitną przebiśniegi i krokusy już w gotowości



Pewnym zaskoczeniem są kiełki hosty

O perfekcji w braku perfekcji i przyciąganiu podobieństw. Przekwitający kwiat róży zwabia błyszczkę jarzynówkę ( Autographa gamma) zapewne białym rysunkiem z podobnym motywem, jak na skrzydłach ćmy, krawędzi wywiniętych więdnących już płatków, lekko spalonych przez ostre słońce. Drugi gatunek błyszczki, podobny do niej, to błyszczka kroplówka ( Macdunnoughia confusa ), ale tamta ma bardziej brązowy płaszcz.

W ogrodzie stopniał śnieg, ale ziemia jest jeszcze zmarznięta. Na tegoroczne kwiaty jeszcze muszę poczekać. Przebiśniegi jeszcze skromne, krokusy na etapie szczypiorków . Pocieszyłam się zeszłorocznym albumem, same swojskie klimaty. Przyjdzie mi tak jeszcze wspominać kilka tygodni.

Gigantyczne przerośnięte geranium łąkowe, dobrze reagujące na nawożenie naturalne w końcowej fazie kwitnienia, 160 cm, albo więcej



Zwykła margaretka jest bardzo trudna do utrzymania, często zanika i odnawiam. Obrazek z życia ogrodu.



Uporczywy chwast podagrycznik, uchował się pod różą i zakwitł, jak jakaś szczególna odmiana kwiatów ozdobnych.



Majowa scenka rodzajowa z północnego zakątka

Spacerek po czerwcowym ogrodzie 2021.

Rogownica kutnerowata w towarzystwie róży historycznej, która ma wybitnie bałaganiarski pokrój z natury. Przycinałam na okrągły krzaczek, nie udało się uzyskać pożądanego pokroju. W połowie wysokości krzewu zaznacza się okrągły zarys, zarys moich planów ogrodniczych, cala góra to odpowiedz różyczki na moje zabiegi. Wystrzeliła do góry z pąkami, a mogłaby być małą kulką obsypaną kwiatuszkami. Ale nie, planowany kształt był dużo za mały, jak na jej możliwości.
Trudno, tej ślicznotce wszystko się wybacza, bo pachnie najintensywniej ze wszystkich róż w ogrodzie czystym różanym olejkiem i zakwita pierwsza w sezonie.
Nie chwaliłam się tym drapakiem.



W tym roku odpuściłam sobie formowanie krzewu uznając, że jeden raz na początku wystarczy.



Co do kwiatów. to cechuje ją duża dowolność, raz rozetki promieniste. innym razem czterodzielne z wicherkami, lub tez bardziej nieregularny układ płatków. Pierwszy krzaczek jest odłogowym dzieckiem tego poniżej.



W zasadzie mogłabym przedstawić różne rodzaje kwiatów tej jednej róży jakie pojawiają się na jednym krzewie.
W międzyczasie szykują się róże rabatowe.

Przycięłam mocno 2 lata temu z 4 m od góry z obawy o zniszczenie zabytkowego dachu. Mocno to odchorowała, cześć pędów wyjątkowo wymarzła od dołu. Po wycięciu straciła cały impet i chęć wzrostu. Pomimo tego dalej kwitnie. Nie jest to Eden rose, ale o usuwaniu nie a mowy.

Amerykanie mają najstarszą różę, Niemcy mają najwyższą różę, tak myślę, że powinniśmy jako Polacy mieć też trochę ambicji i się postarać o jakąś naj, starą i bardzo wysoką różę, Przyznam, że ja mam takie ambicje. Nie jestem też uzależniona od sekatora. Postanowiłam, że moja róża dostanie jakieś podpory, aby mogła dalej rozwijać swój potencjał.



Martwiłam się o niezapominajki, niepotrzebnie, przeniosły się na inną rabatę, jeszcze będzie pięknie.



Motyw zeszłorocznych kubełków, czyli czas na wyprawę po bratki. Nawiasem mówiąc, poprzednie kubełkowe wspominki zbiegły się w czasie z brązowym medalem naszego skoczka narciarskiego Dawida Kubackiego w Pekinie. Wiem, rozumiem, moje kubełki w barwach narodowych są jeszcze trochę niedopracowane, odmiana zwisającą powinna być czerwona, a bardziej wzniesiona biała, żeby układ kolorów flagi był zachowany.



Zrobiłam to, przywlokłam ze spaceru dużą czaszkę jelenia. Teraz jest tutaj zakaz wchodzenia do lasu ze względu na bardzo dużo wykrotów, na kolejne wędrówki muszę poczekać do 24 lutego. Las wygląda, jak lasy kabackie z wiadomości, powalone drzewa leżą jedne na drugich. Nie pytajcie skąd wiem, bo przecież nie wolno chodzić po lesie, jest to bardzo niebezpieczne.



Z kalendarza ogrodowego, pogoda jest wietrzna, od rana jechały dwa razy gdzieś w pobliżu samochody na sygnale. Wysadzam cebule zakupione dopiero co w Biedronce. Pięknie się ukorzeniły w doniczkach, żadnych strat, no może jeden szafirek wypadł na 50, wszystkie odmiany startują z listkami.
Trzymajcie się ciepło i zdrowo i trzymajcie dobytek, co by Wam nie odleciał.

Kolejne róże ze styczniowych sadzonek, znowu Lucja. Gdzieś zniknęły mi zeszłoroczne sadzonki Lucji. Szukałam w gruncie, nie ma, ani ukorzenionych sadzonek, ani uschłych badylków.



Sadzonki Rosa arvensis są i bardzo dobrze przezimowały w gruncie, w wolnej chwili zrobię kilka zdjęć, Część jest już na stałym miejscu, a część będzie wysadzona na żywopłot;

Po wichurze, jestem smutna. Runęło jedno z ostatnich tak starych drzew tutaj.




Jak widzisz profil Cezara to daj lajka



Sąsiad uszczęśliwiony, będzie palenie w piecu

Szkoda olbrzyma...teraz nikt nie pozwala drzewom tak urosnąć.

Ja widzę profil lwa z rozczochraną grzywą.
Stary olbrzym mocno nadgryziony zębem czasu więc nie dziwota że się poddał.

Sędziwe drzewo, pewnie pamięta przemarsz wojsk napoleońskich do pałacu w Kamieńcu nieopodal, zwanego Wersalem Północy, podczas kampanii moskiewskiej. Prowadzą tam dwie historyczne aleje lipowe. Taka główka przyszła mi do głowy, czyli masło maślane.





Tak zaś wyglądał Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego w latach 1351- 1382- Winrich von Kniprode, wioska jest byłą osadą krzyżacką i letnią siedzibą Wielkiego Mistrza



i Mistrz Zakonu jest pochowany w kaplicy św. Anny na Zamku Wysokim w Malborku. Zakon dobrze dbał o zasoby przyrodnicze tej okolicy. Wielka wycinka setek wiekowych dębów i dewastacje pojawiły się po zburzeniu zamku-letniej rezydencji zakonnej pod koniec XIX wieku.


W ogrodzie stan z 14 i 17 marca zeszłego roku, sprawdziłam zdjęcia na ZZ, czyli mam trzytygodniowe przyspieszenie.