Edytko, Markito i inne szczęśliwe posiadaczki kotów
Czy mogłybyście zrobić kilka fajnych fotek gryzoni do naszej bazy?

Nazwy ustalimy wspólnymi siłami, penetrując net i inne poważne lektury

Uściślę, Piękna Lucyna złapała myszarkę polną zwaną przed rokiem 2015 myszą polną. Teraz jest to nielegalne

Gryzonie, które przynoszą moje koty, już się nie nadają do żadnych fotek

Coś tam zawsze jest nienaruszone, ogonek, pyszczek, ostatecznie ząbki

W ostateczności zrób sekcję zwłok z naciskiem na zawartość żołądka

Iwonko, będę cykać ;0. Mam jednak nadzieję, że Lucyna nie będzie musiała nadmiernie wykazywać się w tej materii. A najprzyjemniej nie w domu .
Markitko, to forum już nie raz wywróciło mi świat do góry nogami .

I po to jest forum

Dla uściślenia..... .....mysz polna ma pręgę, mysz domowa jej nie ma, nornica polna pręgę ma, nornica ruda nie.....

Gryzoni żadnych żywych nie wypuszczam ......poza tym żywe nie dają się złapać.

Pawle, szukałam w necie, ale nie znalazłam nic takiego, jak nornica polna . Wydaje mi się, że w Polsce występuje jedynie nornica ruda .
Jak już wspomniałam powyżej, M zabrał kotu mysz, żeby się nad nie nie znęcał, ale nie znaczy to, że wypuścił ją żywą .

chester633 napisał:
Toć pisałam, że nie mysz tylko myszarka polna Bądź trendy

Siberia napisał: Nie wiem czy Moje koty o tym wiedzą.Przynoszą i zostawiają pod drzwiami.
Domowych im się nie chce łapać.Ostatnio zacząłem je wyręczać

Witaj Edyto! Jakie piękne masz piwonie, szczególnie Nose Gay mi się spodobała. A ta kępa irysów Blue Skirt cudowna!
Dlaczego nie masz więcej różaneczników? Nie lubisz?
Czy biała serduszka okazała zanika u Ciebie po kwitnieniu?
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, zdrowia i wiele radości!

Izko, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku .
Blue Skirt był w ostatnim sezonie irysem roku . Podzieliłam kępę i mam nadzieję, że zakwitnie mi pięknie w kolejnym sezonie .
Różaneczków mam mało, bo cienia niewiele i ziemia raczej zasadowa. Ale ostatnio wypatrzyłam dobrą miejscówkę za domem i wiosna na pewno coś dosadzę .
Serduszki otrzymują się u mnie długo. Podobno zanikają jak mają sucho.

Jurku, u nas na szczęście odwrotnie: to Lucyna zaczęła wyręczać mojego M .

Iwonko, stróżu porządku Ty nasz

Markitko, liliowiec, o którym Ci pisałam:

Bardzo ładny, chętnie bym go widziała u siebie . Chociaż jak pomyślę o moim zamównieniu, to już raczej na pewno zrywanie trawy mnie nie ominie , jeszcze jeden bym gdzies wcisnęła, ale 9

Martuś, jest Twój, chwilowo leży zadołowany w inspekcie .

Mimo zimy wątek galopuje.Ja też się powoli rozkręcam.Od kolegi dostałam widły w prezencie w środku zimy, ale to znaczy że myślę o wiośnie !

Podbudowałam się troszkę pod wpływem Twoich pięknych zdjęć.
Masz piękne iryski i rododendrony muszę i ja coś sobie sprawić.

Ależ masz irysów, przy tym dorodne i zdrowe, dogadzasz im porządnie, piwonie też sliczne. W zasadzie nie powinno sie oglądać zdjęć ogrodu zimą ,to bardzo niebezpieczne o tej porze roku, podoba sie wszystko, nawet to za czym człowiek w sezonie nie przepada , chyba skuszę sie na piwonię Coral Charm, naprawdę śliczna a ja przymierzam sie do niej 3 rok, Bu Te cudowna też, uwielbiam pojedyncze kwiaty , najbardziej zazdroszczę kotki, norniki doprowadziły mnie do rozpaczy w ubiegłym roku, nawet ogromnym różom obgryzły korzenie

Ewo-Sieriko, może irysy jakoś tak same rosną . Ale nie wszędzie. Doskonale radzą sobie na wzniesieniach, ale na płaskim terenie zaczęły zamierać i jesienią robiłam misję ratunkową . Coral Charm piękna, ale krótko kwitnie. Bu Te nieco dłużej, po wytwarza pąki boczne . Ja przez tą zimę to zaczęłam szukać miejsca na rh, których planowałam nie sadzić, bo u mnie nie mają odpowiednich warunków. Ale chyba wynalazłam im miejsce . Kotka jest superaśna. Jak opanuję kwestie techniczne to wstawię filmik .

Krysiu, jak powiedziała Ewa, zima nie jest dobrym czasem na oglądanie zdjęć ogrodowych. Wygłodzony człowiek rzuca się na wszystko . Ja zrobiłam sobie te wspominki, żeby przekonać samą siebie, że mam sporo ciekawych roslin i nie muszę już nic kupować . Częściowo podziałało. Na dzień dzisiejszy nie zrobiłam żadnych zakupów. Choć przyznam, że lista planowanych wydłuża się niebezpiecznie .

Ewo f, nie nazwałabym tego galopem . Czasem jednak tu bywam . Widły w środku zimy . To był Twój pomysł czy kolegi ?

Na próbę wstawiam moją Lucynę:

A teraz zobaczmy czy to również się uda

Super się bawią i jak się szybko się dogadały, niesamowite