Widać, że przypadły sobie do gustu . Nawet córcia nie zdołała odwrócić ich uwagi .

Super futrzaste
A córeńka, śliczna

Zwierzaki rozkoszne świetnie że się dogadały i potrafią się razem bawić, a córcia urocza panienka

Mnie filmiki też się super podobały. Zwierzaczki pięknie się bawią. Widać, że już się zżyły. Córcia super.

edyta napisał:
No i...? Koleżanka Edytka serwuje nam filmiki, aby odwrócić uwagę od tych słów o kuszeniu? Kupione coś, czy nie kupione? Ino prawdę proszę zeznać.

Edytko, Twoja Lucyna przypomina mi moją pierwszą, nieodżałowaną kotkę. Też była taką buraską. Zwierzaki super się zaprzyjaźniły
Ja też na razie dzielnie opieram się zakupom, nawet nie ciągnie mnie do sklepów internetowych

Edytko opieraj się zakupowym kuszeniom bo dużo ciekawiej opierać się niż tak bez walki poddać się przy pierwszych próbach kuszących
Zwierzaki świetnie się zgrały, a córcia wspaniała

Dziewczyny, odpowiem zbiorowo, bo ledwo żyję. Cieszę się bardzo, że zwierzaki po niespełna 3-ech tygodniach tak się zaprzyjaźniły . córcia cieszy się z futrzastych przyjaciół, ale jak widać potrafi być tez zazdrosna .
Poll napisał: Polu, nie kupiłam jeszcze nic. Chwilowo próbuję w ekspresowym tempie kupić mieszkanie i już na nic innego nawet ochoty nie mam .
Na tą chwilę zrobiłam listę liliowców. Myślę tez o rh, ale chyba będę chciała kupić polskie odmiany u Ciepluchy. W każdym razie wszystko w planach, nic w koszyku .

Edytko, niczego, ale silnej woli to Ci zwyczajnie zazdroszczę!!!!!!! Cały ubiegły rok przyrzekałam sobie że nic nie kupię do czasu, kiedy przeniosę rośliny ze starego na nowy. I co??? ano kicha, znów mi odbiło - postanowienie jak zwykle diabli wzięli. Strach pomyśleć co będzie do wiosny jak pojawią się nowe oferty Internet to jednak diabelski wynalazek.....................................

Pozdrawiam i szczerze podziwiam

Ja ,podobnie jak Vercia też się nie oparłam zakupom .A to dopiero styczeń Jeszcze trochę mam na liście zakupowej .
Najlepiej ,to nigdzie nie wchodzić i nic nie oglądać ,ale co zrobić ? organizm sam się domaga ,a on wie najlepiej
W dodatku na forum też odbywają się kuszenia

Ponieważ w tamtym roku plany ogrodowe posypały mi się totalnie to postanowiłam zrobić pierwsze zielone zakupy pierwszego stycznia tak na dobrą wróżbę ,że w tym sezonie będzie inaczej ,że w reszcie uda mi się wykonać sto procent planu i na jesieni nie popadnę w totalną depresję i tyle w temacie silnej woli
Pytałaś Edytko w którymś wątku o peonię White Cap,jest dostępna u pani Moniki z Peony Max i oczywiście też się na nią skusiłam nie kupowałam tam wcześniej ,ale jak zobaczyłam jakie karpy dostała Ania to poszukałam info w necie i na fejsie i mam takie przeczucie ,że to będzie taka sama przyjemność jak zakup irysów od Kasi barashki ,czy liliowców od Emila

Beatko, ale Peony Max to chyba sprzedawać będzie dopiero jesienią ?

Ewciu- Nowinko, ostatnio inne sprawy skutecznie odciągnęły mnie od przeglądania sklepów internetowych. Powoli wszystko się normuje więc pewnie zacznę i ja się rozglądać .

Verciu, była w Twoim wątku . widziałam

Sprzedają teraz a dostawa jesienią...zdążę miejscówkę przygotować

Ty kupujesz mieszkanie, ja samochód. Obie mamy co innego na głowie
Chociaż Twój zakup więcej kasy pochłonie, ale ja mimo to trzymam się za kieszeń i nie daję się skusić
A mam taką jedną kusicielkę, która co chwila podsyła mi linki, informuje co chce zamówić
Twarda jestem

Gosiu, u mnie zdecydowanie większa inwestycja, ale rozłożona na 25 lat - o ile w ogóle dojdzie do skutku . Zresztą, pierwsze lata i lat planowana jest pod wynajem, wiec liczę w tym okresie na zwrot kosztów . Samochód to zawsze dla mnie wyrzucona kasa .

Beatko, dostawa jesienią . Przecież jesień dopiero co była a do następnej szmat czasu .

Witaj Edytko.
Plany piękne, zakup mieszkania to zawsze dobra inwestycja.
A tego niekupowania rośli w zimowej porze to Ci zazdroszczę. Sama się skusiłam i kupiłam już kilkanaście fuksji, no jakieś hortensje się tam znalazły i już nawet zapłaciłam. Ale na punkcie fuksji, to ja mam fioła całkowitego. I choć nie mam ich wielu, co roku jakieś dokupuję i co roku zwiększam ich ilości.
I już nic nie piszę, idę oglądać co tam u Ciebie, bo dawno mnie nie było.
Pozdrawiam

Przegalopowałam przez wątek i muszę stwierdzić, że znalazłam wszystko co lubię ilość odmian irysów (ostatnio znów się im przyglądam) przyprawiła mnie o zawrót głowy! O innym kwitnącym kwieciu, którego u Ciebie morze... oj chyba życia mi braknie żeby to wszystko spisać, a co dopiero spamiętać!
No i sierściuszki - urzekające

Dla mnie samochód to podstawa
Nie wyobrażam sobie życia bez niego
W dodatku nie mogłabym jeździć po szkółkach, znajomych ogrodach
Jak żyć bez samochodu?
Chociaz zaraz mnie Ewa Serika naprowadzi na właściwe tory, jesli to przeczyta

Gosiu, zgadza się. My też mamy 2 auta i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej . Co nie zmienia faktu, że nawet jak kupię roślinę, to mogę o niej pomyśleć w kategoriach inwestycji (przynajmniej teoretycznie ). Samochód to luksus, którego wartość spada z każdym dniem .

Lukrecjo, dziękuje za miłe słowa, ale ja to chyba w ogóle nie powinnam była wchodzić do Twojego wątku . Od razu mój ogród jakoś mniej mi się podoba . Powiedz, że chociaż nie pracujesz i nie masz dzieci, to będę mogła jakoś sobie wytłumaczyć, dlaczego ja nie jestem w stanie uzyskać takiego efektu .

Dorotko, forum ogarnął szal zakupowy i mnie zaczynają palce na klawiaturze świerzbić . Jednak wiele razy już przerabiałam stojące pół sezonu doniczki, na które zupełnie nie miałam koncepcji, gdzie je upchnąć . Mam ochotę coś zamówić, ale powstrzymam się przynajmniej do momentu, gdy zejdzie śnieg, żebym mogła poszukać jakichś potencjalnych miejscówek na moje chciejstwa. Sama się dziwię, tej przemianie, ale od jakiegoś czasu przestałam kupować kompulsywnie .

O ! jaka dojrzała wypowiedz młodego ogrodnika.Dobrze ,że minął czas wolny. bo w tygodniu nie mam czasu myśleć o zakupach.A M jaki podejrzliwy ! Jak stoję w pokoju przy oknie ,to od razu słyszę ,abym tam czasem czegoś nie wymyślała, Najgorsze jest to ,ze ma racje . I jak mnie zna ! Na wylot!