Zaglądam tu od czerwca ,jak tylko kryzysowa Kasia napisała ,że takie forum powstało Zachwyciłam się atmosferą i waszymi ogrodami i już...już miałam się wpisywać w kolejnych wątkach ,gdy do mnie dotarło ,że wy się wszyscy znacie ,a ja znam tu tylko kilka osób Trochę mnie to speszyło ,aż w końcu pomyślałam ,że najpierw postaram się nie być anonimowym podglądaczem
Moja największa miłość -irysy TB

Bejko, bardzo dobra decyzja o założeniu wątku!
Irysy rzeczywiście masz imponujące.
Czekamy na więcej zdjęć i opowieści...

Ja też chętnie będę zaglądać , ale ponieważ chyba nie spotkałyśmy się wcześniej, poproszę o wstawienie imienia w podpisie
Skorzystam z okazji, żeby zapytać specjalistkę - jakim środkiem pryskasz irysy na choroby grzybowe?

Aguniu pamiętam twój wątek z forum i muszę ci powiedzieć ,że wpadałam u ciebie w kompleksy ty stawiasz na piękno kompozycji ,a ja jestem taką ogrodową sroką ,która dopiero teraz zaczyna dojrzewać do porządkowania tego co przez ostatnie pięć lat nakupiła i nawtykała gdzie popadnie
Za miesiąc minie równe sześć lat jak kupiliśmy dom na wsi z dużą prawie hektarową działką Z trójką nastolatków i dzidziusiem w drodze zrobiło nam się w bloku za ciasno.Zawsze chciałam mieć swoje miejsce do życia i własną ziemię do grzebania ,gdzie nikt nie będzie mi mówił co i gdzie może rosnąć.Długo nie miałam jednak pomysłu jak ten mój wymarzony ogród ma wyglądać i jak pogodzić to czego ja chcę z tym co zastałam po poprzednich właścicielach.Pierwszy rok to takie nieudolne próby zrobienia pierwszych rabat wzdłuż betonowego podjazdu prowadzącego do domu





W pierwszym roku miałam tam trochę tulipanów wiosną a później aksamitki.Kiedy mój mąż wpadł na pomysł zerwania tego betonu i położenia kostki,rabaty same mi się powiększyły ,a ponieważ są długie i dość szerokie ,a ja mam żyłkę kolekcjonera to ciągle je obsadzam i skończyć nie mogę ,bo albo czasu brak ,albo sił ,albo kasy
Wiosną wszystko wybucha kolorami



a latem czaruje lawendowo



Pozdrawiam-Beata

Witaj Beato
Chętnie będę oglądać tę Twoją miłość do grzebania Czekam na więcej

Witaj ogrodowa sroko (sama się tak nazwałaś ) Ja też się do nich zaliczam Pamiętam Ciebie z fo .Zawsze byłaś sympatyczną dziewczyną więc tym bardziej się cieszę ,że jesteś tu .Irysy masz cudne ,to też i mój od niedawna bzik .Oszalałam na punkcie tych barw i fryzur .Przecudne to rośliny .Z wielką przyjemnością będę Twoje cudeńka oglądać

Beato i ja Cię witam wśród ogrodowych maniaków, masz piękne wiosenne obrzeża podjazdu później też nieźle się prezentują. Iryski zachwycające, też je kocham, ale na duże nie mam miejsca, próbuję więc z STB.

Mamy coś jeszcze wspólnego, Ty starasz się zmienić swój ogród po poprzednich właścicielach, a ja urządzam swój stary prawie od nowa .
Chyba jednak wszyscy kiedyś zaczynali, uczuli się na własnych błędach, nikt nie urodził się ogrodnikiem, więc nie musisz mieć kompleksów, choć są tacy, którym przychodzi to łatwiej, mają wielkie wyczucie i zielone ręce . Najważniejsze jednak, żeby to był nasz ogród, żeby pasował do naszego charakteru i nam się podobał .

Witam się i ja

Od progu urzekły mnie piękne irysy! Przypomniało mi się, jak urocze mogą być i od razu na swoje-niekwitnące, łaskawszym okiem spojrzałam..
Podbijam więc pytanie..co robisz, aby ich liście utrzymać w dobrej kondycji- moje teraz wyglądają dośc nieciekawie

Beatko, cieszę się, że założyłaś wątek . Będę systematycznie zaglądać / podglądać .

I ja będę chętnie zaglądać . podglądać śliczne bródkowce, bo u mnie takie ślicznotki nie rosną

Witaj Beato, gratuluję odważnej decyzji , nie wszystkich stać na takowe. Osobiście mam działkę niemal 80 arów na wsi i uważam, że odsuwanie się od aglomeracji miejskich , to super decyzja. Wiele się zyskuje, niewiele tracąc.

Zawsze byłam ciekawa, czym wypełnia się miejsca obok irysów, które większą część sezonu sa jednak ...samymi liśćmi. Ich kwitnienie jest przecież dośc krótkie .

Witaj Beatko
I tym sposobem przestałaś być anonimowa i dołączyłaś do zielonej braci mocno zakręconej
Twój ogród ma ogromny potencjał do zagospodarowania i już pewnie znajdą się tu kusiciele nie tylko od irysów bródkowych

Korzystając z wolnego dnia chciałam trochę popracować w ogrodzie ,bo tak ostatnio utknęłam w garach z przetworami,że wszystko zielskiem od nowa zarosło deszcz mnie właśnie wygonił z ogrodu,a tu taka niespodzianka i tylu gości
Martuniu minełyśmy się z postami,taka byłam zaoferowana pisaniem ,że nie zauważyłam ,że ktoś jeszcze mnie odwiedził Nie spotkałyśmy się wcześniej ,ale nawet nie wiesz z jakim zainteresowaniem śledzę twój wątek
Może cię to zdziwi ,ale ja nie pryskałam irysów od grzyba.Miesiąc temu korzystając z urlopu robiłam generalne porządki przyciełam wszystkie liście ,przesadzałam ,dzieliłam ,nadwyżki sprzedałam Generalnie nie truję irysów chemią ,to walka z wiatrakami,po prostu tnę chore liście ,czy jest na to pora czy nie.Metoda u mnie się sprawdza ,na dzień dzisiejszy ,są w bardzo dobrej kondycji,powypuszczały dużo nowych liści ,bez śladów chorób









Kilka pupilków
chciałam dodać w stopce link do ogrodu,ale pod względem technicznym ,jestem jak to mówi mójstarszy syn -uzdolniona inaczej

Witaj Ewuniu tego grzebania to trochę mam ,choć jak na razie to próbuję ogarnąć zaledwie jedną czwartą całej działki.Czasami patrząc z zzdrością na wylizane do czysta rabatki u innych ,muszę sobie przypominać ,że sam warzywniak mam wielkości przeciętnego ROD,a do tego dochodzi jeszcze praca zawodowa rodzina i dom Czasami też wkurzam się na siebie,że inni w dwa, trzy lata potrafią zrobić więcej niż ja przez pięć,a czasami myślę ,że może to i lepiej...bo ile razy już koncepcja mi się zmieniała ile różności chciałam mieć i to nie zawsze z sensem ,więc może w końcu nasycę tą zachłanność początkującego i zacznę spokojnie i starannie planować zmiany

Ewciu Nowinko jestem sroką i obawiam się ,że nic tego nie zmieni próbuję uporządkować ten mój pstrokaty bałagan zbieraczki,ale już tak mam niestety ,że jak mi się jedna roślinka spodoba to zaraz chcę mieć setkę odmian skrzywienie takie Zaglądałam do ciebie na Oazie ,ale kojarzyłam cię głównie z kwasolubami i tak sobie myślałam-no fajnie ...masz jednego rodka i jedną azalkę....to dużo wspólnych tematów do rozmowy
to falbankami cię teraz poczaruję

Beatko, taki prosty a świetny sposób na chore liście irysów
Podobnie zrobiłam kilku swoim hostom - były brzydkie, wyrwałam połowę szpetnych liści i są OK

Nie miej kompleksów Jesteś pracusiem (taaaki warzywnik), a młody ogród na pewno z każdym rokiem pięknieje.
I to tylko o swoim wie się wszystko co dobre, ale też i złe

Jaka masz glebę i co jeszcze kochasz oprócz irysów?

W sprawie stopki zajrzyj tu:
zielonozakreceni.pl/index.php/forum/ogloszenia-techniczne/1987-wzor-do-tworzenia-stopki-jako-odnosnika

Krzysiu mi na początku najbardziej przeszkadzał brak wiedzy o roślinach ,nie miałam pojęcia co z czym zestawić ,żeby zgrały się porą kwitnienia kolorami,wysokością SDB sadziłam na początku na samym obrzeżu pomiędzy lawendą i smagliczką ,ale te ostatnie tak się rozrosły ,że postanowiłam ratować iryski przed zbyt dominującym sąsiedztwem i wszystkie przesadziłam.Lubię maluszki ,choć czasem żartuję ,że ich kwitnienie jest jak wystemp debiutantki przed wejściem na scenę prawdziwej gwiazdy To dla ciebie będzie troszkę tak majowo

Moniś ty masz ogrodowego projektanta a ja domowego lenia Przedstawiam Bułkę ,która przez Kubusia została przemianowana na Pepę



A od trzech tygodni dzięki niej zostałam po raz pierwszy w życiu psią babcią


i to aż czwórki takich maluchów normalnie nacieszyć się nimi nie możemy ,takie słodziaki
Edytko witaj kochana wiesz jak miło zobaczyć kogoś znajomego To dla ciebie będzie bardziej liliowcowo

Trochę tak głupio otwierać wątek w sierpniu kiedy do ogrodu pomału zakrada się jesień ,więc trochę tak szaleję z postami ,bo bardzo chciałabym pokazać wam jak najwięcej
Wiesiu a jak ja podglądam twój ogród i tą lekkość i naturalność nasadzeń
Zapraszam kiedy tylko zechcesz irysy to temat ,którym mogę zamęczać w nieskończoność







Polu zgadzam się z każdym twoim słowem.Ogród pozwala mi się wyciszyć ,złapać dystans do codziennych problemów ,gdybym teraz miała wrócić do mieszkania w mieście ,chyba bym się udusiła Plan rabat jest taki ,że na obrzeżach rosną lawendai smagliczka ,środkiem liliowce ,a irysy na końcu rabat ,wszystko to podsadzam floksami rozchodnikami ,chryzantemami i co mi tam w łapki wpadnie ,żeby było kolorowo i kwitnąco bo tak właśnie najbardziej lubię

Beatko, irysy - nie ujmując nic pozostałym kwitnącym, są najpiękniejsze !!!!! (moim skromnym zdaniem)
Dlatego jeśli pozwolisz, będę częstym gościem u Ciebie