Sierpień to czas zbiorów naszych plonów









Jeżyny po raz pierwszy obrodziły tak obficie











A wiśnie już gubią liście...

Ja w tym roku zrezygnowałam z pomidorów, dostaję od mamy tyle, że nie przejadam . Zostały mi prawie same owoce, teraz wysyp malin, wczoraj pierwsze dżemiki zapakowane w słoiki

Takiej to dobrze
U mnie jest odwrotnie, to ja mamie daję, bo nie przejadam U nas wysyp jeżyn. Te fotki były sprzed kilku dni, teraz juz jest dużo czarnych i ciągle dojrzewają. Przed chwilą zrobiłam dżemik jeżynowo- śliwkowy, bo zauważyłam, że i śliwki dojrzewają błyskawicznie. Niestety mnóstwo ich gnije. Potrząsnęłam więc drzewem i zebrałam co spadło w trawę. Wyszło pół koszyka, więc ugotowałam z jeżynami, bo wyjeżdżam na kilka dni w cieplejsze rejony (Wrocław). Może tam mi się uda troszkę kości wygrzać, choć niestety nie zapowiadają ciepełka nawet tam.

Maliny się dopiero zaczynają. Może jak wrócę to już będzie ich więcej. Na razie pojedyncze sztuki zjadamy na bieżąco. Zerwałam dziś kolejny kosz ogórków i pół kosza fasolki. Zabieram ze sobą, bo nie mam już siły ani chęci przerabiać. Ileż można... Już mi się śnią ogórki po nocach, a piwnica pęka w szwach. Co parę dni pełne kosze... ale już się kończą, to ich ostatnie podrygi.

U mnie dziś, na północ od Wrocławia o ok.30 km , było nawet zbyt gorąco Słonce tak paliło,ze oboje z Andrzejkiem stwierdziliśmy,ze się nie da pracować. Plony ogórasów piekne, az się prosi, żeby je ładować do słoików na małosolne...z wieeelką ilościa kopru.

Lejesz miód na moje serce, bo właśnie wybieram się do Wrocławia Taką mam ogromną nadzieję, że tam będzie ciepło, bo tu prognozy do końca sierpnia nie rokują wyższej temperatury. Kupiłam sobie w lipcu 2 letnie sukienki i ani razu nie było okazji aby je ubrać, tak zimno. Teraz jest 11 stopni, po południu temperatura na moment osiąga 19-cie i znów spada.
Za 2h zbieram się na pociąg i liczę na cudowny, pełen wrażeń tydzień. Wakacje się kończą, trzeba korzystać

Wszystkie ogórki zamknięte w słoiki A tych słoików ilości ogromne jak na nasze możliwości przejedzenia.

Miłego wypoczynku i pięknej pogody

Aga, jak wrócisz to doradź mi, jak przygotować ziemię pod winogrona od Ciebie.Planujemy dać je na wystawę południowo-wschodnią.
Dobrej pogody!

Aga, jaka to odmiana ogórków?

Pozdrawiam z Wrocka

Zuziu
Dołek musi być dość głęboki. A w nim to, co pod inne rośliny - trochę kompostu lub obornika. Nie mają specjalnych wymagań. Ważne by posadzić je głęboko, aż pod to rozwidlenie z którego wyrasta pierwsza łoza. Na zimę najlepiej zrobić kopczyk, by przynajmniej 2 oczka były pod ziemią.

Basiu
Ogórki są pomieszane, z 6 odmian tam mam.

Ruszam na podbój wielkiego miasta

Jak mnie się marzy wyjazd do Wrocka a przy okazji Wojsławice
Na pewno nie ominiesz?
Może w przyszłym roku mi się uda wybrać na południe

Niestety nie tym razem Za chwilę żegnam się z Wrocławiem i jadę do Poznania. To już w połowie drogi do domu.
Wrocław tym razem podziwiałam z roweru. Było super No i wreszcie jest lato, niebo bezchmurne, cieplutko, a ja muszę wracać do krainy deszczu i zimna brrr.



Ale zahaczyłam o ogród botaniczny

Niezła laska z Ciebie
Lato wręcz mordercze , w dzień się nie da pracować, bo gorąco, a wieczorem komary się zaczęły

Widzisz,pisalam Ci,ze u nas Sahara od 3 tygodni. Ja sie z tego nie ciesze,ale -jak to mowi ten i ów- nie mozna miec wszystkiego.
Rowerem jedziesz do Poznania,czy autem?

markita napisał: hihi lekko rustykalna laska strasznie Wam zazdroszczę tego lata, choć wiem, że się z niego nie cieszysz. Niestety dziś ostatni dzień radości. Od jutra ma być znów zimno i deszcz. Obiecują coś tam jeszcze za parę dni, ale pewnie jak zwykle na obietnicach się skończy. Dobrze, że jestem w Poznaniu, bo u nas ponoć wcale upału nie było. M. mówił, że wczoraj w najcieplejszym momencie dnia było 22.

Poll
Ja byłam pociągiem we Wrocku. Rowery były na miejscu Tu też mam rowery do dyspozycji i zamierzamy dziś z nich korzystać zamiast komunikacji miejskiej. Może jakiś wypad nad jeziorko...

Pozdrawiam

Pytalam,bo myslalam,ze zrobisz przystanek u mnie, w Jedrzejowce. To kilka kilometrow od trasy Wroclaw-Poznan

Zapamiętam Niestety rzadko robię tą trasę autem, bo trochę to ode mnie daleko i wolę siedzieć w pociągu bez stresu na drodze.

Leje dziadostwo, znów leje!! U Ciebie pewnie też, bo synuś mówił, że u nich też. Udało mi się złapać kawałek lata we Wrocku i wczoraj w Poznaniu także. Mam nadzieję, że gdy wrócę do domciu jutro zastanę ładną pogodę na ogrodowanie. Znów będę siedzieć w słoikach, bo M. zebrał ogórki, fasolkę, a i śliwki będę dobre na powidła o ile po dzisiejszym deszczu nie zgniją.

Tak Aga, leje a ja się baaardzo z tego cieszę. Nareszcie deszcz. nareszcie nie muszę podlewać i nareszcie rosliny dostana dobra wodę prosto z chmur, nie twardą kranówkę.

Jak Ci się podobał Wrocl<3ve z perspektywy turystycznej? Dla mnie, to jedno z najładniejszych dużych miast w Polsce. Az wierzyć się nie chce,że to to samo miasto, które opisywał Paul Peikert w 'Kronikach dni oblężenia 22 stycznia – 6 maja 1945". Jeśli bedziesz miała kiedyś czas, sięgnij po ta lekturę, jest wstrząsająca. Opowiada o czasach, gdy Wrocław został ogłoszony miastem-twierdzą i choć Peikert był Niemcem i opisywał niedole niemieckich mieszkańców miasta, książka jest wstrząsającym , bo prawdziwym dziennikiem i skłania do wielu refleksji nad tym, jaki ludzie ludziom potrafią zgotować los .

Miłego dnia.

Podróżniczko-żono, wyglądasz bosko!

Zbiorów zazdroszczę szczerze. Miałam podczas urlopu przerobić trochę ogóreczków i nic się nie udało...
Jutro wybieram się do zaprzyjaźnionej pani po wsad - mam nadzieję, że i moja spiżarnia się wypełni

Pozdrowienia!

Ja znów mam za dużo pomidorów . Ogórki rozdaję, bo mi się już nie chce przerabiać. Dobrze mieć taką mamę jak Markita .

No nie wiem , sama nie przejadam, przerobiłam ile się dało, a teraz rozdaję , nikt z ostatnio mnie odwiedzających nie wyszedł bez przymusowego prezentu
Jedyne, czego nadmiar by mnie nie zmartwił, to dynie , niestety w tym roku słabiutko