Nowinka napisał:
Jak się nazywa Twój nowy miskant ? wygląda na takiego ,co wielki nie urośnie

I tutaj przypomniał mi się kawał.
Siedzi wróbelek na drzewie, obok usiadł kruk. Kruk pyta:
- ty mały, a kto ty jesteś?
- ja? Orzeł.
- eeeeee, jakiś mały na orła jesteś - powątpiewa ironicznie kruk.
- Bo ostatnio trochę chorowałem.
A mój miskant 'Africa', ma według danych osiągnąć 120cm z kwiatostanem Ewciu
Danusiu, choć czas mi szybciej teraz leci, to doceniam uroki posiadania dorosłych dzieci. Nie muszę latać na te wywiadówki. Nie cierpiałam tego, uważałam to stracony czas. Że też jeszcze nikt nie wymyślił nic lepszego. Od razu przepraszam wszystkie nauczycielki, które to czytają, ale na prawdę, nie cierpiałam tego. Takie zebranie można by skrócić o połowę, gdyby nie mamy, które muszą, po prostu muszą, opowiadać swoje historie rodzinne.
No to Ci Danusiu, nie zazdroszczę tego sprawiania grzybów. pamiętam jak moi rodzice przyjeżdżali z grzybów. No masakra z tym obieraniem, suszeniem, marynowaniem. I trzeba to robić od razu, bo się zepsują.
Marysiu, ja jeszcze nie wiem, czy mnie tułacz polubi. Dopiero jak go kupiłam, to poczytałam w wątku o tułaczu, że nie wszędzie mu dobrze. Ano, zobaczymy.
Co do grzybów, masz bardzo dobre podejście. Ja też nie zbieram. Myślę, że jak nie zjem grzybów, to nic mi się nie stanie, ale jak zjem tego jednego, niewłaściwego, to...