Romciu propozycja kusząca ale ja jestem strasznym leniuchem na jakikolwiek wyjazd poza moje okolice,najwyżej mogę do Zakopanego.W tym roku miałam takie plany ale pogoda do bani,nigdy nie będe więcej planować jeśli pogoda się poprawi to Tatry muszę w tym roku odwiedzić
Oj mogłabym tak pisać i pisać,ale czasu ciągle mało.
Ostatnio mimo brzydkiej pogody poszliśmy z M przez Czatożę na Małą Babią,ale że M.Babia nie należy jako tako do babiogórskiego parku narodowego,bo jej okolice są własnością na szczęście mieszkańców Zawoi,oraz Słowaków poszliśmy swoimi drogami przez Halę Czarnego,gdzie kilkadziesiąt lat temu,pola były koszone,a potem wypasane przez owce.Teraz Hala zarosła jest 50 razy mniejsza,niż była kiedyś.Jednak ludzie w sezonie wakacyjnym,przychodzą tam zbierać jagody.


Ale musi być tam pięknie,jak te wszystkie buki zmienią liście na złoty kolor.

inag1 dziękuję Wiem góry wszystkie są piękne,ja korzystam z moich bo mam je na wyciągnięcie ręki,i choć znam każde jedno miejsce to ciągnie mnie tam bardzo.
Jeśli chodzi o płot to ciągle myślimy
Czas za szybko leci,trochę szkoda że młode pokolenie dzieci żyją w innym świecie,są młodzi i myślą że rodzice ciągle będą zaganiać,aby im było dobrze.
Wczoraj kosiłam swoją skarpę a synowie co grali,oglądali filmy na komputerze,telefonach.Puki mamy zdrowie z m,będziemy zaganiać aby dom i ogród jako tako wyglądał,pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.Jest kilka domów w Zawoi gdzie kiedyś zachwycały swoim pięknem,a teraz stoją puste i zarośnięte jeden jest ruiną,i nic na to nie poradzimy.


Mała Babia ma 1515mnpm,to drugie wzniesienie od dołu na zdjęciu,szlak rzadko uczęszczany,bo jest monotonny i bardzo długi.


Gabrielu ja juz się boję ile znów dali mi wypadnie przez zimę
Te co rosną są piękne a od Ciebie Senior podbił mi serce
Jeśli bym miała tylko chęci,mogłabym się zajmować nawet trzema ogrodami,bo brat męża też ma duży ogród,ale człowiek ma jedno zdrowie,więc teraz mam dwa ogrody w sumie 24 ary,z tego 8 arów samej skarpy,kiedyś sąsiadki syn kosząc taką skarpę,powiedział do mamy trzeba być debilem aby co dwa tygodnie kosić taką grapę,po co,na co
Właśnie do teściowej przyjechała siostra z Opola, też ma ogród i mówi że podlewa bo Wy tam macie piasek.
Wczoraj do 19,30.plewiłam między azaliami,bo tak zarosło,a ciocia prawie przyszła i mówi mi ze ja chyba jak idę spać to padam ze zmęczenia,tak właśnie jest.Ale robię to co lubię i nikt mnie do niczego nie zmusza,a nagrodą jest to że kwiaty kwitną.
Strażnik mojego snu.






Co może być piękniejszego






Senior





Kanki.

Dagusiu, okolice masz cudną, ale ogródek też niezwykle uroczy . Piękne hortensje .

Edytko dziękuję ogród to skromny torcik,ale okolica to ozdoba całego tortu z wisieńką na czele, w niej nie muszę pracować a mam wszystko,widoki że nieraz się łezka w oku zakręci,mnóstwo najróżniejszych kwiatów od przebiśniegów do wrzosów,od wiosny do jesieni coś kwitnie a zimą mam takie widoki że pozazdrościć.A jeszcze jak mam dużo wolnego czasu to nic mi do szczęścia nie potrzeba.
Hortensje bukietowe super rosną w tym roku dokupiłam kolejną.
Kurcze w sobotę ma być taka piękna pogoda a my z M idziemy na wesele na dodatek aż do Bielska B.
Od soboty musiałam zaprzeć się nogami,aby nie grzebać w ziemi,trudno wytrzymać jak człowiek od wiosny do jesieni bez przerwy grzebie
Na dodatek jutro mam jechać do siostry aby paznokcie zrobić na bóstwo jak ja tego nie lubię robic,druga siostra wyjeżdża już do Włoch też jej się wakacje skończyły.A że ostatnio smakował jej mój tort więc będzie miała niespodziankę,jeszcze wspomina uszka wigilijne z kapustą i grzybami,a że ja słucham kto co do mnie mówi to wśrodku lata będzie miała danie Wigilijne


Niestety ja muszę obejść się smakiem,bo do wesela muszę dbać o linię
Dzisiaj piję tylko wodę i do tego kromka chleba,bo boczki rosną
Człowiek umie sobie umilić życie.


Dalie pięknie kwitną,ale córcia idąc pracować do karczmy wynosi mi je w bukietach,ciekawe czy chociaż kto to doceni






Najmłodszy synek jak był mały,to wchodził pod daturę i miał piękny parasol z kwiatów.
Dzisiaj jestem w domu tylko z najmłodszą pociechą bo m w pracy ,córka też, najstarszemu zachciało się prawo jazdy na motor,a mama truchleje bo wiem czym to grozi ale młodego nie przegada,
sredni pojechał gdzieś z wujkiem.
Zapowiadali poprawę pogody a u mnie z rana lało




Mokre lato to i rodek zakwitł





Jak ja tęsknię za bezchmurnym niebem



Fioletowy jeszcze po chorobie ale już chodzi ze mną

Ten rodek zawsze powtarza kwitnienie .Taka jego uroda .Cudne dalie w cudnej okolicy .Dagmarko ,cóż Ci jeszcze do szczęścia potrzeba ?

Dagusiu, z ta kromką chleba, to oczywiście żart?
U nas jutro i tak się pewnie nie da pewnie pracować w ogrodzie . Dzisiaj dopiero po 18-tej zdołałam wypełznąć na chwilę . Jutro ma być jeszcze gorzej . U sumie, to może fajnie poczuć jeszcze trochę lata, bo smutno się robi, że jesień się zbliża.

Nowinko wiem że roduś powtarza kwitnienie ale tylko w tedy gdy u mnie jest mokre lato,przez 3 dni mieliśmy tak cudną pogodę że zapomniałam o wszystkich zmartwieniach
Tysiące ludzi w kilka dni odwiedziło Zawoję


A że jestem trochę szaloną osobą w piątek przed weselem razem z m wybrałam sie na zachód słońca w pięć minut się spakowałam,latarki,aparat,kijki,ciepłe ubranie na zmianę,liter wody i wielka radość.
Na Markową dojechaliśmy na 16,30 w ciągu nie calej godziny dotarliśmy do Schroniska na Markowych Szczawinach,to był rekord mózg gotował
Kilkunastu turystów mijało nas jak pędziliśmy do góry a oni na dół wlekli ledwo nogi
Wybraliśmy żółty szlak z klamrami i łańcuchami który biegnie samym środkiem Babiej jest to trudny szlak ale też najpiękniejszy.
Po 15 minutowym marszu przez las minęliśmy potoczek gdzie napiłam się żródlanej zimnej wody,aby wspinać się całą godzinę pod stromą górę.Pierwszą częsć wspinaczki pokonywałam w cieniu.





Aby w połowie trasy złapać słońce.
Edytko z tą kromką chleba to prawda zawsze tak robię raz w tygodniu,dla chcącego nie ma nic trudnego Na kilka dni zapomniałam o ogrodzie na weselu byłam,pogoda wymarzona widoki przecudne.
Bawić się nie bawiłam bo żałobę mamy z m.Ale było super.


Tego widoku długo nie zapomnę.





I tego
















O 20 zaczęliśmy schodzić na szczycie tłumów nie bylo zaledwie 10 osób żółty szlak cały był nasz i czerwony także,tłumy turystów relaksowało się w schronisku,po 21 bylismy w domu a ja szczęśliwa jak małe dziecko które dostało lizaka

Jak pięknie. Dziękuję za cudowne zdjęcia.

DAGUŚ , JESTEŚ WIELKA

Daga, i ja dziękuję za te widoki!
Napasłam oczy, przymykając i wyobrażając sobie, że też tam z Tobą jestem...
Coś zjawiskowego!

Ino,Olgo, Agusiu dziękuję że zdjęcia się podobają,na taki dzień długo czekałam na bezchmurne niebo, i na wolny czas bo go mi ciągle brakuje tych kilka końcowych dni sierpnia było wymarzonych,jednak zrobiło się bardzo sucho i z utęsknieniem czekałam na deszcz od wczoraj pada pada i z tego bardzo się cieszę może grzyby zaczną rosnąć.
Olgo czy jestem wielka nie,jestem zwykłą szarą myszką która kocha to co ma,bo wiem że życie nie jest usłane różami.






Niestety technologia poszła do przodu i trzeba się mieć na baczności

W ostatni dzień wakacji wybraliśmy się razem z moim pieskiem na jagody,trzeba było wysiłku trochę włożyć aby tam dojść


Mój pies jest bardzo inteligentny bo nie szczekał na mijających nas turystów,obserwował ich z ukrycia .




Z rana przy zbieraniu jagód szczypało mnie w ręce,ale jak wyszło tylko słońce można było się opalać.


Wreszcie pokazały dalie na co je stać.




Moja córcia,cała mama

A tu najmilsza niespodzianka tego roku odwiedziła mnie z Zielono Zakręconych Miłka czyli Takasobie.
Ale to było przeżycie chociaż pogoda była paskudna to dzięki temu znalazła dla mnie trochę czasu .

Daguś jesteś bardzo skromna , znam życie w górach , choć tam nie mieszkam ,wiem jaka ciężka jest tam praca , co roku bywałam na wakacjach u dziadziów, Nie mogłam się nadziwić, że tak rosną kamienie, w jednym roku wyzbierane na drugi rok ich pełno. Kocham bardzo góry, widok jest niesamowity, lubię chadzać sama , ta cisza ,szum liści, to jest to co mnie wycisza . Córunia ładna pannica , dalie przepiękne moje są jakieś chuderlawe Pozdrawiam Ściskam mocno

Dziewczyny, miło Was zobaczyć a wspólnie spędzonego czasu trochę zazdroszczę.
Dagusia , pięknie napisałaś o miłości i radości z tego co się posiada.
Za widoki dziękuję. Ogród też zachwyca kolorami .

Dziekuję z gościnę! Obiadek pyszny, ciasto również!
Twoje dalie z bliska robią niesamowite wrażenie, choć pogoda była brzydka i czasu na pogadanie niewiele.
Wrócę jeszcze do Zawoi i nadrobię szlaki turystyczne

Mam nadzieję że post nie pójdzie w kosmos
Olgo nie lubię sama daleko chodzić bo nigdy nic nie wiadomo wilki się u nas rozpanoszyły i może miały by ochotę na mojego pieska
Kamieni ci u mnie pod dostatkiem,zawsze jak kopię w grządkach to nie ma mocnych abym wiaderka nie zapełniła.Do niedawna za poręczami była ładna kupka z kamieni którą od kilku lat mozolnie układam i powiększałam ale m zużył je na ogrodzenie do betonu.Płot robimy z drewna przez zimę będzie nam znajomy robić sztachety,a od wiosny bedziemy razem z m,się bawić w malowanie i zakładanie płotu.
Olgo dla Ciebie piękne widoki z naszych tatr Wysokich.








W ostatnią sobotę zdobyłam razem z m Zawrat i Świnicę 2301mnpm.
Pogoda była przepiękna widoki zapierały dech w piersiach.
Na dodatek spotkaliśmy na szlaku Misia



inag1 bo życie nie jest łatwe,tyle się słyszy o różnych wypadkach,widzę ile jest w mojej miejscowości ludzi niezaradnych i takich którym ciągle mało,narzekających że jest w Polsce żle.Pamiętam ze swojego dzieciństwa jak zazdrościłam sąsiadom że oni czyli dzieci nie muszą robić w polu,bo mieli zdrowych dziadków którzy wszystko w domu i w gospodarstwie robili,a my z rodzeństwem paśliśmy krowy,w polu ciężko pracowaliśmy,znosiliśmy na plecach siano,zborze,drewno zbierałam i znosiło się po gałęzi do domu, zawsze coś było do roboty.Z biegiem lat dziękuję mamie na kolanach za to że nas tak wychowała,a dzieci sąsiadów cóż z 6 sześciorga trójka ma padaczkę alkoholową w tym jedna dziewczyna,najstarszy ma 40 lat,wygląda jak dziadziuś nas też jest 6,czwórka wystawiła własne domy.





Miłko dziękuję,do Zawoi zapraszam,a dalie wiesz że ja lubię z dużym kwiatem,choć mniej kwitną i po deszczu głowy mają zwieszone.Miło mi Cie było gościć w moich skromnych progach
Mam tez nie tylko dalie.

Dagusia , lubię do Ciebie zaglądać . Dużo ciekawych zdjęć a do tego poczytać też można , bo ciekawie piszesz. Na góry patrzę z przyjemnością ale misiek ..... dobrze ,że widzę go tylko na zdjęciach. W realu, to pewnie byłabym szybsza od Pawła-Chestera.
Zdjęcie w daliach cudne. Do twarzy Ci w nich a sukienka bardzo pasuje do klimatu kwitnących kwiatów.

Ino dziękuję oj gdybym chciała wszystkie zdjecia pokazać które robię w ciagu tygodnia,pomyśleliście by że jestem pogoda do piątku była przepiękna jak w całej Polsce teraz pada i jest zimno brr zaledwie 11st,ciekawie piszę bo życie z czasów dzieciństwa a terazniejszość diametralnie się zmieniła,i jest zbyt krótkie aby się nim nie cieszyć,pamiętam jak byłam panienką i ciocia mnie zapisała na pierwszy wyjazd w Tatry z jej pracy,a ja odpowiednich butów nie miałam wstyd nie takie były czasy jak dobrze pamiętam pojechalam w pożyczanych tenisówkach dzisiaj dzieci mają wszystko jeszcze im żle
We czwartek odwiedziłam ukochane miejsce Jana Pawła II Leskowiec,miejsce mnie zauroczyło.










Sw,Jan Paweł II spogląda na piękne góry,Tatry,Babią,Pieniny,jak na dłoni widać pasmo Polic papieskiego szlaku












A to już Zawoja kiedy tylko mam chwilkę wolnego czasu idę ją podziwiać bo każdy kolejny dzień przybliża nas do Raju

Witam!
ja również chciałam się przywitać i pochwalić wspaniały ogród ,zachwycające dalie i wspaniałe zdjęcia z widokami gór, uwielbiam Twoje opowieści-pozdrawiam Żaneta

Czym Ty je nawozisz, Dagmarko???

Jak Ci się sukienka znudzi - sępię Choć musiałabym z 5 kg schudnąć

Góry i misiek zarąbiste oczywiście... Można skisnąć z zazdrości Dobrze, że chociaż Miłkę na własne oczy mogłam podziwiać
Fajna laska, co nie?

Siberka! Ja do Dagusi wpadłam jak po ogień! Obiecałam, że nadrobię. A my chociaż miałyśmy okazję przysiąść i kielichami się stuknąć
I proszę mnie tu za placami nie obgadywać! Jaka laska, pytam się grzecznie?

Dagusiu!Cudowne widoki, zazdraszczam paskudnie! Może będzie okazja chociaż na spacer wspólny się wybrać pod tej wodospad

Zanetko dziękuje i miło mi Cię gościć w moim skromnym wątku,tak się składa że mój ogródek choć ciągle coś dokupuję dosadzam i powiększam to pestka z innymi ogrodami na tym forum,bo większość swojego wolnego czasu,jesień zima,wiosna lato poświęcam na wędrowanie po mojej okolicy.Moją miłością są azalki, rodki i dalie reszta to roślinki takie które wypełniają mi chwile na oczekiwanie tego co najpiękniejsze w danej porze roku.
Ale żeby nie było ze ja tylko korzystam z przyjemności,są takie dni że haruję 16 godzin na dobę,ostatnio w jednym dniu skubałam 2 kaczki,piórka puchowe idą na poduszki piekłam chleb,prałam pranie obrałam 10 kg buraków starłam je,do tego 1 kg obrałam chrzanu też ręcznie trzeba go zetrzeć a ile łez przy tym obiad trzeba ugotować,posprzątać.Ale jak się odrobię to potem mam labe.






Iwonko dalie nawoze tylko guano z gołębi myślę że służy im klimat czyli wilgoć,bo w tym roku suszy nie było.Powiem Ci w tajemnicy że nie lubię wysokich dali a niektóre mają ponad 2m,bo nie komponują się z tymi innymi.
A sukienka na Ciebie była by za krótka chyba że doszyłabyś falbankę z żywych dali to by było coś .
Misiek i Tatry dostaną do końca życia w pamięci,ale moje okolice też wywołują łezkę w moim oku,miniony tydzień był najpiękniejszym przeżyciem,kilkadziesiąt kilometrów przeszłam z m,idąc pod górę brakowało tchu,ale będąc już na samym szczycie wszystko mieliśmy dla siebie
Miłka fajna laska ale pewno Tobie też nic nie brakuje,a wysokości to ci zazdroszczę bo ja mam zaledwie 167 cm






Hostki też mam,ale teraz królują dalie w ogrodzie.
Całe to pasmo w tyle przeszłam 20km.



Miłko trzymam kciuki na kolejne spotkanie,u mnie intensywnie pada więc wodospad pewno piękny,jak się pogoda poprawi to zrobię fotki.






Pasłam też w niedzielę owieczki








Takie widoki tylko na halach.