Iwonko nikt nie jest idealny bo życie było by z byt pięknie,i jest z byt krótkie żeby użalać się.
Powiem tak byliśmy młodzi to była tylko ciężka praca,małe dzieci noce nie przespane,mąż z pracy leciał do drugiej i gospodarstwo tak przez 15 lat,odkąd nasz najmłodszy syn Rafał po ciężkiej chorobie małymi kroczkami zaczął dochodzić do siebie ma teraz 12 lat,zaczęłam w życiu robić to co kocham,do pracy nie chodzę bo pieniądze to nie wszystko,ale nigdy się nie nudzę i robotę zawsze w domu jakąś znajdę, tak zawsze w życiu mieliśmy że musieliśmy liczyć na siebie.
Kto nie przeżył choroby dziecka ten nie wie ile trzeba mieć siły,aby się nie poddać.
Nowy Rok zaczął się okropnie w ciagu tygodnia zmarł nam wujek,brat tescia i Teściowa.
Pogrzeb był na naszej głowie w domu zrobiłam dla najbliższej rodziny 22 osób,poczęstunek który przygotowywałam nocamiz córką.
Lubię gotować,każdy kto nas odwiedza wie że z pustym żołądkiem nie wyjdzie.
Zimę mamy już 4 ty miesiąc,teraz mieliśmy kilka dni odwilży. Snieg wreszcie stopniał z dachów,ale od dzisiaj zaczeło sypać,a w najbliższym tygodniu zapowiadaja duże mrozy.
Bylam tydzień temu u mamy,dalie się trzymają,dwie przywiozłam do domu i posadziłam.
Na razie nie myślę o wiośnie bo mamy jeszcze pół metra śniegu.
Wielkanoc w tym roku jest bardzo pużno więc my górale,będziemy długo wypatrywac wiosny,najważniejsze ze dzień coraz dłuższy,sikorki ćwierkają,w lesie ziemia inaczej już pachnie ....
Ostatnio mieliśmy piękną pogodę,ale tak się złożyło ze prawie cała rodzinka się rozchorowała,m leżal przez 4 dni jak kłoda z gorączką 40 st.
Więc kiedy poszedł w poniedziałek do pracy to ja sama wybrałam sie na zachód słońca na Babią,miałam stracha na szczycie bo strasznie wiało i było bardzo slisko.
Tak się złożyło że nikogo na zachodzie nie było,tylko ja

Ze szczytu zbiegłam w ciągu 30 minut
Iwonko Biały piesek w zimie to duży problem,wieczorem gdy idzie siusiu to zawsze ją szukam z latarką