Takim to dobrze, taka ulewa. U mnie wczoraj też padało - jak podlewałam. Pomyślałam, ależ z tego sikacza daleko dolatuje. Nawet i to nie trwało długo .

Przyznać się bez bicia, kto otworzył bramy piekła i zapomniał zamknąć??
Dziś jest po prostu nie do wytrzymania
Jak ja zazdroszczę osobom, które są w stanie funkcjonować w taki upał, nie wspomnę o tych, których taka aura cieszy, ja jestem po prostu nieżywa

Jakby tego było mało, mamy awarię szamba po wczorajszej burzy, więc o zbawiennej kąpieli w wannie można tylko pomarzyć

Kasiu, zapisuję się na nasionka czarnych maków

Lekarskiego nie siałam, skąd się wziął?
Oczywiście nie omieszkam skonsumować , to i mój smak dzieciństwa, pewnie dlatego, było tak kolorowo
Aniu, my też w tym roku zakładamy oddzielny licznik na wodę, biorąc pod uwagę ocieplenie klimatu, nie ma co liczyć na to, że przyszłe lata będą łaskawsze dla naszych ogrodów
Gosiu, mam nadzieję, że dzisiejsze opady dolecą na Twoją działeczkę
Z tego co słychać w mass mediach trzeba się przygotować na starcie dwóch frontów, efektem czego lokalnie może być bardzo niewesoło, oby w tym względzie skończyło się tylko na ostrzeżeniach, niech pada deszcz, po prostu niech pada deszcz, bez efektów specjalnych..

Deszczu zazdroszę, u mnie Afryka , dziś rano ściąłem większość róż i trafiły do wazonów...... .......większość upiekła się na krzewach za oknem +33 byle do poniedziałku, podobno ma być chłodniej o kilka stopni ....dobre i to....
do miłego.....

Pawełku, u nas też piekarnik, upał nie do życia!
Popatrz jak mamy spalone róże



Jeszcze dwa dni temu zapowiadali znaczne ochłodzenie po przejściu tego frontu, dziś już tak dobrze to nie wygląda, ale masz rację, kilka stopni mniej to już coś..
Ściskolki

Lilie cudowne i ta róża też mi sie podoba maki wszyscy chwalą aż się wróciłam i jeszcze raz polukałam fakt są cudne ja mam tylko jedną odmianę czerwone pełne i też sama się wysiewa u mnie pada dziś od rana i też mam taką euforię jak nie wiem, ja za kazdy litr wody płace krocie bo kanalizację nam wliczają i naprawdę podlewam jak już muszę ...a potem trawnik mam suchy na amen

U mnie też róże popalone ... Całe szczęście dziś już chłodniej, zimno prawie, bo co to jest te 20 st.

Popadało przez niecałą godzinę, ale dziś i może jutro nie trzeba będzie podlewać.

Późno bo późno
Lecz kłaniam się w pas mojemu ulubionemu duecikowi

Co czytam, kosmosów macie nadmiar? A ja, mimo wysiewów w dawnych czasach i późniejszego pielęgnowania siewek, nie mam ani jednego

Chyba jednak za często pielę

Nie napiszę co jeszcze zabronionego mi się spodobało (poza wszystkim dozwolonym) żeby nie ułatwić pracy pewnym służbom specjalnych

U mnie kosmosy też wygineły... mówicie, że to dobrze ?

Celinko, my też nie mamy oddzielnego licznika na wodę, a obszar na tyle duży, że żeby podlać całość musielibyśmy całą noc latać ze szlaufem , a w domowym budżecie zostałaby już tylko
Co do maków, to tylko proszę przypomnieć zapotrzebowanie na nasionka za jakiś miesiąc i podeślemy
Asiu, u nas wczoraj padało, ale znacznie mniej niż w sobotę, za to temperatura była nie do wytrzymania do późnej nocy
Niestety afrykańskie upały dają popalić nie tylko nam, rośliny mocno ucierpiały
Proszę wyściskać Waldiego i uszczuplić za nasze zdrowie /z rozrzewnieniem przez Qrę wspominane/ trunki Jego
Nie czuję, że rymuję

Gosiu, u nas nawet dziś troszkę popadało, niewiele co prawda, ale zawsze coś
Roślinki dla Ciebie już naszykowane, jutro do odbioru u Qry w arbajcie
Renia, mordeczko Ty moja, jakże się cieszę, że jesteś!
Iwonko, jeśli chodzi o kosmosy, to wyplenić ni jak ich nie sposób
Dwa lata temu, to był najpopularniejszy chwast w naszym ogrodzie, wypowiedziałam mu wojnę!

Niestety w ubiegłym roku większych strat w szeregach w/w nie stwierdziłam, wojowałam więc dalej, wydawało mi się, że wyrwałam co do sztuki, nim zdążył rozsiać potomstwo

, tymczasem znów tego dziadostwa pełno, wygląda na to, że zapas nasion w glebie mamy na jakieś 10lat do przodu..

Swoją drogą zupełnie nie wiem, skąd we mnie aż taka niechęć do tych kwiatów, wszak kojarzą mi się nierozerwalnie z czasem błogiego, beztroskiego dzieciństwa, no ale nie lubię, nie lubię i już

Żeby nie być gołosłowną, jest..

Jeżu kolczasty, wszędzie inwigilacja

, nawet se człowiek kulturalnie w nosie pogrzebać nie może

, Wielki Brat patrzy..

Ewuś
Coraz więcej samych swoich
Jeśli tęskno Tobie za kosmosem, to chwilowo musisz się z Iwonką podzielić, będzie ich więcej kwitnących niebawem..

A te kosmosy ,to prawdziwe kosmosy .Rosną do nieba Ja się niestety też wszystkich pozbyłam .Ale wystarczy paczuszka nasionek i za chwilę są wszędzie .Ot taki kosmiczne kwiatki

Skoro kosmos uważasz za największy chwast, to chyba nigdy werbeny patagońskiej nie miałaś
Wiem o czym mówisz, bo 99% chwastów w moim ogrodzie to siewki , najgorsza jest werbena patagońska, zaraz po niej hastata , ostatnie na podium są fiołki , a potem już lajcik, do którego zaliczam kosmosy

Ewo My kosmosy mamy w spadku... Nawet jak wszystkie wytępimy to na wiosnę znowu się pokażą, ich nasiona tworzą kolejną warstwę zaraz pod naszymi piaskami.

Marto Żona właśnie na moją prośbę poszła karczować werbenę którą dostaliśmy na zlocie ale zaraz wróci


Dziś skromnie ale za to pierwsza Dalia Topmix Orange

Cześć Qrczaki!

Werben karczować uprasza się nie, że się tak po polsku wyrażę
Nie wszędzie się sieją, ba, w niektórych miejscach towarem deficytowym są... zawsze możemy się spotkać w połowie drogi i przechwycić nadwyżki...

Qro, piękne foty! Ogród pełen lata...

Aguś, chciałam nieśmiało nadmienić, iż fotkę kosmosu zrobiłam ja własnymi ręcami

, jako że Qra dostał od szefostwa bonusik- pracę domową..

Żeby nie było, że potrafię robić

W sytuacji kryzysowej pędzę do Qry z aparatem i ładnie proszę: " Ustaw tak, żeby zrobił teraz ładne zdjęcie"
No wiem, wstyd mi za siebie

, ale jak w końcu znajdę czas, żeby zgłębić założony przez Ciebie wątek, Qra będzie mógł ewentualnie uczyć się ode mnie, taki jest plan!
Co do samosiejek, to gdyby ktoś potrzebował naparstnic, orlików i...muszę sprawdzić

, to oferujemy na tony

Boszsz, to ja nieśmiało wezmę 0,3 tony, o resztę nie śmiem

Kacha, ja wcale nie wątpię w Twoje umiejętności fotograficzne, tylko najwyraźniej Qra się lepiej lansuje i stereotypowo poleciałam
Wybacz

Kasiu wzięłam się na odwagę i przesadziłam moje całe 4 szt sieboldi. Ten z polskich nasion jeszcze siedzi w starej doniczce, ponieważ po primo - samotny, po secundo - niech się określi czy nie chwast. Ziemię przygotowałam tak: ziemia kompostowa 4: torf kwaśny 2: fusy z kawy 2: piasek 2:. No chyba będzie dobrze.
Reszta jak chce do własnych mieszkanek to niech do licha rośnie .

Aga, jesteś w stanie odebrać sobie roślinki między 7:00, a 16:00 w okolicach skrzyżowania ul.Hynka z Aleją Krakowską?
Co do moich umiejętności fotograficznych, to jakby to powiedzieć, wiedzę mam żadną i praktyki brak

, jednak chęci do nauki są, więc w jakimś "bliskojutrze" zacznę zgłębiać temat
Gosiu, ja wczoraj kolejną turę pierwiosnków przepikowałam centralnie do gruntu, jak wyjeżdżaliśmy rano z domu padało delikatnie w Mińsku, wygląda na to, że dobrze wyczułam moment
Co do gleby to mam zagwozdkę
Czytałam wielokrotnie o tym, że primula auricula to wybitnie wapniolubna roślinka, tymczasem na stronie Barnhaven jak wół napisane jest, że "jak wszystkie pierwiosnki preferuje glebę kwaśną", więc jak to w końcu jest?
U mnie rosną m.in. na pokrytej korą rabacie i jakoś nie zauważyłam, żeby cierpiały z tego powodu..
Kochana moja encyklopedio wiedzy, mączniak się dobrał do różowych ostróżek

, czym najlepiej gadzinę potraktować, żeby sobie poszedł w p..... , skąd przyszedł?

Kasiu ,może ja jestem teraz przewrażliwiona .Ale mam wrażenie ,że mnie unikasz .W większości odzywasz się do ludzi i im odpisujesz .Jeśli chodzi o mnie ,to zawsze pisze Onduś .,Jeśli tak jest ,to nie chciałabym się narzucać .Nawet nie wiem dlaczego to piszę ,ale tak czuję .U mnie co w sercu ,to i na języku .Ukrywanie emocji nie jest moją mocną stroną .