Qro śliczne te Wasze kocieje
Niebieski taki dumny rasowiec, za to Rudzielec bardziej swojski i bliżej mu do mego
Mnie właśnie dopadł czarny Dioblik vel Pieszczoch,cały mokry bo właśnie się rozpadało
Dziękuję za zdjęcia

Ogrodowo rzeczywiście zielono się zrobiło i wszystko wygląda weselej

Roma napisał:
Witam serdecznie gospodarzy , ale pozwolę sobie poprzeć słuszne , według mnie, spostrzeżenia Romki, liliowce jakieś dziwaczne w tym roku , pozdrawiam gorąco

Pięknie u Was, kolorowo. Trójsklepkę nabyłam w tym roku ale jeszcze nie kwitła. Mówisz,że to mikrus..
Serdecznie zapraszamy do paputowego. Wygłaszczcie koty.

Majko Niebieski z jednej strony dumny a drugiej strony chyba bardziej swojski niż rudy, chodzi przy nodze jak piesek, uwielbia ścigać się z nami po schodach, wtedy tylko krzyczę -lewa wolna- i kot może mieć frajdę że wygrał ten wyścig. Właśnie śpi pod szafką w której trzymamy kocie kabanosy

Iwono Witaj, miło nam Ciebie gościć, u nas liliowce w tym sezonie mają się świetnie, porozrastały się więc i mają więcej niż jeden kwiat.
A że kwitną zazwyczaj dobę to i więcej radości z ich kwitnienia jest.

Justyno Dziękujemy za miłe słowa ale do Twojego ogrodu to nam daleko. Trójsklepka cóż jak zginie w gąszczu innych roślin to może być tak że nie zauważysz że kwitła Koty wygłaskiwane są z tym że: Rudy rozkłada się do góry brzuchem przed jedzeniem, zje i prosi o wypuszczenie na wolność, a nebieski nie lubi głaskania więc zazwyczaj daje się głaskać do momentu w którym fakt zaistnienia na jego futrze ludzkiej reki i impuls nie dotrze do jego świadomości wtedy daje dyla i szybko się wymywa zapewne kontrolując czy nie zgłaskaliśmy koloru z jego futra

kilka fotek z dziś:
Jeżówki






lilie:










c.d.n.

Korzystając z wolnego dnia i super pogody do pracy, mogłem dziś dokończyć nową rabatę. Przeznaczona będzie pod hosty i primule.
Z racji że w tym miejscu jest 1000% piachu w piachu więc wszystkie roślinki będą w doniczkach, jutro zapewne się tam znajdą gdyż żona do 21:00 doniczkowała piękne roślinki które dziś przesłała nam Dorota . Na koniec wszystko okorujemy i powinno być super.
Dodatkowo zająłem się iglakiem który może jak to bywa świeżo po strzyżeniu nie prezentuje się najlepiej ale liczę że w przyszłym sezonie będzie ozdobą rabaty.





Jako że domownicy są słodko lubni to również zacząłem przygotowywać konfitury z naszych owoców, poziomek, czarnej porzeczki i agrestu.
Nie będzie tego wiele ale do naleśników lepsze swoje niż kupne


A na jutro już czekają cukinie i będę gotował leczo



Dalsza fotorelacja:

Dalie:






Różyczki




Floks

Ondku przekaż Kryzysowej, że tak mąż to skarb. Przygotuje rabatę, przytnie iglaka i jeszcze przetwory zrobi

Ja też przycinałam swoje iglaki w ten sposób, choć tego sezonu jeszcze nie zachwycają dekoracyjnością to w przyszłym liczę na fajny efekt.
U mnie hosty też mieszkają w donicach, ten sezon trochę obfituje w deszcz ale w zeszłym to było doskonałe rozwiązanie

Qura nie przesadzaj. Mój ogród jest w miarę młody a i zdjęcia kiepskie. Cieszy mnie jednak to co już zrobiłam i posadziłam.
Ty to jesteś facet idealny: zajmuje się ogrodem, gotuje, robi przetwory. Kacha jak to jest ?
Ja zdążyłam zrobić gogi, jak to mój kumpel mówi, czyli kompot z czereśni. Trochę robaczywy ale się zje (gości częstować nie będziemy)!
Dalie cudo. Kojarzę,że dużo odmian posadziliście (?).
W temacie cukinii to zawsze sadzę za dużo i nie wiem co potem robić.. Spróbuję z przepisu Romaszki z fo zrobić coś co się zwie ikra kabaczkowaja.
Jak Wasze pomidory?
Żona się pokaże choć na chwilę?
U nas nowy kocurro, o imieniu na razie nie ustalonym, jakiś niegłaskliwy

Doroto Do skarba mi daleko gdyż spie do 9 w weekendy, dużo jem, czasami gram w gry na kompie i piję dużo bez umiaru udało mi się odpisać przed żoną która dość kiepsko się czuje ostatnio... Jeżeli chodzi o iglaki to pierwszą próbę przeprowadziłem w zeszłym roku.
Drzewko wyglądało tak:



po mojej interwencji, fryzjera amatora wyglądało tak



Teraz wygląda jeszcze lepiej ale niestety chwilowo fotki nie posiadam... Jutro pstryknę jak czas pozwoli.

Justyno Jak już pisałem powyżej jestem siewcą zła wszelakiego
Co do kompotu to czy z robaczywych czereśni czy nie i tak pewnie pychota.
Znam kilka osób które nadgryzają czereśnie i sprawdzają czy nie mają robaka ale zasadniczo mija się to z celem gdyż to niewielki owoc więc i tak połowa robaka ląduje w buzi Dalii wkopałem ponad 70 z czego mniej niż 1/2 dała oznaki życia
Ha Romaszke poznaliśmy na zlocie, jej sery podbiły serca chyba większości zlotowiczów więc zapewne przepis na kabaczka również okaże się strzałem w 10! Pomidory rosną, jutro muszę je ogarnąć, i jakieś fotki zrobię. Jeżeli chodzi o żonę to chyba najszybciej na twarzoksiążce ją złapiesz Nowy kot super, zapewne niebawem zrobi się głaskliwy Ja walczę chociaż defensywnie o jeszcze jednego sierściucha może kiedyś

Mój małżonek też posiada kilka cech wymienionych w pierwszej linijce powyższego postu ale mimo to nie przestaje być skarbem

Ondku widzę, że bardzo radykalnie potraktowałeś tego ostatniego iglaka chciałabym zobaczyć jak wygląda teraz. Ja w tym roku też eksperymentowałam z takimi cięciami i widzę, że iglaki doskonale sobie radzą i fajnie się odbudowują.


Kasiula wulkanie energii pokaż się. Mam nadzieję że ta niemoc chwilowa i żadne choróbsko Cię nie dopadło

Dobry wieczór,
Doroto Jak widać drzewko było w opłakanym stanie, a że przeczytałem kiedyś kilka książek o sztuce bonsai to i zbytnio ręka mi nie drżała Cel był taki aby z rośliny która przez lata była traktowana bardzo po macoszemu coś uzyskać, oczywiście biorąc poprawkę na to że może mieć dość złego traktowania i tak radykalnej zmiany może już nie przetrwać jednak...

Zdjęcie dość ciemne (przepraszam) dodatkowo tamaryszek się wbił w kadr. Drzewko przed modelowaniem na które brak mi czasu, ale oddaje stan aktualny oraz to że mimo tak ostrego cięcia pięknie rośnie

Jak mówiła Dodad, nic tylko go w ogródku zakopać...

Co Kasiuli doskwiera? Ból życia, czy coś poważniejszego nie daj Boże?
Wyściskaj ją serdecznie, a i dla siebie pozdrowienia przyjmij!
A sprawność fryzjera zdobyłeś na bank . Możesz kontynuować dzieło...

Zmartwiona nieobecnością Kryzysowej proszę coby się choć na chwilę pokazała.
Upalisko straszeczne. Biegnę wieczorem podlać pomidory i pozbierać ogórki na kwaszeniaki.

Kochane moje, jestem, żyję, Qra co prawda próbował zakopać mnie w ogródku i posadzić lilije, ale się nie dałam
Zdrówko kulało, niedoczas to już norma, stąd moja nieobecność, jeszcze Wam się moje bajdurzenie znudzi, tylko trochę cierpliwości, poczekajcie do zimy
Wczoraj w ramach rekonesansu, Qrczak przeskoczył przez płot i wrócił po mnie dzierżąc w dłoni wielkiego prawdziwka!
Lepszej zachęty nie trzeba, żebym ruszyła cztery litery, co prawda przegapiliśmy moment, że to JUŻ, w związku z czym w przypadku kilku sztuk ubiegły nas robaczki i ślimaki, jednak kilka okazów przytargaliśmy..





I sosik na obiadek był..




Ściskam wszystkich serdelecznie i do miłego

Jeszcze kilka takich grzybowych fotek i przestanę do Was zaglądać Jeszcze ani razu grzybów nie było na obiad

Roma nie przejmuj się, ja też w lesie a grzybów nie mam
Czyli sprawdza się powiedzenie szewc bez butów chodzi

Obiad w Kryzysowie wyśmienity

Zbytnio się tym nie przejmuję, Kasia i Qra mają zapasy to w razie czego wspomogą a, że wszem i wobec wiadomo iż jestem największym sępem ogrodowym a mój ogród pięknieje dzięki forumowiczom to i grzybki mogą być wysępione

Roma, możesz sępić Kryzysowe grzyby, robią znakomite Miałam okazję skosztować Ich specjałów, PYCHOTA !!!!!!!

Romciu, nie żebym chciała Cię wykurzyć, czy też wkurzyć..
Skok przez płot vol.2, maluszki które zostawiliśmy w lesie w niedzielę, pozbieraliśmy dziś, zostały oseski na vol. 3, ale tego Ci już nie zrobię, CHYBA..
Gdyby tak jeszcze spadł przyobiecywany przez prognozy od kilku dni deszcz..













Dorotko, z naszych obserwacji wynika, że grzybów w lesie nie ma, za to są za płotem, w chaszczach na łące
Verciu, te jeszcze skonsumujemy , ale już kolejne pakujemy w słoiczki, coby Twoje kubki smakowe połechtać

Dostaliśmy dziś paczkę z Pakości, wolno reklamować szkółki
Ta na reklamę jak najbardziej zasługuje, znakomita część odmian to wielokłowe /słowotwór / sadzonki, Włodzisław przyrodzeniem swoim gwarantuje , że wszystko przebadane pod kątem HVC, rośliny bardzo profesjonalnie zapakowane, wybór duży, ceny przystępne, tylko brać

Ale host pozamawiałaś

Jejutku! Kryzyzsowo i Qro! Ale tu macie pięknie! I kolorowo! I bogato!, ale cudnie! Jakie piękne kolekcje róż, dalii, lilii, liliowców, a maczki jakie cudne! nawet nie wiedziałam, że są w takich kolorach A grzybów to Wam po prostu zazdroszczę, uwielbiam chodzić na grzyby a tak rzadko mam okazję
Ja dziś też paczkę z Pakości dostałam i też pełna jestem zachwytu, aż opisałam wrażenia w oddzielnym wątku tak mnie mile zaskoczyli

Będę do Was zaglądać, bo bardzo mi się u Was podoba i deszczu życzę