Ewus u mnie cały czas dosypuje otrzepywałam dzisiaj znów tuje koło tarasu żeby ich nie powyłamywało reszta jakoś na razie sobie radzi co do zwierząt w ogrodzie a szczególnie ptaszków to tez się z Tobą zgadzam dlatego cały czas staram się żeby ich było coraz więcej a na wiosnę planuje jeszcze dokupić kilka kalin dla owocków

Ja jeszcze nie dokarmiam ptaków
Czekam aż zjedzą to co natura im przygotowała

Danusiu, Małgosiu - witajcie, ja zaobserwowałam, że ptaki są dość wybredne jeśli mają skupisko kilku odmian danej rośliny. Najpierw wcinają te owoce, które wg nich są najsmaczniejsze, a dopiero na końcu byle co, , u nas najmniej im smakuje zwykła kalina koralowa, ale w tym roku to jest porażka z owocami, właściwie ich nie ma więc wyboru żadnego ptaki nie mają. Zaowocowały tylko irgi i berberysy, zero rajskich jabłuszek, zero owoców głogu i kaliny. Dlatego dokarmiam te sierotki już teraz. Po czasie wody i błota, dziś nagle przyleciał do nas mróz i wiatr, także nareszcie nie pływam w błotnym ogrodzie, leży też milimetr śniegu . Czekam na porządny śnieg i marzą mi się białe i urokliwe święta. Bez śniegu nijak nie czuję tej atmosfery.

Ewcia u mnie berberysy nietknięte za to w karmniku ile by słonecznika nie było to tyle w momencie ginie Ogródek mam na razie biały ale podobno ma przyjśc ocieplenie to pewnie zginie do świąt a ja też nie lubię bez śniegu.

Danusiu, u nas berberysy też zawsze najdłużej zdobią ogród, ptaki je wyjadają na końcu jak już nic na krzewach nie zostanie, za to uwielbiają irgę i mam kilka krzewów dużych, w których sobie te maluchy buszują, jak idę przez ogród na spacer to co rusz podrywają się stada ptaków z różnych krzewów, jest ich naprawdę mnóstwo.

Ewus ja irgę mam na razie tylko płożącą ale chcę na wiosnę kupić taką szczepioną na pniu bo mam dla niej miejsce

Danusiu, ja mam olbrzymy bo irgi poziome, ale czymś ten ogród trzeba obsadzić, posadziłam cały rząd i dodatkowo pojedyncze krzewy w dwóch innych miejscach.
Dziś po kilku dniach koszmarnego deszczu i błota, pojawił się w końcu przymrozek i jest normalniej, teraz zamawiam śnieg

Witam w dzień ponury i wietrzny okropnie. Chyba resztki halnego do nas doleciały niestety. A w ogrodzie nijak, nie ma na czym oka zawiesić, ale coś tam pstryknęłam.

Ewcia chociaż owocki kolorek dają a u mnie sama szarość i mokro okropnie bo giną resztki śniegu którego na prawdę było dużo,niestety jak zjeżdżał z tarasu to uszkodził mi trochę gałązek pierisa tych które rosły samym dołem.

Danusiu, no niby tak, trochę też jest zielonego i zimozielonych cudów, ale jakoś tak nie mam nastroju na fotografowanie, a ten wiatr mnie wkurza dodatkowo.

Ja najbardziej ze wszystkich zjawisk meteorologicznych najbardziej nie lubię wiatru właśnie
Nastraja mnie bardzo ponuro. Niestety wiatru jest coraz więcej i jest coraz silniejszy.

Witaj Małgosiu, ja też nie lubię wietrznej pogody, wszystko wtedy jest nie tak, wszystko fruwa, denerwuje, nic mi nie pasuje , wolę deszcz, śnieg, mróz.
W ogrodzie nijak, nie ma co fotografować, zresztą nie bardzo jest na to czas bo w domu trzeba nieco ogarnąć przed świętami. Co prawda wyjeżdżamy, ale coś tam trzeba upiec i mam nadzieję, że nam psiak tego nie skonsumuje w samochodzie jak będziemy jechali , szukam więc natchnienia na jakieś fajne wypieki i już dziś poczyniłam pod nowe ciasta zakupy, jak to u mnie zero paskudnego cukru, a w zamian cukier brzozowy czyli ksylitol o zupełnie innym działaniu niż to białe paskudztwo.

Zostawiam kawałek naszego nieba i chyba powoli się zbiorę, tylko jeszcze nie wiem czy spać, czy szukać przeszłości.

Dziś trochę lepszy dzień, delikatny mróz, zero wiatru, spokój i cisza w ogrodzie. Dzień upłynął na lenistwie - czytanie, szukanie przeszłości, spacer po ogrodzie z psiakami i jakieś drobne prace w domu. Nic szczególnego się nie działo.

Ewcia piękne fotki szczególnie te z kwitnącą kalina i różą u Ciebie ogród duży to można pospacerować a ze mnie nieraz M się śmieje jak można tyle razy dookoła domu chodzić przez dzień

Wy wyjeżdżacie, a co z psiakami?
Jadą z Wami?
Wesołych Świąt

Dziękuję i wzajemnie

Zabieramy tylko jednego psiaka, pozostałe zostają w hoteliku psim.

W ogrodzie wiosna, ciepło i słonecznie w ciągu dnia, a skoro zima nie zawitała z okazji świąt, to już jej nie chcę, jestem obrażona

Ewka i co czekasz że przeprosi u mnie też jak na przedwiośniu przez dzień a w nocy na minusie ale niewielkim

Danusiu, a mam w nosie jej przeprosiny w takich okolicznościach, już po świętach, to niech spada teraz , chyba zacznę porządki wiosenne jutro, tak mnie coś naszło właśnie.

Ewcia to może lepiej na razie w szafach odpuść jeszcze ogródkowi bo jakby nie było styczeń i luty przed nami