Wiesiaczku ostatnie portrety to moje kolory różówy, fiolet... ślicznie... dalie chyba będę podziwiać u innych bo mnie nie pisane ich posiadanie. Po zeszłotygodniowej ulewie łyse potwory wylazły na żer i dwie dalie zeżarły do łysej łodyżki I nie były takie najmniejsze, ze 25-30cm już miały.. masakra normalnie..

No cóż Aniu, znam ten problem dlatego dalie podpędzam w donicach i już duże sadzę do gruntu a codziennie robię polowanie na te potwory. U Ciebie to trudniejsze bo przez tydzień mają używania do woli

A to jeden z drani, oczywiście domyślasz się jak zakończył swój żywot



A to dla Ciebie

Wiesiu ładnie u Ciebie popadło u mnie teraz zaczęło to mam nadzieję że porządnie podleje przed naszym wyjazdem

Życzę Ci więc Danusiu dobrego deszczu i udanego wyjazdu

A dziś wieści z warzywnika
Pomidorowo

Wiesiaczku, to i mi życz, bo wszędzie wokół solidnie pada a u mnie ledwo pokropiło.
Pomidorki wyglądaja apetycznie a moje jeszcze całkiem zielone. Dalie też jeszcze w pąkach.

Polu i tobie życzę dobrego deszczu , sama długo na niego czekałam i nie mam nic przeciwko temu żeby popadało jeszcze .
Pomidorki już pierwsze zjadłam a teraz debatuję nad karczochami, bo mam je po raz pierwszy , czy można je już zjadać?



Bo z buraczków już był barszcz ukraiński



A miechunka jadalna jeszcze co nieco czasu potrzebuje

Bardzo dziękuję
Na karczochach kompletnie sie nie znam, choc jadałam i fociłam wiele razy. Są bardzo, ale to bardzo fotogeniczne.

Polu, to prawda że urody karczochom odebrać nie można a i smaczne podobno są. może wkrótce się przekonam . Tymczasem mogę jedynie stwierdzić że fotogeniczna fasolka jest również smakowita

Tyle wstawiłaś zdjęć! Co jedno to piękniejsze! Pomidory cudowne! U mnie przez tego nieszczęsnego fenkuła nie mam ich zbyt wiele. Fasola cudowna i to z opadłym milinem boskie!
Ja też posiałam miechunkę, ale czy jest jakaś jadalna i niejadalna? I nie mam tylu owoców

PS. Daliowe spotkanie zaplanowałam na 30.08 lub 06.09. Zapraszam!

No tak Miłko, miechunka jest ozdobna i jadalna, ozdobna ma pomarańczowe lampioniki a jadalna zielone a potem takie beżowe suszki , a na temat spotkanie już napisałam w Twoim wątku , Za zaproszenie bardzo dziękuję , ale jak mi się poukłada to jeszcze nie wiem

Pozdrawiam daliowo

Fasolka nie tylko smakowita, ale i bardzo plenna. Mam taką samą i już 3 razy zbierałam a wciąż tworzy nowe strąki. Na pomidorki wreszcie i ja się doczekałam. Od paru dni się czerwienią .

Wiesiu, moje klipp dagi zaczęły tworzyć rozetki kwiatowe. Jak u Ciebie? Po przeczytaniu postów u Ewy, stwierdzam, że za późno je wysiałam. Ale może doczekamy się choc pieterka na nasionka

Edytko, fasolkę zbieram co drugi lub trzeci dzień i mam na zmianę to zupę to fasolkę z masełkiem to zapiekankę fasolową albo fasolkę z sosem winegret a jak nie fasolkę do cukinię pod rozmaitymi postaciami . A wysiałam trzy gatunki
Jedna zwykła zielona a dwie pozostałe nieco inne






Efciu, doczekamy z pewnością bo widzę już zawiązki kwiatowe

To musiałaś sporo wysiać Wiesiu . Ja mam tylko kawałeczek, więc czekam zawsze na większą porcję fasolki . Cukinia coś mi słabo rośnie w tym roku . W zeszłym nie nadążyłam zagospodarowywać, a tym jakaś zaklęta. Podobnie zresztą jak pomidory koktajlowe . Dobrze, że przez przypadek wysiałam także nieco większą odmianę, to mam co zajadać .

Wsiałam trzy torebki Edyto, ale różne żółtą zieloną i fioletową, więc mam urozmaicenie . A pomidory na razie też zjadam duże bo koktajlowe ciągle jeszcze zielone

No to dziś trochę cienia w ogrodzie

Piękne paprocie Wiesiu,ja na nie jeszcze nie zachorowałam,może dlatego że po cienistych miejscach ogrodu te zwykłe same się nasiały,o fasolce mi przypomniałaś że muszę swoją zerwać
Rośliny po deszczu piękniejsze,widzę pomidorki czerwone a u mnie siedzą na krzaczku i nie mogą sie zdecydować czy dojrzeć,a sa takie pyszne co roku głupia wysiewam i większość zaraza niszczy po mimo że sa w doniczkach na oknie z dala od ziemniaków,klimat górski im nie służy.

Paprocie cudowne! Moje oplótł jakiś powój i nie mogę sobie z nim dać rady.
Cukinie piękne i apetyczne!
W sprawie przyjazdu, rozumiem! masz daleko, a ja i tak bardzo się cieszę, że byłaś w zeszłym roku u mnie!

Dagusiu, paprocie to ja sadzę od niedawna bo długo musiałam czekać aż zrobi mi się cień w ogrodzie. W zeszłym roku usechł mi jeden świerk a drugi powaliła wichura i niektórym paprociom muszę zmienić miejscówki bo przypala je słońce a ciągnie mnie by jeszcze nowych nasadzić bo lubię je bardzo .
Pomidory i ja wysiewałam co roku z marnym skutkiem i wreszcie postanowiłam kupić gotowe sadzonki i jestem bardzo zadowolona, bo jak na razie ładnie rosną i owocują

Miłko, i u mnie grasują powoje a nie zauważyłam jak rozpanoszył mi się na hortensji i teraz bieda go odplątać . A na daliowym spotkaniu z penością myślami będę z Wami

Wobec tego daliowo

U Ciebie bajki z mchu i paproci Pięknie i klimatycznie sfotografowałaś swoje rośliny .U mnie ostatnio córki robią fotki a ja tylko oglądam wykorzystuje sytuację póki mogę ,bo akurat nie zawsze mam czas .
Dalia trzecia od dołu jest niesamowita ,jak się nazywa ?

Ewciu, córki jak i mama również pięknie uwieczniają klimaty Twojego ogrodu . Dalię wypatrzyłam w markecie na regale razem z innymi roślinami jednorocznymi więc pewnie to siewka bo żadnej tabliczki nie miała. Postaram się ją przechować, może się uda i zawiąże choć małe bulwki