Nelu! Pewnie będą kaskadowo ale raczej średnie i małe. Rabata dużych jest obok. Pójdą tam hosty od Polci rezydujące w donicach od wiosny Navajo
i jeszcze dwie inne, których w tej chwili nazw nie pamiętam. I jeszcze trzy mam kupione. Muszę wkoło te narcyzy i krokusy posadzić, żeby ładnie było zanim hosty wylezą. Cebulowe lubią żyzną, choć przepuszczalna ziemię.
Żanetko! Ten poszarpaniec to Mingus Wayne S. Cebulowych nigdy nie za dużo. Ja zaczęłam sadzić w miejscach nieoczywistych, np krokusy w zakamarkach drewutni.
Halinko! Ja nie wiem, czy będę zamawiać w necie. Może poczekam na jakąś drastyczna przecenę np w grudniu. Nie widzę spektakularnych nowości, a zakupy w Lidlu mnie całkiem zadowoliły.
A dalie to tak nie mają, ale sezon jest taki dziwny. Upały letnie powstrzymały wzrost i ugotowały pędy (zauważyłam karłowacenie, jakby chciały zmniejszyć powierzchnię parowania). Potem puściły zieleninę, a teraz raczyły puszczać pąki.
W sobotę zresztą zobaczycie (Halszko, może wlecisz ok14-15, bo będą u mnie zlotowicze).
Dalii nie można nawozić nawozami z dużą zawartością azotu. Co najwyżej nawozem pomidorowym, a teraz jesiennym, bez azotu.
Aniu! Ty za to masz gdzie sadzić!
Ja co roku kupuje ok 200 cebul. W tym jeszcze nie mam tylu, raczej dopiero połowę. Ale Ty sobie nie żałuj!
Narcyze dokupuję co roku, bo mi zanikają. Nie wiem, czy coś je zjada, czy cebule na tej mojej pustyni karłowacieją. Pisałam, że ten poszarpaniec to Mingus Wayne S, nowicjusz w moim ogrodzie, ciekawe na jak długo.
Maluję trawę na zielono, bo w sobotę goście
Baaardzo się cieszę, zwłaszcza że sama na zloty nie jeżdżę, ale zloty czasami przyjeżdżają do mnie
Na dziś: