Poll , zwiedzam Twój ogródek już kilka dni, jeszcze nie doszłam do końca ale piachu tam nie widziałam.
Ten żwir, a raczej kamienie są tam jakieś 4 sezony, badyle nie rośnie, bo najpierw zrobiłam podsypkę z piachu, położyłam ciemną włókninę i dopiero żwir. Niestety odkurzacz do liści nie daje rady wszystkiego zebrać i każdej wiosny, kamienie na taczki, a ja wymiatam ziemię liściową . Miałam to przerobić minionej wiosny, ale nasz mały dzieciorek tylko na nich posadzi dupkę. Boi się piachu i trawy.
A brzozy kocham jak nie wiem co, o każdej porze roku. niestety opoje to są. Ale nawadnianie kropelkowe w ubiegłym roku się sprawdziło to powinno być już tylko lepiej.
Największy problem mam z azaliami, ta ze zdjęcia była kupiona przed kwitnieniem to wyglądała bosko. Niestety kupione w latach poprzednich po przekwitnięciu zaczęły zamierać i pąków kwiatowych nie wytwarzały, co prawdą wiosną coś tam rosło, ale to było coś tam, a nie azalie. Jako, że kocham zapachy nie mogłam nie mieć pontyjskiej, ale sytuacja ta sama. przekwitła i zaczęła zamierać, niby ma jeden pączek, ale czy zakwitnie zobaczymy wiosną.
A jestem z Ryk, to takie maluśkie miasteczko na lubelszczyznie, które pewnie niektórzy znają jeśli zwiedzali Daglezję.

Muszę się jeszcze do czegoś przyznać, aż mi wstyd ale uczyłam się ogrodnictwa, zawsze chciałam projektować ogrody.
Z nauki pozostały tylko podstawy, jakieś szczątki łaciny, a życie zepchnęło mnie na zupełnie inną ścieżkę ehh.

Gapa za mnie , przepraszam. Siberia, basik, Efkaraj, Danusia, Zanetatacz,Semper, Poll dziękuję serdecznie za miłe przyjęcie Nieogarnięta jestem przez tą zimę, najchętniej to bym w przesiedziała do wiosny.

Siberia , basik, Efkaraj- japonia nadal mi się podoba, ale że zachłanna jestem na piękno, odwiedzając tyle ogrodów ZZ, kocham już wszystko, nie tylko zielone.

Danusia - mam chyba z 500 pustych doniczek, no nie mówię, że wszystko uśmierciłam .

zanetatacz - ja niestety taka nieusystematyzowana jestem, że chciałabym wiedzieć wszystko od razu i zamiast zapoznać się dobrze z konkretnym tematem, którego szukałam, na otwierane mam kilka stron z różnych tematów. A potem mętlik w głowie bo nie wiem czy informacja była do tej czy innej rośliny

Semper - nie wiem czy szybciej piramidy by nie zbudowali niż ja ten ogród ogarnę.

Ula, witaj. Czytam Twoje perypetie ogrodowe i przypominam sobie, jak sama zaczynałam z ogrodem, ba, z kawałkiem świeżo zakupionej ziemi. Sporo czasu trwało, nim zaczęłam widzieć w tym ogród. A i teraz ciągle coś bym zmieniła inaczej posadziła.
Pomysłów Ci nie brak a i masz ciągle wytyczoną drogę. To już połowa sukcesu. Chętnie będę kibicować i chętnie wspierać w dążeniu do Twojego ogrodu.
Bo każdemu z nas coś innego się podoba u siebie a co innego w ogrodach oglądanych czy odwiedzanych. Dobrze, że mamy inne pomysły, lubimy coś innego.
Sadź, przesadzaj, korzystaj z Forum.
Brzozy są piękne, dla mnie wspaniale wyglądają w ogrodzie. Ale i trudne to towarzystwo.
Pisałaś o liściach z orzecha włoskiego. Nie ma dostatecznych badań naukowych, które mówią, że nie można kompostować liści orzecha włoskiego. Rozkładają się one dłużej, około 2 lat, ale po około 2-4 tygodni juglonu nie ma w liściach orzecha czarnego (suchych) a w liściach orzecha włoskiego pewnie dużo szybciej, ale danych nie znalazłam.
Najwięcej juglonu jest w korzeniach orzecha, mniej w zielonych liściach a najmniej w suchych liściach.
Osobiście mam rabaty pod orzechem włoskim. Część liści ląduje na kompostownik część palę, bo orzechów mam dwa i liści nie jestem w stanie przerobić.
Mam nadzieję, że pomogłam

Witaj Ula, z przyjemnością będę odwiedzać Twój ogród, bo mam podobne problemy: suchy piasek poprzerastany korzeniami, brzoza, tuje, stare świerki i sosny, byliny mają mało miejsca. Widzę, że rośliny u Ciebie nieźle sobie radzą .

Ja przez wiele lat skrupulatnie uprzątałam ogród z liści i igliwia, dopiero od niedawna je kompostuję i pozostawiam na rabatach, liczę, że niedługo struktura gleby się poprawi.

Interesowałam się kompostowaniem liści orzecha ( bo mam ), podobno nie robi się tego ze względu na dłuższy okres rozkładu niż w przypadku innych drzew, czyli potwierdza się to co napisała Dorota. Swoje wywozimy na inną działkę i tam zalegają, mam zamiar tej wiosny odkopać to miejsce, sprawdzę czy nie mam tam ogrodniczego skarbu . U mnie pod orzechem rośnie winogron, nie jest imponujący, ale ma mało słońca i miejsca, trwa jednak już ponad 20 lat, a poletku konwalii orzech wcale nie przeszkadza.

Ula napisał:


Ula, masz już wspaniałe akcenty japońskie w ogrodzie, działaj dalej w tym kierunku - powodzenia życzę

Dorotko - dziękuję za pomoc , trochę poszperałam i spróbuję 2 worki zostawić do przekompostowania, a później testować w jakimś zakątku na kilku roślinach. liście długo się kompostują, ale chyba znalazłam sposób na przyspieszenie tego procesu. Otóż, musiałam wyciąć dość sporego świerka, pozostał oczywiście problem karpy, która ze względu na bliskość budynku musi pozostać w ziemi, ale znalazłam grzybnię Peniphora gigantea, podobno znacznie skraca proces rozkładu, nawet do 6 miesięcy, więc spróbuję też na liściach.

Krzysiu - mimo problemów, szczególnie z korzeniami i brakiem wody, kocham te moje drzewa i cieszę się, że nie mam pustej działki. U mnie orzech, jest "własnością" córki, ma na nim huśtawkę i posadziła sobie powojnik bylinowy, pióropósznik i kilka bylin. Całkiem dobrze jej to wszystko rośnie, więc chyba towarzystwo orzecha nie jest takie złe. No i pod drzewami jest trochę ziemi, ale w niektórych miejscach, pół szpadla i mam żółciutki piasek, dlatego przy sadzeniu wszelakich drzew czy krzewów, dół metr/metr albo więcej.

Vera - dziękuję , cieszę się, że coś z tej mojej pracy wychodzi.

P.S. proszę nie identyfikować chwastów

Pisałam, że nie znoszę zimy? No pisałam. Postanowiłam więc poprawić sobie nastrój i oto pierwsze w tym roku zakupy:



1. Funkia (Hosta) Blue Umbrellas sadzonka
2. Funkia (Hosta) Empress Wu sadzonka
3. Kalina bodneńska (Viburnum bodnanense) Dawn
4. Oczar żółty (Hamamelis) Pallida


I już chyba wiem, czego dokładnie chcę w moim ogrodzie: zapachów o każdej porze roku

OMG, kto już wysyła?

funkie.pl , czekaliśmy tylko na bezmrozowe dni.

Kilka lat temu dostałam w pudełku kwitnącego derenia jadalnego o długości ponad 2 m Ależ to była niespodzianka
Tylko że ja ze szkółki Carya

Uwielbiam oczary, więc gratuluję zakupu Pallidy
Bedąc teraz w Anglii, ubolewałam, ze nie mam jak przewieźć sporych drzewek, bo własnie w obecnym momencie są tam wielkie przeceny roslin - 50%, -70%. W jednej ze szkólek znalazłam 3 odmiany oczara, których nie mam, ale co z tego, jak drzewka miały ponad metr wysokości?

Też je uwielbiam. Kiedyś u rodziców rósł, miał chyba ze trzy metry, a zapach był niesamowity. Niestety, ojcu zachciało się zmienić ogrodzenie i wyciął razem z 30-letnią magnolią
Czekam jeszcze na kwiaty kaliny, mam nadzieję, że niedługo.
Poll, masz większe doświadczenie, rośliny wyniosłam do tunelu, ale jeśli wsadzę doniczki w balot słomy mogą stać na dworze? Boję się, żeby korzenie nie przemarzły.

U mnie już chyba wiosna,

Wyszły tulipany, a myślałam, że psy doszczętnie zniszczyły



Pierwsze pastorały Wietlica samicza (Athyrium filix femina) - chyba




A tu jesienne nasadzenia, już zdjęłam osłony i chyba wszystko przezimowało bez uszczerbku

Witaj, paprotowe nieźle się mają, swoim też już poluźniłam ochraniacze..

A powiedz mi proszę co to za jeden taki chudziak z długimi zwisającymi gałązkami..? Chyba nawet
w dwóch egzemplarzach go widziałam u Ciebie..

Ten chudziak to chyba tuja sznurkowa Thuja plicata "Whipcord", tylko prowadzona na pniu. Mam jedną sztukę, jesienią przesadziłam, bo miejsce w którym rosła / nie rosła , jest mocno ubite i muszę jakoś całość spulchnić. A ciężko nawet widły wbić.

Ma wyjątkowo długie 'gałązki'.. Widzę go (ją..?) na ostatniej fotce..